Skocz do zawartości

Blagam o pomoc jestem okaleczona i zalamana( USA)


she26

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 41
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
pani ustosunkuje sie do takie odp.na moj problem inna osoba mio tak doradzila:do radzilbym nie podejmowac pochopnych decyzji. nalepiej skontaktuj

sie z adwokatem ktory zajmuje sie sprawami "workers' compensation". Jak by nie

bylo doznalas urazu w czasie pracy (within scope of employment). Mozesz ich

takze pozwac o to ze pomimo swiadomosci twojej choroby kazali ci podnosic

ciezkie przedmioty (przyjeli dokument ktory im dalas tzn. zaakceptowali to).

skontaktowac sie zawsze mozesz z adwokatem od takich spraw. Ale - jesli nie powiadomilas ich o stanie swojego zdrowia PRZED podjeciem pracy, to  szanse na jakiekolwiek odszkodowanie sa minimalne. Urazu doznalas w pracy, ale nie doznalabys go gdybys byla zdrowa - takie bedzie stanowisko adwokata reprezentujacego firme.  

Swiadomosci co do twojej choroby nie mieli, bo Ty o chorobie wiedzialas od dawna, ale zatailas to. Jednorazowa kartka od lekarza nie ma duzego znaczenia, jesli sprawdza, ze leczysz sie od lat, a 'zapomnialas' im o tym powiedziec... Dokument musieli przyjac, bo u nich pracowalas. Nie mogli cie zwolnic tylko dlatego, ze im dokument przynioslas, bo wg tego co im mowilas to w momencie przyjecia do pracy bylas zdrowa.

Gdyby ta choroba nie pozwalala ci na wykonywanie pracy - musieli by cie

zwolnic. Nie zwolnili cie, zatem przez przyjecie zaswiadczenia zaakceptowali

twoje ograniczenia.

Zgadza sie tylko zapomnasz o jednym - Ty w ogole bys tej pracy nie dostala gdyby oni widzieli historie twojej choroby. Czy na zaswiadczeniu bylo napisane, ze chorujesz od 20 lat?

Mozesz chorowac przez rok albo dwa - i zgodnie z workers' compensation law

twojego stanu pracodawca bedzie wyplacal ci wynagrodzenie.

niezupelnie tak jest. Otoz chorowac mozesz, ale wynagrodzenia nie musza ci placic jesli lekarz (wyznaczony przez work. comp.) stwierdzi, ze jestes zdolna do pracy - a ty juz wrocilas potwierdzajac, ze jestes zdolna.

Pamietaj jednak ZE

JESLI ZAACEPTUJESZ swiadczenia od pracodawcy powiedzmy na rok albo dwa, to NIE

BEDZIESZ MOGLA GO POZWAC PONOWNIE (chyba ze narazono cie na ten uraz umyslnie).

To nie sa swiadczenia od pracodawcy tylko work. comp. Bo oni placa za twoje leczenie. A pozwac mozesz wtedy jesli masz podstawy do tego. Na uraz nie narazono cie umyslnie (chyba, ze dasz rade to udowodnic).  

Moze uda ci sie zalatwic 'permanent disability' i wielkie odszkodowanie od

pracodawcy i zyc na garnuszku Social Security Administration lowiac ryby w

Polsce

permanent disability ... tylko ile ono by wynosilo skoro ty nie masz tu lat pracy? Wielkie odszkodowanie .. brzmi ladnie, tylko ...

Wink. Skontaktuj sie z dobrym adwokatem i probuj.

Skontaktuj sie z adwokatem, zapewne wezmie te sprawe (bo tu sie wszystko bierze) tylko upewnij sie, ze jesli nie wygra, to ty nie bedziesz placila zasadzonych przez sad kosztow adwokata.  

[/i]
Napisano
aha a co ma wspolnego moja choroba z np:rozlanym dyskiem czy zerwanym nerwem przy kregoslupie z POWODU NOSZENIA CIEZKICH PAKUNKOW?

nie wiem, bo nie jestem lekarzem, ale jesli udowodnia, ze to co sie stalo to mialo zwiazek z tym, ze ukrylas chorobe to sprawe przegrasz. To juz was bedzie kosztowac dziesiatki tysiecy dolarow aby powolac bieglych, opinie, badania itd.

Napisano

nie wiem co moge jeszcze napisac:aha ta instytucja co wyplaca mi teraz pieniadze oplaca tez koszta odwiedzin u lekarzy,przejechanych mil samochodem,rehabilitacji,czy nie wynika to z tego ze czuja sie wspolwinni? :?: dodam tylko jeszcze ze moj maz majac zdrowiusi kregoslup-nie ma skoliozy,plywa latami pracuje tu na magazynie,przenosi duze opakowania,przyjmuje towar i ma duze problemy z kregoslupem,wypada mu "dysk miekki"co powoduje ucisk na nerwy i chodzenie tak jakby byl sparalizowany,tzn zarzuca mu lewa noga,wyglada to okropnie,OSOBA TA BYLA ZDROWA CZYLI TO CO SIE STALO U MNIE NIE MA CHYBA ZWIAZKU Z CHOROBA.Ajesli lekarz stwierdzi ze skolioza nie ma tu nic do rzeczy?wtedy sprawa tez jest przegrana?

Napisano

owszem chorobe kregoslupa mam od 6 roku zycia,teraz mam 27 lat,bylam rehabilitowana w Polsce,wszystko bylo ok,nie mialam nigdy takich problemow jak po tym wypadku,uwazam nadal ze wine ponosi kierowniczka i ja porusze gory abo ona za to zostala ukarana?!moje nastepne pytanie:A JESI NIE UDOWODNIA ZE TO MA ZWIAZEK Z MOJA CHROBA -SKOLIOZA?moje nastepne pytanie:mam wyniki badan kregoslupa przed wyjazdem do USA,jezeli teraz po nastepnych badaniach,po dwoch latach pobytu tutaj i po roku pracy w moim zakladzie pracy w testach wyjdzie ze moj stan pogorszyl sie znacznie od ostatnich badan w ojczyznie,to czy ten fakt nie pomoze mi w tej sprawie?

od lekarza mam zaswiadczenie:"THE ABOVE PATIENT IS OUT OF WORK DUE TO TOTAL DISABILITY"TJ.JEDEN MIESIAC,MAM TOTAL DISABILITY I MAM TYLKO WYPLACANE NIECALE 50% WYNAGRODZENIA,MOGE SIE OD TEJ DECYZJI ODWOLAC?

Napisano
nie wiem co moge jeszcze napisac:aha ta instytucja co wyplaca mi teraz pieniadze oplaca tez koszta odwiedzin u lekarzy,przejechanych mil samochodem,rehabilitacji,czy nie wynika to z tego ze czuja sie wspolwinni?

Nie czuja sie wspolwinni - takie jest prawo, ze jesli stalo sie to w zakladzie pracy (niezaleznie czy bylaby to twoja wina czy nieuwaga czy cokolwiek innego) o prawo nakazuje im pokryc lekarza, rehabilitacje itd. To jest tak samo jakbys np. zlamala noge u mnie przed domem. Czy to moja wina? Nie, bo Ty moglas sie przewrocic/posliznac itd. Ale moj insurance domu i tak musialby Ci wszystko pokryc. Takie jest tu prawo.

dodam tylko jeszcze ze moj maz majac zdrowiusi kregoslup-nie ma skoliozy,plywa latami pracuje tu na magazynie,przenosi duze opakowania,przyjmuje towar i ma duze problemy z kregoslupem,wypada mu "dysk miekki"co powoduje ucisk na nerwy i chodzenie tak jakby byl sparalizowany,tzn zarzuca mu lewa noga,wyglada to okropnie,OSOBA TA BYLA ZDROWA CZYLI TO CO SIE STALO U MNIE NIE MA CHYBA ZWIAZKU Z CHOROBA.

Jesli ktos jest przyjmowany do pracy w Ameryce to taka osoba (pracujaca np. w magazynie itp.) ma zaznaczone, ze wymagane jest dzwiganie ciezarow do okreslonej wagi itd. Takie jest prawo i jesli jest to duza firma, to zapewniam cie ze oni tego pilnuja, bo inaczej naraziliby sie na koszty. Jesli twoj maz podpisal aplikacje o prace to wedle prawa zgodzil sie na warunki pracy proponowane mu. Jesli dana osoba widzi, ze praca jest za ciezka itd. to moze prace zmienic. To nie jest wina pracodawcy, ze dla kogos dana praca jest zbyt ciezka.

Jesli na skutek pracy w danym zakladzie pogorszyl sie komus stan zdrowia - wg prawa jest mozliwe skarzenie firmy. Ale - aby to doprowadzic do konca i z pozytywnym skutkiem - nalezy wykazac sie odpowiednia ciagloscia chodzenia do lekarza, badaniami itd. Nie jest to tak, ze po roku prac - bez leczenie sie itd - Ty zaczniesz kogos skarzyc bedac pewna, ze wygrasz. Musicie przedstawic dowody, ze maz tego schorzenia nabawil sie w pracy; potem schorzenie jest oceniane czy jest stale czy mozna sie z tego wyleczyc. Ale to juz musialby sie zajac tym prawnik, ktory zajmuje sie tylko takimi sprawami - on ocenilby czy w ogole jest sens zaczynac cos takiego i jakie sa realne szanse na pozytywne rozpatrzenie sprawy przez sad (czy polubowne zalatwienie sprawy, bo o nie jeswt wypadek w pracy - wiec trzeba by sie zorientowac czy prawo NY przewiduje cos takiego).

Ajesli lekarz stwierdzi ze skolioza nie ma tu nic do rzeczy?wtedy sprawa tez jest przegrana?

Tego nie moze stwierdzic lekarz. To musi byc specjalista, ktory wyda opinie, ktory bedzie zeznawal w sadzie. To sa duze koszty - w przypadku dwoch palcow o reki (sprawa manka) adwokat powiedzial, zeby sie liczyc z dziesiatkami tysiecy. Podobnie mialam klienta, ktory 3 lata sie procesowal i po zasadzonej kwocie przez sad kiedy odliczyl to co poszlo na lekarzy, to co na adwokata to mu zostalo $5,000.

Nikt ci od razu nie powie czy sprawa jest wygrana czy przegrana. Tu musi sie wypowiedziec lekarz, tu trzeba sie przyjrzec tem co robilas, jaki mialo to wplyw na wszystko itd.

Musialabys skontaktowac sie z kims kto jest naprawde DOBRY w takich sprawach. Nie idz do adwokata ktory bierze wszystko, czyli sprzedaze domow, rozwody i wypadki w pracy. Idz do kogos kto jest specjalista TYLKO w personal injury badz work. comp. On bedzie w stanie powiedziec ci co i jak, jakie sa szanse i jakie sa mozliwe kwoty do wygrania.

,uwazam nadal ze wine ponosi kierowniczka i ja porusze gory abo ona za to zostala ukarana

to akurat bedzie ciezko udowodnic, bo ty wykonywalas prace zwiazana ze swoim zawodem, ktora to prace wykonuje sie non stop w takich firmach jak twoja

moje nastepne pytanie:mam wyniki badan kregoslupa przed wyjazdem do USA,jezeli teraz po nastepnych badaniach,po dwoch latach pobytu tutaj i po roku pracy w moim zakladzie pracy w testach wyjdzie ze moj stan pogorszyl sie znacznie od ostatnich badan w ojczyznie,to czy ten fakt nie pomoze mi w tej sprawie?

I tu jest sedno sprawy: ktos jest chory jego stan ma prawo sie pogorszyc. Nie ma nigdzie napisane, ze skoro twoj kregoslup w 2001 roku wgladal tak to w 2002 bedzie wygladal tak samo. Jesli natomiast przyjelas sie do pracy zatajajac fakt, ze jestes chora na to czy na tamto to adwokaci firmy (ktorzy sa wyspecjalizowani tylko w takich przypadkach) beda latwo w stanie udowodnic, ze to ty narazilas sie sama na to, ze stan zdrowia sie pogorszyl.

Posluchaj: ja nie jestem przeciwko tobie, ja tylko probuje ci pewne rzeczy pokazac jak wygladaja tu od strony prawnej. Ty zawsze masz prawo skarzyc swoja firme - ale od zaskarzenia do wygrania droga jest daleka. Dlatego jesli czujesz, ze jestes poszkodowana/pokrzywdzona - poszukaj dobrego prawnika, ktory powie ci jakie masz szanse po przeanalizowaniu twojej sprawy. Nie jest problemem sprawe wziac - problemem jest ja wygrac, i to dobrze wygrac.

Powodzenia.

Napisano

A JAK BEDZIE WYGLADALa SYTUACJa KIEDY JA PRZYNIOSE ZASWIADCZENIE OD lekarza, po moim okresie miesiecznej nieobecnosci w pracy ,ze mam czesciowa niezdolnosc do pracy,ze moge dzwigac ciezary do okreslonej wagi,ze mam jakiekolwiek braki sprawnosci w rece,nogach itp...to czy to tez bedzie papierek bez znaczenia dla pracodawcy?czy jestem w jakis sposob "chroniona"?

o mojej chorobie dowiedzieli sie po 5 miesiacach od zatrudnienia,to moje pytanie brzmi:skoro sie wtedy dowiedzieli kiedy przynioslam papierek z wyrazna notka okreslajaca co mi jest ,co to za choroba i czego nie moge robic, to dlaczego mnie wtedy nie zwolniono?przeciez wedlug tego co pani mi tu przedstawila to ja NIE NADAJE SIE DO PRACY SZYJACEJ OSOBY I ONI NA BANK BY MNIE NIE ZATRUDNILI JAKBY WIEDZIELI ZE JESTEM CHORA NA SKOLIOZE!

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...