Marzenia...

[andyopole]

Nie napisałem, że to skutkuje, że otrzymam, tylko pytanie padło czy to w ogóle możliwe i niekonfliktowe z prawem. Co do zielonej karty, to racja przesada, aczkolwiek nie czytałem tylko tego forum, lecz próbowałem też innych źródeł. Jednak po namyślę tam było napisane, że tylko duże korporację mogą przyznać od razu rezydenta i zapewne mieli tu na myśli "Google" i inne monstra.

Nie tylko duze. Koledze zalatwila sprawe Mentor Graphic, ktora gigantem nie jest. Trzeba jednak cos soba reprezentowac, cos umiec, najlepiej duzo albo bardzo duzo... Marzenia owszem ale to za malo, krotko mowiac trzeba zaiwaniac az sie bedzie dymilo... :-)

[Trejk]

No to mnie zaciekawiłeś, tym że jednak istnieje światełko nie tylko w gigantycznych tunelach. Aczkolwiek zastanawia mnie fakt "cos umieć, najlepiej dużo albo bardzo dużo", to jest dość oczywistę, ale jak posiąść wiedzę w tym przypadku praktyczną skoro nie ma się możliwości rozwinąć skrzydeł w obecnej sytacji, przydałyby sie kursy i szkolenia na miejscu. Wiele też słyszałem o osobach, które teraz świecą przykładem, a tak naprawdę 5 lat wcześniej nie wiedziały nic o swoim aktualnym zawodzie, i tu pojawia się ta reprezentacja swojej osobowości.

[Trejk]

Chciałbym już na koniec podziękować wszystkim za ukazanie realiów jak i dostarczenie pozytywnej motywacji. Swoje plany odkładam na przyszłość, musze najpierw skończyć szkołę i zdać maturę, co też nie jest od tak. Zainteresowanie filmami i aktorką odkładam jako pasję/hobby. Co do samej pracy na planie filmowym czy też na post-produkcji - przyjdzie na to czas po zakończeniu szkoły. Znalazłem dość ciekawą szkołę filmową AMA, pytając jak i czytając doszedłem do wniosku, że to coś od czego musiałbym zacząć, aby piąć się do góry.

Jeszcze raz wszystkim dziękuję.