GC-spinsoring przez pracodawce

[Malwina Koman-Wysmolek]

9 minut temu, Xarthisius napisał:

Consular processing (CP) to procesowanie wnioskow, ktore odbywa sie poza USA (w ambasadzie). Adjustment of Status (AOS) to zmiana statusu, na ktorym sie wlecialo do Stanow na inny.

Co do drugiej czesci: tak pomija sie certyfikat z "ministerstwa pracy", ale to tylko czesc calego procesu.

Zamotalam sie- ale tak tak my do Ambasady we Frankfurcie prawdopodobnie (fama glosi iz ta czesc odbywa sie znacznoe szybciej w ambasadach niz na terenie USA-zobaczymy), prawnikowi zapewne chodzilo ze to najszybsza z mozliwych opcji ten eb2 niw. Tyle ze ja zrozumialam ze to jest porownywalnie szybki i prosty (relatywnie) sposob co eb1 (na ktory z calym szacunkiem do wybitnosci mego meza sie niekwalifikujemy), to chyba nie jest szybszy proces niz perm eb1... Czy sie myle? Ja w ogole dopiero sie dowiedzialam o tej "odmianie" wiz EB

[Malwina Koman-Wysmolek]

7 minut temu, Xarthisius napisał:

 

Ekspresowo i od reki to za przeproszeniem pieprzy glupoty. Mozliwe ze szybciej niz PERM+EB1, ale tego akurat nie wiem. Nie znam takich wybitnych jednostek idacych tym trybem. Moi znajomi i rodzina conajwyzej EB2  

No my.. Wroc, nie my tylko moj slubny tez conajwyzej EB2, nie szalejmy. Jedynie to z uwagi na pracodawce i zawod wyszla opcja z tym procesem NIW, ktorego jeszcze nie dokonca zrozumialam. 

[Xarthisius]

1 minute ago, Malwina Koman-Wysmolek said:

No my.. Wroc, nie my tylko moj slubny tez conajwyzej EB2, nie szalejmy. Jedynie to z uwagi na pracodawce i zawod wyszla opcja z tym procesem NIW, ktorego jeszcze nie dokonca zrozumialam. 

Strasznie kombinuja Ci prawnicy. Jakby zaczeli PERM w polowie stycznia, kiedy zaczelas ten watek, juzbyscie byli 1.5 miesiaca do przodu...

(przepraszam, ze bede ponizej uzywal angielskich nazw, ale nie do konca wiem jak je poprawnie tlumaczyc, a po drugie latwiej sie google'a jak wiadomo czego szukac ;-) )

NIW pozwala sie ubiegac o GC w kategorii EB2, bez oferty pracy i labor certification (PERM). W zamian trzeba przekonac urzad imigracyjny, ze USA bez w.w. kandydata sie nie obejda. Dokladne kryteria sa tu [1]. To cala roznica, reszta procesu jest dokladnie taka sama.

[1] https://www.uscis.gov/working-united-states/permanent-workers/employment-based-immigration-second-preference-eb-2

[Malwina Koman-Wysmolek]

Ja wyprzedzilam troche wydarzenia - prawnicy nie mogli wtedy nic zaczynac bo z naszej strony nie bylo zadnego posuniecia. Nie bylo tez w sumie konkretow po stronie pracodawcy - oficjalnych- ja wybieglam z wątkiem troszke do przodu przed fakty. Mąż byl koncem stycznia jak co roku na konferencji w SF i tam przy okazji odbyly sie rozmowy zawodowe i doszlo do konkretow miedzy nim a pracodawca. No ale zas troche czasu zabral super bowl - bo pojechali po tygodniowej konferencji gdzies tam na 2 tygodnie, a potem gdzies tam... Wiec tak naprawde prawnicze procedury to sie zaczely raptem 2 tygodnie temu bo dopiero pracodawca powrocil na wlosci - a tak to sie szlajal po stanach. No ale powiem Ci ze tez mam wrazenie ze ten prawnik jest troche lewy... Bo w sumie gada troche jak potluczony - wiekszosc tematow rozpoczyna tymi idiotycznymi slowami "hmmmm to nie jest takie proste" i zaczyna paplac tak ze ja juz mam glowe wielka jak globus. W 2 tygodnie 3krotnie przeskoczyl na inna procedure... Masz racje ze gdyby mniej pipieprzyl a wiecej robil to juz bysmy byli troche do przodu. A tak dalej steka zamiast dzialac. Teraz kazali wyslac dokumenty do tego procesu NIW. My oferte mamy, zdaniem prawnika jak i mojego meza, oraz mojej totalnie nieobiektywnej i niekompetentnej ocenie slubny spelnia wszystkie kryteria na NIW a nawet i wiecej. Ale ciagle nic sie nie wydarzylo i zaczyna mnie to irytowac... Wiec sie troche tutaj wygadam zeby mezowi nie suszyc glowy....