dareknow0 Napisano 3 Lipca 2014 Zgłoś Napisano 3 Lipca 2014 Chyba nie ma obowiązku zdawania sprawozdania na jakich zasadach się wyjeżdża żeby uzyskać odpowiedź na konkretne pytanie. To nie dostaniesz odpowiedzi na swoje pytanie skoro nawet na anonimowym forum nie możesz być szczery.Odpowiedź powyżej jak najbardziej prawidłowa .Tylko praca fizyczna ( nawet dla profesora) pod groźbą deportacji.
karina Napisano 14 Lipca 2014 Zgłoś Napisano 14 Lipca 2014 Dzięki za tą odpowiedź. Wyjaśniła mi trochę ten temat. Chciałem się jeszcze dowiedzieć jaki stan jest najlepszy do tego typu zajęć ale wynika z waszych odpowiedzi nie ma to znaczenia także temat chyba został wyczerpany. Aby byc trenerem osobistym i pracowac w jakimkolwiek gym, tenze gym musialby za Ciebie zaplacic ubezpieczenie od wykonywanego zawodu na wypadek jakiegos nieszczescia. Wlasciciel gymu nie przyjmie do pracy kogos kto nie ma licencji w USA, bo bedzie bal sie ze w razie problemow bedzie skarzony. Osoba, ktorej cos sie stanie (badz nie spodoba) bedzie mogla skarzyc nie tylko Ciebie ale takze osobe, ktora jest wlascicielem klubu/silowni. Znam pewna Rosjanke - kobieta byla zatrudniona w silowni, ktora prowadzil Polak i fajnie bylo, bo mimo, ze Rosjanka miala akcent to potrafila zjednac sobie ludzi i na jej spinning classes przychodzilo sporo osob. Pozniej zaczela trenowac personalnie - i tez bylo fajnie. Tyle, ze w pewnym momencie kobieta, ktora z nia cwiczyla, zemdlala. Byl szpital, i byla rehabilitacja, bo kobieta dostala wylew. I zaczela sie nieprzyjemna sytuacja: otoz Rosjanka powinna byla wiedziec, ze jakiegos tam cwiczenia nie powinna kazac wykonywac swojej klientce, bo ta cierpiala na bog wie jakie schorzenie. Powolali bieglego, ktory stwierdzil, ze kazdy, kto ma licencje w USA wie, ze tak jest. I tak doszli do sedna sprawy: czy Rosja ma licencje? Well, nie miala. Nie miala wiec tutaj ubezpieczyciel gymu wskazal, ze on nie bedzie pokrywal zadnych rachunkow/kosztow itp. itd. bo wlasciciel powinien byc wskazac, ze osoba zatrudniona przez niego NIE ma uprawnien do wykonywania zawodu; a wlasciciel gymu sklamal nie zaznaczajac tego w aplikacji. I tak sie to toczylo... Czy posiadanie licencji w USA oznacza, ze ktos jest swietnym trenerem personalnym? Nope. Sama osobiscie mialam kilku trenerow, i moglabym tutaj powiesc napisac na temat tego jak to chcialam byc piekna i zgrabna i jak mi sie to udalo (well, at least zgubic to co chcialam zgubic, bo urody sie az tak do konca nie poprawi bez interwencji plastyka ) ale mialam osobe, ktora byla z Europy Wschodniej (nie miala licencji, ale ludzie ja chwalili, ona tylko prywatnie cwiczyla, nie w klubie) i wyznawala zasade "no pain no gain" - zawdzieczam jej wiele: minus 20 funtow oraz vertigo, ktore do tego stopnia sie u mnie pojawilo, ze przez jakis czas nie bylam w stanie samochodu prowadzic, na konsultacji u neurologa uslyszalam wielebne: seems like you are a nice, intelligent woman but you behaved like an idiot. Complete idiot, to be exact. To bylo po tym jak opisalam jak wygladaly moje treningi... Ale poniewaz ja chudlam to i bylam happy, bo nic tak nie dziala jak komplementy A ze juz doszlo do tego, ze mialam codziennie bole i zawroty glowy, samochodem nie moglam jezdzic, i w ogole sie czulam jak na karuzeli itd. wiec wybralam sie do specjalisty co by znalazl przyczyne bolu... Znalazl. Kazal zmienic trenera. Trenera zmienilam, bole glowy ustaly - byl to trener hamerykanski (z licencja). Taki co to fajnie by z nim psa na spacer wyprowadzic, ale niekoniecznie cos schudnac. Nastepna byla tez hamerykanska trenerka (znaczy sie byla z Brazylii, ale tutaj miala licencje itd.) - przemila, od razu stwierdzila, ze z vertigo to trzeba cwiczyc inaczej: zamiast 3 razy w tyg po 30 minut, nalezy cwiczyc 3 razy po 2 godziny. Primo: ja po tych 30 minutach bylam padnieta, secudno 2 godziny to by mnie chyba stamtad wyniesli na taczkach, a ze nie narzekam na nadmiar czasu to i te 2 godziny byloby troche ciezko upchnac w kalendarz. Pani sie nie zniechecila i zaproponowala, ze moge zaczynac np. o 4 rano... Nie pasowalo. Itd... Najlepiej gdybys mial tutaj swoje klientki wtedy niejako "z polecenia" mozna sobie znalezc ludzi, ktorzy beda chcieli zaplacic za Twoje uslugi. Minusem jest ze jest bardzo niestabilny biznes, bo wiesz jak to jest: dzisiaj odwolam spotkanie, bo mam chore dziecko, w piatek nie moge, bo musze byc w pracy na 8, za tydzien tez nie moge, bo mam wyjazd sluzbowy itd. Wiem, bo znam kilka osob, ktore sa trenerami, ze to jest dla nich najgorsze: klienci oczekuja cudow, a sami przekladaja, odwoluja, a Ty musisz sie dostosowac... Nie wiem jak gdzies indziej, ale w NJ nie jest to tani biznes i mozna cos zarobic: dla przykladu powiem, ze za 30 minut placi sie ok. $45. Przynajmniej te oosby, ktore ja znam tyle braly. Powodzenia
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.