Skocz do zawartości

Odmowa B2 a list od senatora


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Hej! 

Dawno mnie tu nie było... przychodzę z nietypowym, typowym problemem aktualnie jestem w 9 miesciacu ciąży, miałam rodzic 2 czerwca (będzie tydzień wcześniej!) jako, ze to jest pierwsze dziecko w rodzinie mojej i mojego męża tzn jego brat i moja siostra będą wujkiem/ciocia po raz pierwszy jest to wielkie wydarzenie. Moja siostra, która studiuje i pracuje w Polsce wystąpiła o wizę B2, żeby przyjechać do mnie na 2 max 3 tyg w lipcu(ostatni egzamin na studiach ma 24 czerwca i będzie kończyć pierwszy rok psychologi) była na rozmowie w środę  i odstała 214(b) odmowę, konsul powiedział jej, ze 3 tygodnie dla studenta to za długo... pokazała mu moje zdjęcie usg, powiedziała prawdę, a i tak odmowa... zadzwoniłam do ambasady i rozmawiałam z panią na centrali, która mi powiedziała, ze może się siostra ubiegać z powrotem o B2 nawet od razu, nie ma czasu oczekiwania. Powiedziała mi również żebym napisała emaila do ambasady zareczajacego ze siostra nie ma planów żeby zostać nielegalnie lub przedłużyć wizę nielegalnie oraz żebym poszła do lokalnego senatora i żeby on również napisał e-mail do ambasady.. Ja na pewno bede pisać, ale nie wiem właśnie czy list od senatora może pomoc czy zaszkodzić... moi teściowie są sąsiadami z senatorem z KY, wiec nie mam problemu żeby taki list od niego odstać, ale boje się, ze to może jej zaszkodzic( ze za bardzo ja tutaj chce, to może mam jakiś inny motyw..) co robić??? 

A i co do samej rozmowy to trafił jej się jakiś nie bardzo konsul... mówił tylko po angielsku (ona słabo mówi, więcej rozumie) zapytał jej się kto zapłaci za wyjazd, powiedziała ze sama zapłaci.. ma prace i kasę wiec nie ma problemu, nie pytał się jej o jej prace, zapytał o moją- ona ze nie wie jak to po angielsku wytłumaczyć to jej powiedział żeby po polsku powiedziała i potem tez mówił po ang...  jedyne co ze stresu głupio rąbnęło to ze jedzie na 2/3 miesiące i szybko się poprawiła ”nie nie miałam na myśli tygodnie” Nie zapytaj jej się za dużo, na do widzenia dał jej odmowę i szeroki uśmiech... co teraz?? 

 

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Wątpię żeby jakiś senator reagował w sprawie wizy turystycznej..  z tego co widziałem senatorów prosi się o pomoc w przypadkach wiz imigracyjnych bardziej. 

Dzwonienie do ambasady też jest bez sensu. Wszystko to jedynie pokaże że jesteście z siostrą zdesperowane na ten wyjazd. No i dlaczego niby mieliby ci uwierzyć? 

Ludzie dostają odmowy non stop. Pogodz się z tym że siostra nie przyjedzie. Odwołań od odmowy wizy turystycznej też nie ma. 

Napisano

Wow... jakbym się chciała pogodzić to bym nie pisała o pomoc. Kobitka z która rozmawiałam w ambasadzie miała inne zdanie co do kolejnej wizy/odwołania (prawda jest taka ze po prostu występujesz drugi raz o ta sama wizę) nie potrzebuje się dołować i jestem zdesperowana żeby miec ja tu chociaż na kilka dni, wiec jak nie możesz pomoc to po co mnie dołujesz? 

Napisano
5 minut temu, AniaG napisał:

Wow... jakbym się chciała pogodzić to bym nie pisała o pomoc. Kobitka z która rozmawiałam w ambasadzie miała inne zdanie co do kolejnej wizy/odwołania (prawda jest taka ze po prostu występujesz drugi raz o ta sama wizę) nie potrzebuje się dołować i jestem zdesperowana żeby miec ja tu chociaż na kilka dni, wiec jak nie możesz pomoc to po co mnie dołujesz? 

Pomagam ci. Jasne że może aplikować znowu o wizę turystyczną.  Pewnie jej nie dostanie a pisanie listów, dzwonienie też nie pomoże. Jak napisałam- desperacja nie pomaga. 

Z dzieckiem możesz później przelecieć do Polski i rodzina je wtedy pozna.  

Napisano

Nie pomagasz. Nie masz doświadczenia z tym o co proszę. Widzę mnóstwo postów na forach, głównie z Azji. Niektórzy mówią ze pomogło niektórzy mówią ze nie. Zrób mi przysługę i przestań gdybać, nie potrzebuje tego.

Napisano
3 minuty temu, AniaG napisał:

Nie pomagasz. Nie masz doświadczenia z tym o co proszę. Widzę mnóstwo postów na forach, głównie z Azji. Niektórzy mówią ze pomogło niektórzy mówią ze nie. Zrób mi przysługę i przestań gdybać, nie potrzebuje tego.

Heh. No to powodzenia. Daj znać jak pójdzie. 

Swoją drogą, imigracyjny widzieli też sporo rodzeństwa które jedzie pracować jako darmowe opiekunki do dzieci dla rodziny. ;)

Napisano

Ostatni raz Ci odpisuje, bo już mi się ciśnienie podnosi.. wyobraź sobie, ze w USA jest coś takiego jak macierzyński na którym bede do końca lipca, wiec Twoja teoria o darmowej niańce jest nieprawidłowa, a nawet troche upokarzająca.. a ki gwint bym miała mieć ja tu na 2 tyg żeby mi noworodka niańczyła?! Bez sensu.. mam nadzieje, ze ktoś z doświadczeniem w tym temacie się wypowie, a Tobie moja droga życzę miłego wieczoru i proszę nie odpisuj już.

Napisano
58 minut temu, AniaG napisał:

Nie pomagasz. Nie masz doświadczenia z tym o co proszę. Widzę mnóstwo postów na forach, głównie z Azji. Niektórzy mówią ze pomogło niektórzy mówią ze nie. Zrób mi przysługę i przestań gdybać, nie potrzebuje tego.

Jak piszesz tak jest. Jednym pomaga a innym nie

Konsul to człowiek i przez taką pomyłkę w języku można nie dostać wizy bo się pisze jedno a mówi się drugie. Niech po prostu powie że nie mówi po angielsku i prosi kogoś do tłumaczenia. Można też w liście o tym wspomnieć.  I tyle w tym temacie. 

 

Z historii forum były przypadki że list ód senatora czy kongresmena pomógł. Znasz adres email by taki adres doszedł? 

Napisano
Teraz, sly6 napisał:

Jak piszesz tak jest. Jednym pomaga a innym nie

Konsul to człowiek i przez taką pomyłkę w języku można nie dostać wizy bo się pisze jedno a mówi się drugie. Niech po prostu powie że nie mówi po angielsku i prosi kogoś do tłumaczenia. Można też w liście o tym wspomnieć.  I tyle w tym temacie. 

 

Z historii forum były przypadki że list ód senatora czy kongresmena pomógł. Znasz adres email by taki adres doszedł? 

Znam, babka z ambasady mi podała. Jak ja się starałam oba razy to mówili po polsku, dopiero jak powiedziałam, ze mogę po ang to się przedstawiali.. teraz nie wiem czy koleś złośliwie tak zrobił czy poprostu żadne z nich nie mówi po Polsku. 

Napisano
14 minut temu, AniaG napisał:

Znam, babka z ambasady mi podała. Jak ja się starałam oba razy to mówili po polsku, dopiero jak powiedziałam, ze mogę po ang to się przedstawiali.. teraz nie wiem czy koleś złośliwie tak zrobił czy poprostu żadne z nich nie mówi po Polsku. 

Nie fortunnie trafiła bo są tacy Konsulowie że umieją mówić w j. polskim.  Poczytasz forum to sama zobaczysz. 

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...