marzka Napisano 22 Listopada 2005 Zgłoś Napisano 22 Listopada 2005 Witam wszystkich forumowiczów, jestem tutaj pierwszy raz. Moja sytuacja wygląda tak: lekarka(b. dobra znajoma) proponuje mi legalna pracę w chicago przy sprzątaniu 2 gabinetów (praca na 8 h dziennie) za 2500$ + darmowe mieszkanie w jej domu (2 pok, kuch, łaz dla mojej rodziny). Mam zacząć w lipcu 2006. Na pytanie jak z wizami na ten termin stwiedziła, że no problem, ma wtyki w ambasadzie w Polsce i bedzie od razu zielona karta (czy to możliwe). Zapytałam dlaczego chce sciągać z Polski, stwierdziła że za taką pracę musi zapłacić miejscowym 4000$ więc po prostu sie jej opłaca. Aha, praca na minimum 3 lata. Przy okazji mój mąż też miałby legalna prace w jakies fabryce na wózku widłowym (też dzieki jej pomocy). Wydaje mi się że w tym musi być jakiś hak, co wy o tym sądzicie?
marzka Napisano 22 Listopada 2005 Autor Zgłoś Napisano 22 Listopada 2005 kompletnie nic, ona mieszka sama w duzym domu, szuka towarzystwa ni i ma sie jej opłacic jak napisałam. Nie ukrywa tego.
xmareckix Napisano 22 Listopada 2005 Zgłoś Napisano 22 Listopada 2005 z ta zielona karta to jakas sciema i w ogole to za pieknie wyglada miesiac temu wrocil z NY brat mojej przyjaciolki , jak wital sie w NY z rodzina na lotnisku to widzial osoby co razem z nim przylecialy jak siedzialy i zalewaly sie lzami bo nikt po nie przyszedl nic nie sugeruje , powtarzam co mi opowiadal pzdr !!
Andrew Napisano 22 Listopada 2005 Zgłoś Napisano 22 Listopada 2005 Jezeli chodzi o zarobki to calkiem niezle jak na poczatek i to darmowe mieszkanie. Z ta wiza to tez wydaje mi sie ze wyglada to podejrzanie. Przeciez wizy imigracyjne wydaja na jakiejs podstawie (m.in laczenie rodzin, loteria, sponsorowanie przez prace) i jest to dosyc dlugi proces. Nie wydaje mi sie zeby tak od razu wydali Ci wize, za duze ryzyko.
anan kofan Napisano 22 Listopada 2005 Zgłoś Napisano 22 Listopada 2005 Mysle ze nawet za 2000$ i darmowe mieszkanie to na miejscu znalazla by dużo chetnych na ta prace,a za zalatwianie zielonej tez napewno musi zaplacic,ale skoro to twoja "b.dobra znajoma" to moze chce ci pomoc,ufa ci,ty bedziesz dla niej pracowla i bedzie miala znajoma do pogadania :?: Pozdr
Gerwazy Napisano 23 Listopada 2005 Zgłoś Napisano 23 Listopada 2005 ......lekarka(b. dobra znajoma) proponuje mi legalna pracę w chicago przy sprzątaniu 2 gabinetów (praca na 8 h dziennie) za 2500$ ..... Hmmm. Dobra oferta. Nawet gdybyś pracowała 200 godzin miesięcznie,to wychodzi $12.50/h. No,ale że to lekarka, to może zapomniała powiedzieć że szuka dawcy organów :wink:
marzka Napisano 23 Listopada 2005 Autor Zgłoś Napisano 23 Listopada 2005 z tym dawcą to nie da rady, moje dzieci dają moim organów tak w kość że ledwo żyją. Dzieki za opinie, generalnie cały czas sie waham, wiadomo odległość robi swoje. Jakoś nie moge sobie wyobrazić że odwiedzam rodzine najwyżej raz w roku. Poza tym nie wiem jak dzieci zniosa rozłąke z dziadkami. Czytałam posty że w USA lepiej sie zyje w porównaniu do UK. Ale czy warto zostać na stałe, wychować dzieci. Boje sie że tesknota, odmienna mentalność daja o sobie znac za pare lat i bedzie nam coraz trudniej a wracać nie bedzie do czego. Czy ktos ma taką decyzje juz za sobą? Wyjazd z 2 małych dzieci w nieznane? Strasznie sie boimy z mężem. Podobno do odważnych świat należy, ale podjąć decyzje decydujaca o całym życiu nie jest łatwo, szczególnie jeśli jest sie odpowiedzialnym za innych.
iskra Napisano 23 Listopada 2005 Zgłoś Napisano 23 Listopada 2005 cześć marzka wiesz masz twardy orzech do zgryzienia... czasami warto ryzykować...ale nie lepiej jechać samej.. rozeznać sprawę spróbować jak tam jest.. a z czasem zdecydować czy faktycznie jest warto ryzykować... ja mam ten sam problem tylko różnica jest taka ,ze nie mamy dzieci....i raczej tam nie zostaniemy tu mamy prace.....i nie wiem co w zyciu jest najważniejsze....wiesz raczej nikt ci nie powie co masz robic...
rybka Napisano 23 Listopada 2005 Zgłoś Napisano 23 Listopada 2005 Jezeli ta pani zalatwi Wam prace i wizy to mozna jechac. Zawsze jest mozliwosc powrotu. Tylko na jakiej wizie macie wyjechac z Polski? jezeli to bedzie turystyczna, to wedlug mnie jest sciema. A jak na imigracyjnej to niech pani zacznie zalatwiac ( kilka miesiecy minimum ) i wtedy zobaczycie co z tego wyniknie. Poczytaj na stronie ambasady jakie trzeba spelniac warunki na otrzymanie wiz, to nie jest takie proste i mysle ze znajomosci w ambasadzie niewiele pomoga. Konsul to Amerykanin nie Polak :wink:
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.