cukier500 Napisano 13 Czerwca 2018 Zgłoś Napisano 13 Czerwca 2018 Cześć, jestem tutaj nowa. Kończę w tym roku pielęgniarstwo i dostałam ofertę wyjazdu do usa za pośrednictwem agencji AVAnt. Stany ogólnie interesowały mnie już wcześniej ale nie wiem jak ugryźć temat. Zanim zacznę na serio coś planować chciałabym wiedzieć jak wygląda rzeczywistość w tym zawodzie, zarobki. Czy ze średniej pensji da radę się utrzymać? Oczywiście przed wyjazdem chcę trochę popracować, żeby zdobyć doświadczenie. Interesuje mnie anestezja, oITy itp Słyszałam, że jewt boom na nursing w stanach i że ciężko jest zdobyć pracę. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki i rady;)
Jackie Napisano 13 Czerwca 2018 Zgłoś Napisano 13 Czerwca 2018 Utrzymać się można całkiem przyzwoicie, o ile masz pracę w szpitalu a nie w domu opieki, i pełny etat. Żeby pracować jako nurse anesthetist musisz mieć przynajmniej magistra, zarobki sa z zależności od stanu pomiędzy 100K a 180K, w porywach nawet do ponad 200K jak masz nadgodziny. "Zwykła" praca na oddziale nie jest tak lukratywna, ale jak popracujesz trochę w weekendy i nocki to bez problemu dobijesz do 80K (w Chicago). W większych miastach jest trudniej o pracę (ale nie jest to niemożliwe), łatwiej na prowincji. Jak masz szczegółowe pytania to wal jak w dym Jestem pielęgniarką, wprawdzie nie mam nic wspólnego z anestezjologią ale rynek znam dość dobrze. Nie wiem jak wygląda praca poprzez pośrednika, ale jeśli jest to coś w rodzaju tzw. agency nurses to nie zazdroszcze. Zabierają znaczna część zarobków (choc trzeba przyznac ze nawet wówczas są to dobre zarobki), ale agency nurses zawsze dostają najgorszych pacjentów.
cukier500 Napisano 13 Czerwca 2018 Autor Zgłoś Napisano 13 Czerwca 2018 Hej Bardzo ci dziękuję, właśnie takich osób potrzebuję. Ta agencja zaproponowała pomoc w zdaniu angielskiego IELTS[?], NCLEX-u (zapewniają materiały, książki i platformę e-learningową, co tydzień jakieś zajęcia powtarzające żeby zdać). Później załatwiają zieloną kartę i pracodawcę w wybranym stanie w USA, stąd moje pytanie: Czy orientujesz się mniej więcej w jakim stanie najłatwiej o pracę jako pielęgniarka? I jakie specjalizacje są poszukiwane? Domyślam się, że najgorzej okolice NYC i Kalifornii i tam najdrożej też wychodzi utrzymanie. Oni zapewniają też przez pierwsze 6 tyg zakwaterowanie. Haczyk jest taki, że przez 2-3lata muszę pracować później w tym miejscu, które mi załatwią. Zarobki obiecują około 3-4tys na rękę. Oczywiście zanim wyjadę minie pewnie ok 2 lat, więc akurat jest szansa, że mogłabym zrobić magistra jeszcze w PL. Jeśli nie przez agencję to jest inny sposób, żeby załatwić sobie pracę? I jakich stawek powinnam się spodziewać na początku? W różnych stanach, różnie też wygląda prawo i kultura i zasady, który jest twoim zdaniem najlepszy na start? Biorę tutaj pod uwagę przede wszystkim możliwość odłożenia pieniędzy, żeby w przyszłości ewentualnie wziąć jakiś kredyt na mieszkanie czy dom ale też żeby to nie było totalne odludzie. Miło byłoby jednak od czasu do czasu mieć możliwość skorzystania z rozrywek czy zobaczenia czegoś ciekawego Kwestie takie jak przewaga rasowa, bezpieczeństwo, dostępność broni też myślę, że są ważne ale piszę to tak z perspektywy tu i teraz. Nie wiem na co powinnam zwracać uwagę jeszcze:)
Jackie Napisano 15 Czerwca 2018 Zgłoś Napisano 15 Czerwca 2018 Sorry że tak późno, ale miałam urwanie głowy w robocie. Pracę znajdziesz w każdym stanie jeśli będziesz miała doświadczenie, najtrudniej zawsze zaraz po szkole. Może to nie być od razu praca jaką chcesz, ale zawsze możesz poszukać czegoś innego, w międzyczasie zarabiając pieniądze i zdobywając doświadczenie na amerykańskim rynku pracy. Każdy stan ma swoje plusy i minusy. Np. dużo etatów jest np. w Teksasie, Nowym Meksyku czy Arizonie, ale będziesz konkurować z pielęgniarkami które są hiszpańskojęzyczne od urodzenia. Tym niemniej IMO warto, bo zarobki pielęgniarek w Teksasie i Arizonie są spore w stosunku do kosztów życia (oprócz większych miast, tam zawsze drożej). Alaska, Hawaje, NY, NJ i Kalifornia: zarobki spore ale koszty życia też duże. No i jak wcześniej napisałam: w dużych miastach ciężej znaleźć pracę, łatwiej na prowincji, co w przypadku gdy się lubi miejskie życie trochę do doopy jest. Osobiście gdyby ktoś zapewniał mi pracę w stanie który sobie wybiorę to padłoby na stan który jest niewielki żeby w razie czego zawsze można było w wolnej chwili gdzieś wyskoczyć na miasto, iść na koncert czy do muzeum (czyli dokładnie to o czym piszesz). Ludzie w Europie często zapominają jak ogromne są Stany i jakie są odległości do pokonania. Jak trafisz na jakieś zadupie np. w Teksasie gdzie życie kulturalne skupia się wokół stacji benzynowej i do najbliższego miasta jest kilka godzin jazdy samochodem to zrozumiesz Tym niemniej są ludzie którym to odpowiada. Mam znajomę która swego czasu pracowała jako diabetic nurse educator na zadupiu na Alasce i b. sobie to chwaliła. Najciężej się dostać na OIOM i ostry dyżur, bo doświadczenie na tzw. acute unit jest wymagane na studia magisterskie i doktoranckie. Oblegane są też: porodówka, pediatria i NICU (OIOM dla noworodków i wcześniaków). Na zwykłe tzw. med-surg nurses zawsze jest zapotrzebowanie i tam z reguły każdy startuje by zdobyć ogólne doświadczenie, choć znam pielęgniarki które od razu wskoczyły na oddział specjalistyczny. Zawsze szukają pielęgniarek do dializ, są osoby które to lubią, ja dostałabym szału z nudów Jest też zapotrzebowanie na oncology nurses, zwłaszcza na pediatric oncology, bo długo tam nie wytrzymują Nota bene onkologia przeżywa teraz rozkwit spowodowany rewolucją w farmakologii onkologicznej, coraz więcej jest pielęgniarskich posad niezwiązanych z bezpośrednią opieką nad pacjentem: research nurse, case manager, nurse navigator itp. (osobiście pracuję w klinice onkologicznej jako Oncology Nurse Navigator) i są to posady b. dobrze płatne z dobrymi benefitami, np. ja mam 4 tygodnie płatnych wakacji. Dodatkowo w USA niemal cała administracja szpitalna to pielęgniarki, jak się złapie fajna posadę to zarobki są całkiem fajne, dobra opcja na pracę gdy się "wypalisz" na oddziale. Wiem że teraz o tym nie myślisz ale IMO zawsze warto mieć taką opcję, dlatego trzeba robić BSN bo bez tego ani rusz w administracji. Zarobki na start nie są powalające. W Illinois w szpitalu na start dostaniesz pomiędzy 25 do 28 dolarów na godzinę, ale to jest podstawowa pensja, są dodatki za pracę po południu/wieczór, nocki, weekendy i święta. Oprócz tego są częste podwyżki. No i nadgodziny, najlepiej w weekendy. Tak więc choć na pierwszy rzut oka nie wygląda to na dobre zarobki to na koniec zawsze się tych pieniędzy uzbiera. Ważne żeby za długo w jednym miejscu nie siedzieć, bo jak starasz się o nową pracę to lata doświadczenia płacą więcej niż podwyżki. Nie googluj ogólnych pielęgniarskich zarobków, bo to są średnie które biorą pod uwagę pielęgniarki na bardzo różnych posadach, wliczając w to te które zarabiają średnio dobrze w domach opieki, a czasem nawet wliczają LPN które wprawdzie też są pielęgniarkami ale mają mniej wykształcenia i mniejszy zakres obowiązków i nie zarabiają dużo. Reasumując: jak masz głowę na karku to sobie poradzisz. Nie znam ani jednej dobrej pielęgniarki która nie zarabiałaby przyzwoicie. Pracowałam na oddziale parę lat i choć wspominam ten okres jako wspaniałe doświadczenie, jest to BARDZO ciężka praca która wykańcza psychicznie.
cukier500 Napisano 15 Czerwca 2018 Autor Zgłoś Napisano 15 Czerwca 2018 Czyli bardziej opłaca się zrobić mgr w pl i wtedy dopiero jechać? Porobić kursy, to jest brane pod uwagę? na czym polegają twoje obowiązki?
Jackie Napisano 16 Czerwca 2018 Zgłoś Napisano 16 Czerwca 2018 21 godzin temu, cukier500 napisał: Czyli bardziej opłaca się zrobić mgr w pl i wtedy dopiero jechać? Nie wiem czy możesz bezpośrednio przetransferować edukację z Polski, zgaduję że będziesz musiała porobić dodatkowe kursy, sęk w tym ile ich będzie. Musiałbyś się zorientować jakie są różnice w programach anestezjologicznych między USA a Polską i czy opłaca się zaczynać w Polsce. Dodam że jeśli na początek planujesz pracę na oddziale to w większości przypadków tytuł magistra znakomicie to utrudni, co nie znaczy że nie warto mieć magistra, po prostu nie podajesz tego w resume Chodzi ci o moje obowiązki? https://nurse.org/articles/nurse-navigator-career-path-salary-job-description/
LittleNurse Napisano 5 Grudnia 2018 Zgłoś Napisano 5 Grudnia 2018 Polski Magister nie jest uznawany w USA. A zeby pracowac jako nurse anesthesiologist musisz isc tam do 2 letniej szkoly i zdobyc uprawnienia CRNA nurse. Co do Avant to odradzam..znam osoby co z nimi wyjechaly. Tak dadza ci materialy do nauki IELTS ale nie naucza sie za Ciebie. Kup sama ksiazki albo idz na kurs najlepiwj. I nie zaluj kasy..bo to ci sie zwroci i to investycja w lepsza przyszlosc. Avant podpisuje kontrakt na 3 lata..zabieraja ci sign on bonus ktory daja szpitale na poczatku a sa to kwoty nawet siegajace 15tys dol. Pozniej zabieraja ci od 9-11$ za kazda godz twojej pracy. To mozna samemu wszystko ogarnac. Ale trzeba sie wziac w garsc i znalezc info co i jak i w jakiej kolejnosci. Jezeli chcesz mieszkac w usa to jak najszybciej IELTS zdawaj. Bo bez tego nie dostaniesz zgody na przystapienie do obowiazkowego egzaminu NCLEX ktory jest bezwzglednie wymagany do uzyskania licencji. Jak zdasz IELTS to przystepujesz do weryfikacji swojego dyplomu. Wybierasz stan w jakim chcesz mieszkac gdyz licencje wyrabiasz na dany stan. Sa stany ktore nie wymagaja posiadania SSN aby aplikowac o licencje. New York ponoc jest jednym ze stanow w ktorym najszybciej o to. Ale pamietaj..cala procedura to przynajmniej rok. Jak juz aplikujesz z dokumentami do CGFNS to czekasz na zgode na przystapienie do NCLEX nawet do 6 mies..w tym czasie juz sie ostro uczysz bo to trudny egzamin. Jak masz zgode..zapisujesz sie i zdajesz NCLEX w londynie. Po zdaniu NCLEX otrzymasz licencje na praktykowanie w danym stanie ale nie jest to pozwolenie na prace. Lecisz do USA jak juz masz to wszystko i bezposrednio szukasz pracy a szpital ktory cie zatrudni zalatwi za ciebie reszte procesu. Maja wlasnych prawnikow imigracyjnych i cie zasponsoruja co da ci pozwolenie na prace. Dzieki temu bedziesz pracowac w godnych warunkach. Wiadomo..agencja zrobi kilka spraw za Ciebie..ale i tak sama musisz latac za papierami i wszystkiego pilnowac i sama zdac test. Kupic sobie bilet do USA napewno pozniej bedziesz umiala i wynajac mieszkanie na kilka mies bez pomocy agencji. Znam osoby co same ogarnely. Ale trzeba miec glowe na karku i wiedziec wszystko. Na necie masz wszystko. Kazdy stan ma wlasna izbe pielegniarska tzn. Board of nursing. I na ich stronie sa wszystkie wymagania dla pielegniarzy z innych krajow szczegolowo opisane. Jezeli dasz rade sama znalezc i ogarnac te info to dasz rada sama wyjechac. Jezeli nie..to jedz lepiej z agencja. Bedzie bezpieczniej. Musisz tylko bardzo chciec. Powodzenia.
krecik90 Napisano 12 Maja 2019 Zgłoś Napisano 12 Maja 2019 Hej. Cukier500 zdecydowalas się na wyjazd? Ja też mam taki pomysł, w prawdzie mam już doświadczenie w zawodzie, 5 lat w onkologii, ale nadal się waham. W czerwcu ja wszystko pójdzie zgodnie z planem wyjeżdżam na dwa lata do Arabii pracować w zawodzie. Jednak myślałam żeby w międzyczasie, pracując tam załatwiać to wszystko do pracy w USA. dzięki za odp. Pozdrawiam
Anonimowy Napisano 1 Listopada 2019 Zgłoś Napisano 1 Listopada 2019 Oczywiscie ze sie utrzymasz za zarobek pielegniarki. LPN - 2 lata szkoly (opieka nad pacjentem, podawanie lekow etc, nie moga edukowac pacjenta przy wypisie etc), RN - 4 lata szkoly (ale maja wiekszy zakres obowiazkow, podaja leki, opieka nad pacjentem, assesment z osluchiwaniem pluc stetoskopem, pracy serca, brzucha etc., opatrunki pooperacyjne, edukacja pacjenta przy wypisie etc), Masters: to juz wyzsza nauka na zawody jak Nurse Practicioner - cos jak felczer kiedys? czyli leczysz pacjentow, a niektore stany nawet pozwalaja na samodzielna praktyke, inne musza miec lekarza dogladajacego Twoje kartoteki np 5% na miesiac, jest Midwife (polozna), Pielegniarka Anestezjolog etc. Ta ostatnia praca to najwyzej platny zawod pielegniarki. Wprowadzaja pomalu DNP (Doctor of ...) co bedzie trwalo 4 lata, a nie 2.5 Magistra by moc leczyc pacjentow. LPN zarobi $17 na godzine przed odjeciem podatkow. Poczatkujaca RN ma $24-25 na godzine brutto. To sa najbardziej realistyczne stawki w wiekszosci stanow. Jednak w stanach jak California czy NY mozesz zarobic wiecej. Nocki to dodatek, to samo weekendy, a z tego co sie orientuje to szpitale juz pomalu maja rezygnowac z dodatkowej placy popoludniowo/wieczornej. Najlepsze warunki, ale i czesto najciezsza praca na zwyklym oddziale to w szpitalu wojskowym/weteranow. Tam dostaniesz urlop 26 dni na rok i 13 dni chorobowego. Inne szpitale dadza Ci 14 dni urlopu, ale musisz na nie zapracowac czyli za kazde dwa tygodnie pracy dostajesz jakies godziny wolnego, ktore na koniec roku uskladaja Ci 14 pelnych dni + zero chorobowych dni - czyli nic jak w Polsce lub Europie. Wiec Veterans Affairs (VA) hospitals sa najblizej zblizone do Polskiej rzeczywistosci z uropami. Jendak by sie tam dostac musisz z tego co wiem miec obywatelstwo juz. Sa to szpitale federalne, ktore nawet dotuja szkoly pielegniarskie dla swoich pracownikow. Teraz, bierz pod uwage to ze wiekszosc szpitali ze statusem Magnat powiedzialo swoim pielegniarka ze jak maja RN i tylko dwuletnie studia to musze isc dorobic kolejne 2 lata i maja na to 5 lat. Nie myl RN po dwuletnich studiach z LPN. Co do pracy to jest roznie. Zazwyczaj zwykle pietro czyli cos jak interna, chyba tak to sie w Polsce nazywa, to medical - surgical unit, czyli med-surg. Zazwyczaj wszystkie nowe pielegniarki po studiach tak zaczynaja, ale to zalezy i sa wyjatki. Jak popracujesz 2 lata na med-surge to sie mowi ze masz pojecie o pielegniarstwie i nie jestes juz nowicjuszem, wowczas mozesz starac sie o prace na ICU, SICU, NICU, etc, czyli wszystkie OJOMY tak to sie chyba w Polsce nazywa. Mozesz tez od razu po szkole starac sie pracowac na chirurgii i w salach operacyjnych, ale z tego co wiem to wymagaja w wiekszosci szpitali kursu lub klas na studiach z operacyjnego/chirurgicznego pielegniarstwa. Jaka jest praca? Nie pracuje jeszcze jako pielegniarka, ale pracowalam w szpitalach wiec Ci napisze. W szpitalu prywatnym, a takie prawie wszystkie szpitale tutaj sa, zatrudniaja Cie, szkola z kims czyli pracujesz przez iles tam dniowek z inna pielegniarka doswiadczona, potem sama, tutaj wolnoc Tomku w swoim domku. Mozesz zostac zwolniona w minucie gdy podejdzie przelozna/ny i powie ze masz sie pakowac. Bylam swiadkiem takiej sytuacji, nie musza powiedziec Ci dlaczego i z jakiego powodu, po prostu nie jestes potrzebna i w przeciagu tej minuty czy dwoch tracisz prace. Inaczej jest w szpitalach VA. Jest powszechnie powiedziane ze tutaj trudno zwolnic pielegniarke, choc i to juz staje sie latwiejsze. Na terenie tych szpitali obowiazuje prawo federalne, czyli sad ktory zajmuje sie FBI, nie normalny sad. Nawet jak dostaniesz mandat za zle zaparkowany samochod na ich posesji to dostanie to w formie mandatu federalnego - a tego nikt nie chce przeciez. W szpitalach VA sa zwiazki zawodowe do ktorych pielegniarki moga sie odwolywac, wiec jest to bardziej uregulowane niz w pozostalych (prywatnych) szpitalach. Ale praca na med-surg w VA jest ciezsza wg mnie nawet bardzo. Masz duzo wymagajacych pacjentow weteranow, ktorzy czesto odmawiaja lekow, sa na PTSD, zmagaja sie z alkoholizmem ze tego powodu i cala rzesza innych rzeczy, a pacjenci to przede wszystkim mezczyzni, choc kobiety czasem rowniez sie zdarzaja. Lepsze ubezpieczenie zdrowotne oferuje VA niz prywatne szpitale, i rowniez lepsze maja opcje emerytalne niz prywatny szpital. Do niedawna prywatne szpitale nawet nie musialy zapewniac Ci mozliwosci wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego. Teraz jest to przymus jesli pracujesz ponad 30 godzin tygodniowo (prezydent Obama wprowadzil takie wymagania). W szpitalu prywatnym masz zazwyczaj 4-6 pacjentow na dniwce. Dniowki sa przewaznie 12.5h ale placone tylko za 12h bo 0.5h bierzesz na obiad. Mozesz wziac jeszcze 2x15 min przerwy ale to raczej nie jest praktykowane bo inna pielegniarka musi wziac Twoich pacjentow i ma ich wowczas 8-12 co jest ogromem. Zdarza sie ze mozesz miec sama 8 pacjentow, ale wowczas masz przyznana LPN do pomocy no i Care Tech (czyli cos jak opiekun ktory karmi,myje slece lozka robi pomiary cisnienia,cukru, usg pecherza a nawet moze robic EKG). LPN bedzie podawac leki a ty robisz assesment i dokumentacje na 8 pacjentach - i to jest ogrom, bo w zaleznosci jak czesto masz badac, to latasz od pacjenta do pacjenta i obsluchujesz go. W szpitalu wojskowym jest podobnie, ale 6 pacjentow to norma. Jak masz 6 pacjetow to bedzie to podzielone, dostaniesz z 2 na wypis pewno i takich Walkie-Talkie czyli tych co potrafia kolo siebie zrobic sami wszystko, a takich co sa przykloci do lozka to moze bedzisz miala 1-2. To codziennie podziela Charge Nurse, przed kazda nowa zmiana jaka ma przyjsc. Jest chodzi o prace w domach dla osob starszych to tam pielegniarki RN pelnia bardzo wysokie funkcje. Maja zazwyczaj po 12-13 pacjentow na zmianie, a LPN sa Charge Nurse i mowi sie ze one zarzadzaja calym domem starcow, tam sa popularne. W prywatnych szpitalach, a szegolnie tych z Magnat stausem Charge Nurse bedzie RN only, a LPN sa pod nimi i maja znacznie okrojone mozliwosci. Warto pamietac o wykupie ubezpieczenia od wypadkow nieszczesliwych ktore moze kosztowac tylko $50 na rok, a chroni do $1,000,000. Prawda jest ze jesli szpital ma zwolnic to zwolni i powezwie do sadu pielegniarke zamiast lekarza, bo lekarskie malpractice ubezpieczenia sa bardzo drogie i takie odszkodowania sa rowniez drogie. Zatem warto sie zabezpieczyc osobno od tego co szpital Ci oferuje, poniewaz szpital zawsze bedzie bronil swoich interesow i moze wystawic pielegniarke na pozarcie "rekinom." Jesli chodzi o wykonywanie zawodu to doumentacja wszystkiego jest najwazniejsza, by ktos nie zwalil na Ciebie winy. Odnosnie dniowek to zazwyczaj pracujesz 3 x 12.5 h w tygodniu w szpitalach prywatnych, a w szpitalach VA musisz pracowac 80h na dwa tygodnie, czyli 3x12.5h w jednym tygodniu, 3x12.5 w drugim tygodniu + 8 h w jakims dniu. Natomiast szpitale wojskowe pozwalaja na prace 8.5h na dzien. Rowniez szpital wojskowy VA bedzie zmuszal Cie do pracy przynajmniej jednego dnia w weekend, i to oni usatalaja Twoj grafik, a nie Ty. Tak jest przewaznie w wiekszosci szpitalach. Czyli pracujesz kiedy Cie potrzebuja, mozesz jednak zaznaczyc ze ten i ten dzien nie bedziesz mogla przyjsc bo cos masz i najprawdopodobniej to uwzglednia i nie wpisza Cie w tym dniu na grafik. Ale z tym jest roznie w roznych szpitalach i na roznych oddzialach - wszystko zalezy od managerki na danym pietrze. Wyplaty sa co 2 tygodnie prawie we wszystkich szpitalach i firmach. Jesli w VA pracujesz w klinikach to praca ta jest od Pon-Piatku i nie musisz pracowac w weekend. Teraz odnosnie zalatwiania spraw immigracyjnych przez szpital. Uwazam ze lepiej jest zorientowac sie ktory szpital moze postarac sie dla Ciebie o papiery i oplacic prawnika. Sa to kosztowne sprawy i z tego co wiem to malo juz szpitali i pracodawcow na to sie decyduje. Rozmawialam osobiscie z pielegniarka ktora byla tutaj na wizie studenckiej, skonczyla tutaj studia. Po studiach masz rok na mozliwosc pracy w zawodzie i dostajesz wize pracownicza na rok. Ona poprosila szpital o sponsorowanie ja na wize pracownicza albo zielona karte i bardzo jej odmawiali, mowiac ze ogromne koszty, mimo ze skonczyla bardzo dobra szkole w stanie gdzie mieszkala, i nie wystapili jej o papiery. Z tego co pamietam to inny szpital sie zgodzil, ale to jest cos co sparwdz sobie przed wyjazdem, bo mozesz miec duzo problemow ze znalezieniem pracodawcy ktory Cie zasponsoruje - szczegolnie zaraz po studiach. Jesli masz juz doswiadczenie 2 lata to mysle ze to jest lepiej. Jednak nigdy nie mowie nie, wiec zawsze trzeba probowac z rozniej strony i sie nie poddawac, bo kazda osoba i kazdy przypadek jest inny. Z tego co zauwazylam to bardzo wiele pielegniarek konczy tu studia i naplyw nowych pielegniarek jest bardzo duzy, mysle ze moze nastapic przesaczenie jako ze duzo nowych szkol pielegniarskich powstalo w ostatnich czasach. Teraz moje zdanie: jesli masz zawod pielegniarki to szczerze, bardzo szczerze doradzam za rozgladnieciem sie za praca najpierw na rynku europejskim, jesli znasz jezyk. Dlaczego tak uwazam? Koszty zycia w USA sa drogie, a odleglosc powoduje ze bilety do Polski sa drogie, natomiast jesli przyjedziesz tu sama to samotnosc Cie dobije i moze odebrac wszelkie checi na motywacje i dalszy rozwoj. Coz ze dorobisz sie domu, pieknego auta etc, jak rodzine i bliskich bedziesz miala daleko. W Europie mimo chodzem to inaczej, bo mozesz wsiasc do auta albo w samolot i byc w Polsce w przeciagu 2 lub kilku godzin, kilka razy do roku. Uwierz mi ze to jest niesamowita roznica. Mowie to z perspektywy kilkunastoletniej emigracji. Polacy ktorzy tu sa cala rodzina decyduja sie na powrot wlasnie z tego powodu, by byc blizej rodziny, bo samotnosc tutaj jest bardzo niewdzieczna. Odleglosci wszedzie sa niemilosierne, a Amertkanie nie sa tak otwarci i zyczliwi jak sie kazdemu wydaje - wszystko jest na pokaz i pozorne. A pozniej ludzie maja swoje rodziny wiec i Ty odsuniesz sie na plan dalszy. Natomiast ja mialam doswiadczenia ze jednak od Polakow spotkala mnie, z przykroscia musze stwierdzic, jednak najwieksza krzywda. Smutne to bardzo bo inne narodowosci potrafia trzymac sie razem i zcalaja sie w malych spolecznosciach. Jednak my Polacy jestesmy inni na obczyznie i to jest nie tylko moja opinia, ale wiekszosci Polakow ktorzy mi sie zwierzyli i doswiadczyli przykrosci ze strony rodakow. Nie wiem co jeszcze napisac, moze to ze proces imigracyjny o zdobycie wizy to bardzo zazwyczaj zmudna i dluga przeprawa, ale mozesz to sama zrobic czytajac strone Immigration. Wszystke opisy sa tam zawarte i samemu mozna wnioski wypelniac i wysylac. Prawnicy to moga zrobic za Ciebie jednak stawki beda okolo$150-$250 za godzine. Gdybys cos z nimi robila sama a nie przez prawnika to musisz, podkreslam musisz upewnic sie zw wszystko zrobisz tak jak instrukcja nakazuje, nawet jesli chodzi o podpisanie zdjecia, albo wypelnienie czeku. Znam przypadki gdzie osoby po 2 latach deportowac chciano bo nie napisaly czeku prawidlowo a korespondencja nie dochodzila. Aczkolwiek teraz status swojej sprawy mozesz sledzic na bierzaca na stronie internetowej urzedu immigracyjnego. Ja pomagalam dwom osobom w zlozeniach wnioskow o obywatelstwo i robilam to sama. Swoje dokumentacje rowniez porowadzilam sama. Ale to zajmuje czasu, nerwow i czesto pokoj zamienia sie w jedno wielkie biuro arhiwalne, bo niczego nie smiesz pominac. Wiec odnosnie agencji, nie znam sie na tym, ale jesli sa w stanie zalatwic wize pracownicza ktora pozniej przmieni sie w zielona karte, lub od razu zielona karte, to mysle ze to dobrze. Jesli o czyms zapomnialam do daj znac. A tutaj strona urzedu immigracyjnego. Wszystko tam jest wypisane, aczkolwiek jak wspomnialam kazdy przypadek jest indywidualny, a jesli chodzi o prawnikow to czesto warto przepyta kilku jesli nie kilkunastu zanim zdecydujemy sie na ich pomoc. Czesto pierwsza konsultacja jest za darmo i o takie proscie. A dzwonic do nich teaz mozna z Polski przez skypea, tak sobie mysle. Oto strona, ogolna, ale tam wszysto jest https://www.uscis.gov.
Halyna Napisano 6 Listopada 2019 Zgłoś Napisano 6 Listopada 2019 Podłączę się do zagadnienia - znajoma z wykształceniem medycznym ale o specjalizacji dietetyk. Czy ma szansę na pracę w zawodzie w USA? Czy dietetyk w USA jest zawodem "medycznym" czy "około-medycznym"? Co można jej poradzić i/lub gdzie skierować?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.