Skocz do zawartości

Mała Przysługa W Drobnym Zakupie


olmeca

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 20
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Dobrymi uczynkami wiadomo.... pieklo jest wybrukowane. Usluga dobrze zaplacona = dobrze wykonana.

OLMECA nie przejmuj sie, mlodziez nie zna sie na zartach. Nie jestem na forum od dwoch miesiecy wiec nie bede szargal swojego nicka. Bedzie fajne cygaro, bedzie zapalniczka. Co by nie mowic, zawsze jakas fatyga jest, musze u mnie na wsi na poczte jechac a wies duza, 3 km drogi, zapakowac, znaczki poslinic, itp. itd. :D

Wiem, co masz na myśli z pocztą, jak mam na nią sam iść to mnie już telepie na samą myśl i staram się na wszystkie sposoby unikać wizyt i korzystania z usług PP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lecę do Polski przed świętami. Chcesz to zapłać za tę zapalniczke i podaj mój adres. Przylece to Ci wyślę. W zamian za moje koszty dołożyć możesz do zapalniczki jakieś fajne cygara.

Tylko upewnij się na 100% przed odlotem że linia lotnicza dozwala. Przeszłam niejedną awanturę na lotnisku z powodu zapalniczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, jak wrzuci w bagaż nadany to nie ma problemu. W dodatku była by nie napełniona więc nie stwarza potencjalnego zagrożenia.

Mnie spotkała awantura w drodze powrotnej we Frankfurcie, faszysta się uparł i skończyło się na tym, że mnie policja i ochrona zwinęła na bok bo właśnie nie chciałem oddać zippo. Po solidnej puskówce zostawili mi sama obudowę, a środek zabrali. Na terenie USA i Kanady natomiast zapalniczka nie była żadnym problemem tam gdzie się przesiadałem, a miałem ją cały czas przy sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, jak wrzuci w bagaż nadany to nie ma problemu. W dodatku była by nie napełniona więc nie stwarza potencjalnego zagrożenia.

Mnie spotkała awantura w drodze powrotnej we Frankfurcie, faszysta się uparł i skończyło się na tym, że mnie policja i ochrona zwinęła na bok bo właśnie nie chciałem oddać zippo. Po solidnej puskówce zostawili mi sama obudowę, a środek zabrali. Na terenie USA i Kanady natomiast zapalniczka nie była żadnym problemem tam gdzie się przesiadałem, a miałem ją cały czas przy sobie.

Mnie nawet stateczna Air Canada czepia się, no i coraz to nowe przepisy. Ostatnio można mieć przy sobie zapalniczkę Bic, i tylko tą. Co innego że ten shoe bomber któremu ten absurd zawdzięczamy zapalał lont w bucie zapałką. Zawsze przewożę w portmonetce zapałki których niestety maszyneria TSA nie potrafi wykryć. A nawet jak jeszcze zapalniczki były dozwolone byłam posądzona o przemyt. Torba jeździ tam i z powrotem na prześwietleniu, w końcu ważniak twierdzi że przemycam zapalniczkę. Zapalniczka? Proszę bardzo. Otwieram torbę, na samym wierzchu leżą 2 czy 3 jednorazówki. O to chodzi? Nie, przemycasz jeszcze jedną. Okazało się że na dnie torby, w małej wieczorowej torebeczce znajduje się zapalniczka, też jednorazówka, o której zapomniałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko upewnij się na 100% przed odlotem że linia lotnicza dozwala. Przeszłam niejedną awanturę na lotnisku z powodu zapalniczek.

Ja stary przemytnik jestem, nie takie rzeczy się przewozilo.... :P

Ostatnio wracałem z Las Vegas i zapalniczke z fajkami miałem w dolnej kieszeni krótkich spodni. Oczywiście zapomniałem o nich, dopiero na skanerze wypatrzyli. Wyjalem, przepuscili w koszyczku przez "rentgena" i po wsiem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nawet stateczna Air Canada czepia się, no i coraz to nowe przepisy. Ostatnio można mieć przy sobie zapalniczkę Bic, i tylko tą. Co innego że ten shoe bomber któremu ten absurd zawdzięczamy zapalał lont w bucie zapałką. Zawsze przewożę w portmonetce zapałki których niestety maszyneria TSA nie potrafi wykryć. A nawet jak jeszcze zapalniczki były dozwolone byłam posądzona o przemyt. Torba jeździ tam i z powrotem na prześwietleniu, w końcu ważniak twierdzi że przemycam zapalniczkę. Zapalniczka? Proszę bardzo. Otwieram torbę, na samym wierzchu leżą 2 czy 3 jednorazówki. O to chodzi? Nie, przemycasz jeszcze jedną. Okazało się że na dnie torby, w małej wieczorowej torebeczce znajduje się zapalniczka, też jednorazówka, o której zapomniałam.

A co powiesz na to, że kazali wyrzucić metalowe krzesiwo (moj luby lubi campingi i spanie pod gwiazdką i miał przy kluczach "just in case") a zapalniczkę (w sumie to kilka sztuk) pozwolili przewiesc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...