Skocz do zawartości

Badanie Gruntu:)


Tomek89

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

Mam na imię Tomek mam 26 lat i bardzo poważnie od dłuższego już czasu rozważam wyemigrowanie z Polski do USA a dokładnie do Texasu (bądź sąsiednich stanów). Być może ktoś z użytkowników tego forum bądź mieszkańców będzie na tyle miły aby odpowiedzieć na moje pytania za co z góry dziękuje. Jestem inżynierem z kilkuletnim doświadczeniem (elektronika informatyka oraz mechanika) pracuję w Polskiej Filii dużej korporacji z USA i nie wykluczam po prostu zmiany miejsca na jakieś miasto w Texasie nie mniej jednak, gdyby mi się to nie udało w jakich miastach najszybciej można znaleźć dobra prace, oczywiście interesują mnie branże techniczne? Czy w branżach technicznych rynek jest przesycony czy też firmy poszukują wykwalifikowanych pracowników? Jak wyglądają sprawy finansowe średnie pensje/mieszkania/żywność? Jakie nastawienie maja mieszkańcy Texasu do obcokrajowców? Dodam tylko że znam język angielski w stopniu dobrym i cały czas go szlifuje. Na chwilę obecna wystarczy tych pytań nie chcę się rozpisywaćicon_smile.gif

Jeszcze raz z góry dziękuje za odpowiedzi.
Pozdrawiam,
Tomek

  • 2 tygodnie później...
Napisano

A pozniej zrobilabym rozeznanie w firmie, pogadala z HR i szefem czy w ogole bylaby kiedys mozliwa opcja transferu. Specjalizujesz sie w czyms konkretnym? Jesli tak, to pod tym katem szukalabym firm w US - kilkoro z moich znajomych 'tegich umyslow' wyjechalo z Teksasu bo lepsze oferty znalezli w CA/NJ. Ze sponsorowaniem wiz z tego co widze po swoich miedzynarodowych znajomych inzynierach to istna katorga, przyznam szczerze. A dodam, ze sa na miejscu, skonczyli amerykanskie uniwersytety i maja doswiadczenie w pracy w US.

Ale duzo zalezy od farta :) no i jak sie jest meeega upartym to 20x wieksze szanse na sukces :)

Mieszkam w Austin.

Napisano

terrorystko dziękuję Ci za odpowiedź. Specjalizuję się w elektronice i informatyce, sieciach komputerowych, serwisie maszyn.

Interesuje mnie Texas, ponieważ informacje, które uzyskuję z książek i mediów (słucham radia i oglądam amerykańskie serwisy informacje) utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to dobre miejsce dla człowieka z moimi konserwatywnymi przekonaniami. Niestety męczy mnie nasz kochany kraj, nie wiem czy gdzieś indziej będzie lepiej czy rzeczywistość wygląda tak jak ją sobie wyobrażam. Wiem jednak, że ludzie najbardziej w swoim życiu żałują rzeczy, których nie zrobili, planów których nie zrealizowali, ponieważ nie mieli na to odwagi:) Wyrabiam dość istotny certyfikat techniczny więc dopóki tego nie skończę muszę pozostać w PL jeszcze kilka miesięcy. A jeśli chodzi o fart - to kiedyś w niego wierzyłem i to jemu zawdzięczałem to co osiągam ale od niedawna uświadomiłem sobie, że nie ma czegoś takiego jak "fart" jest za to pomoc, którą otrzymujemy od jak to ładnie określał Norman V. Peale "Najwyższej Mocy".

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...