ESTA PO przesiedzeniu F1

[jen]

Witam czy ktos ma doświadczenie w tym temacie?

Mianowicie 15 lat temu wróciłam z USA po przesiedzeniu wizy F1.Z tego co mo wiadomo takie osoby nie maja zakazu wjazdu ani nie sa uważane za nielegalnych.Stad mam pytanie czy wypełniając ESTE zaznaczę ze nie bylam w USA nielegalnie to bedzie zgodne z prawem?

[Kleofas11]

Tam jest pytanie : " Czy kiedykolwiek przebywałeś w Stanach Zjednoczonych dłużej niż okres wjazdu przyznany Ci przez rząd Stanów Zjednoczonych ? "

[mcpear]

Na F1 grace period to chyba 60 dni po zakończeniu kursu. F1 była trudno ścigalna bo na I-94 nie pojawiała się konkretna data do której trzeba było wyjechać. W związku z tym nie umieli naliczać automatycznie overstay. ROzumiem dylemat. Twoje pytanie brzmiało:
 

1 hour ago, jen said:

(...) Stad mam pytanie czy wypełniając ESTE zaznaczę ze nie bylam w USA nielegalnie to bedzie zgodne z prawem?

Zgodne z prawem to nie będzie. Jeśli kłamiesz w formularzu to nigdy to nie będzie zgodne z prawem.

Pytanie które pewnie ciebie dręczy to "Czy jeśli skłamię to czy są w stanie to wychwycić" I czy są tacy na forum co skłamali i nie zostało to wychwycone.

Nie pamiętam na forum aby ktokolwiek się tu chwalił taką sytuacją i w sumie nie wiem czy ktoś się przyjdzie przyznać.

Twój dylemat wygląda tak:

- Zaznaczę TAK (przyznam się do overstay) to ESTA zostaanie odrzucona, wiza B1/B2 jest droższa i nie jest pewne że ją otrzymam

- Zaznaczę NIE, ESTA zostanie przyznana, a na granicy wyjdzie, że jednak mają w systemie ten overstay, wówczas grozi ci zarzut o "material misrepresentation" czyli po naszemu "kłamstwo w celu wyłudzenia" - karą za to jest dożywotni zakaz wstępu do USA

Nikt na forum za Ciebie tego dylematu nie rozstrzygnie. Nikt Ci żadnej gwarancji nie da. Nawet jak znajdziesz kogoś kto był na F1 i skłamał i nie wyszło na granicy to nie oznacza, że w  Twoich papierach jest dokładnie to samo. 15 lat temu to 2009 - czyli CBP już było w pełni wyposażone w systemy do gromadzenia danych masowego o imigrantach po reformach George'a W Busha. Szanse, że to nie zostało "odnotowane" są niewielkie. Poza tym overstay overstayowi nie równy. Jeśli zostałaś po tych 60 dniach nie wiem o miesiąc czy dwa to może to jakoś przejdzie, ale jeśli zapisałaś się na roczny kurs i siedziałaś w USA 4-5 lat to też historia jest zupełnie inna bo wówczas nikt nie wierzy w to że siedziałaś tutaj nie pracując nielegalnie

 

[jen]

Dokladnie taki jest mój dylemat.Czytałam  kiedyś wypowiedź adwokata że nie jest to pobyt nielegalny.Na białej karteczce nie jest napisane do koedy trzeba wyjechac i dlatego mam dylemat

[Xarthisius]

2 hours ago, jen said:

Dokladnie taki jest mój dylemat.Czytałam  kiedyś wypowiedź adwokata że nie jest to pobyt nielegalny.Na białej karteczce nie jest napisane do koedy trzeba wyjechac i dlatego mam dylemat

Tu nie ma zadnego dylematu. To, ze na I-94 mialas D/S ratuje Cie tylko w jakims stopniu przed accruing unlawful presence, a nie overstay. Overstay zaczal sie dzien po tym jak a) minela data Twojego kursu na dokumentach zwiazanych ze szkola (+jakis tam grace period jezeli bylo to graduation) lub b) zlamalas postanowienia statusu np. podejmujac prace.

Edytowane 12 Marca przez Xarthisius

[mcpear]

Just now, Xarthisius said:

Tu nie ma zadnego dylematu. To, ze na I-94 mialas D/S ratuje Cie tylko w jakims stopniu przed accruing unlawful presence, a nie overstay. Overstay zaczal sie dzien po tym jak a) minela data Twojego kursu na dokumentach zwiazanych ze szkola lub b) zlamalas postanowienia status np. podejmujac prace.

Dylemat jest: "Skłamać czy nie?" a nie jest to dylematem "Co jest prawdziwą odpowiedzią?". Jaka jest prawda to wiesz. Prawdą jest, że przebywałaś w USA dłużej niż okres wjazdu przyznany przez rząd Stanów Zjednoczonych.