Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dzień dobry :)  W październiku wylatuje na stałe do USA, i moja wątpliwość budzi przewóz leków. Mam na zapas zakupiony antybiotyk ale nie mam na niego recepty, ponieważ była ona wystawiana na członka rodziny. Jednak mam ,,stare” recepty na ten sam lek przepisane już na moje dane. Zastanawiam się, czy jest to określone jaka powinna być ważność recepty przy kontroli już w USA? Dodatkowo mam do przewiezienia ze sobą leki na receptę, które przyjmuję na stałe. Doczytałam się ze mogę zabrać ze sobą danych leków na max. 90 dni. Czy spotkał się ktoś z sytuacją ze przymknęli na to oko? Ponieważ nie ukrywam ze czułabym się spokojniej mając zapas na większy okres czasu. Jakie mogą być ewentualne konsekwencję, jeśli zapakuje wiekszą ilość? Warto próbować? Czy są to na tyle sztywne zasady ze nie innej opcji na przejście tego. 
 

Napisano
11 minut temu, Julita napisał:

Dzień dobry :)  W październiku wylatuje na stałe do USA, i moja wątpliwość budzi przewóz leków. Mam na zapas zakupiony antybiotyk ale nie mam na niego recepty, ponieważ była ona wystawiana na członka rodziny. Jednak mam ,,stare” recepty na ten sam lek przepisane już na moje dane. Zastanawiam się, czy jest to określone jaka powinna być ważność recepty przy kontroli już w USA? Dodatkowo mam do przewiezienia ze sobą leki na receptę, które przyjmuję na stałe. Doczytałam się ze mogę zabrać ze sobą danych leków na max. 90 dni. Czy spotkał się ktoś z sytuacją ze przymknęli na to oko? Ponieważ nie ukrywam ze czułabym się spokojniej mając zapas na większy okres czasu. Jakie mogą być ewentualne konsekwencję, jeśli zapakuje wiekszą ilość? Warto próbować? Czy są to na tyle sztywne zasady ze nie innej opcji na przejście tego. 
 

Jeśli nie masz kilograma tych tabletek to ja bym się nie martwił. Biorę chyba 11 tabletek dziennie i lecąc do Polski zawsze mam zapas na miesiąc. Nikt nigdy nawet nie zapytał co to i po co. 

  • Dziękuję! 1
Napisano

MIałem najwięcej na 90 dni ze sobą. Ale nigdy nie byłem kontrolowany. Jeśli te leki co przewozisz nie można syntezować do narkotyku (typu amfetamina) to jedyne co ci grozi to chyba tylko konfiskata. Jeśli jednak zawierają składnik syntezowalny do narkotyku to możesz wzbudzić podejrzenia co do uczciwości swoich intencji. Nie wiem czy jest sens przewozić na więcej niż 90 dni. Przyjeżdżasz tu na stałe. Więc prędzej czy później musisz ogarnąć lekarza i zacząć ten lek kupować w USA. Nie wiem czy 90 dni to mało aby to ogarnąć. Jak nie ogarniesz tego w 90 dni to czemu nagle miałabyś ogarnąć to np w 180 dni. W USA ludzie leki na recepty kupują - wiem że roztaczamy tu czasami wizję że jest to najbogatszy kraj trzeciego świata, ale musisz się uspokoić apteki działają i dostęp do leków jest generalnie łatwy jeśli lekarz przepisze ci je. Warto abyś znała dokładnie skład swojego lekarstwa (albo jego środek aktywny) w nazewnictwie łacińskim. Nazwy leków są inne (przynajmniej te co ja biorę).

  • Dziękuję! 1
Napisano
On 9/22/2024 at 10:19 PM, mcpear said:

MIałem najwięcej na 90 dni ze sobą. Ale nigdy nie byłem kontrolowany. Jeśli te leki co przewozisz nie można syntezować do narkotyku (typu amfetamina) to jedyne co ci grozi to chyba tylko konfiskata. Jeśli jednak zawierają składnik syntezowalny do narkotyku to możesz wzbudzić podejrzenia co do uczciwości swoich intencji. Nie wiem czy jest sens przewozić na więcej niż 90 dni. Przyjeżdżasz tu na stałe. Więc prędzej czy później musisz ogarnąć lekarza i zacząć ten lek kupować w USA. Nie wiem czy 90 dni to mało aby to ogarnąć. Jak nie ogarniesz tego w 90 dni to czemu nagle miałabyś ogarnąć to np w 180 dni. W USA ludzie leki na recepty kupują - wiem że roztaczamy tu czasami wizję że jest to najbogatszy kraj trzeciego świata, ale musisz się uspokoić apteki działają i dostęp do leków jest generalnie łatwy jeśli lekarz przepisze ci je. Warto abyś znała dokładnie skład swojego lekarstwa (albo jego środek aktywny) w nazewnictwie łacińskim. Nazwy leków są inne (przynajmniej te co ja biorę).

Z tym środkiem aktywnym to prawda. Tutaj w aptece wydadzą ci generyczną wersje leku nawet jeżeli lekarz wypisze "brand"name. Żeby dostać nie generyczna wersje to lekarz musi specyficznie zaznaczyć ze ma być wydany nie generyczny. Po prostu ubezpieczyciele nie cha płacić więcej za brand name. Moje wszystkie leki co biorę to generyczne oprócz Eliquis bo patent dalej jest aktywny wiec nie ma następnego leku. Ale generyczne leki działają tak samo jak firmowe i Zadko słyszałem aby ktoś musiał tylko firmowy używać. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...