deem Napisano 31 Marca 2006 Zgłoś Napisano 31 Marca 2006 Witam W formularzu ktory skladalem starajac sie o wize turystyczna podalem imie i nazwisko oraz adres i telefon do goscia ktorego w ogole nie znam i ktory w ogole nie wie o moim istnieniu. Teraz drecza mnie wyrzuty sumienia i zastanawiam sie czy istnieje prawdopodobienstwo, ze urzednik na lotnisku zadzwoni do tej osoby ?? Na pewno wielu z Was kilka razy juz wyjezdzalo do USA, czy w Waszym przypadku urzednik kiedys zadzwonil do tej osoby ? Czy gdybym tam na miejscu podal namiary na inna osobe, ktora bedzie wiedziala o moim przyjezdzie, to czy nic sie takiego nie stanie ? Pomozcie !!
Jackie Napisano 1 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 1 Kwietnia 2006 zastanawiam sie czy istnieje prawdopodobienstwo, ze urzednik na lotnisku zadzwoni do tej osoby ?? Tak.
GuG Napisano 2 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 2 Kwietnia 2006 Witam! Jest mozliwosc, ze urzednik zadzwoni do tej osoby. Dwa lata temu gdy wyjezdzalem do USA na wizie J1 w angli na lotnisku spotkalem kolesia z Polski ktory wyjezdzal na turystycznej. Troche z nim rozmawialem w samolocie i powiedzial mi, ze osoba ktora podal w formularzach (jakas tam ciotka) nie wie nawet o jego istnieniu ale wydaje mu sie ze powinno byc ok... Co sie okazalo? Po przylocie czekalismy na odprawe ( tam gdzie sa te okienka do ktorych sie podchodzi co robia zdjecia i biora odcisk palca), no i ten chlopak podszed ale urzednik zaczal sprawdzac te jego papiery, wypytawac az w koncu powiedzial ze musi on poczekac na koniec az wszyscy przejda i beda dzwonic do tej osoby co on podal w formularzach. Oczywiscie moj kolega musial wrocic na koniec sznurka i chwile czekal ale wiedzial ze juz po nim wiec zrobil cos takiego: przeszedl 7 okienek dalej do innego urzednika - a ten juz nie byl taki dociekliwy i przepuscil go bez zadnych pytan. Wiec final jest taki: Zalezy na jakiego urzedasa trafisz- jezelisz na szczegolarza to raczej zadzwoni i bedzie sprawdzal, a jezeli na normalnego to Cie wpusci na luzka... W kazdym razie powodzenia! GuG
sly6 Napisano 2 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 2 Kwietnia 2006 GuG bardzo ciekawa historia asz nie mozliwa ale moze sie myle?
GuG Napisano 3 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 3 Kwietnia 2006 sly6 mozesz wierzyc lub nie... ja nie mam powodu zeby klamac a sytuacje ta widzialem na wlasne oczy. deem zapytal czy moga zadzwonic i sprawdzic autentycznosc osoby podanej w formularzach a ja tylko mowie co widzialem. wszystko zalezy na jakiego urzednika sie trafi a tak btw to trzeba miec niezle nerwy zeby zrobic taki numer :-) ja zawsze wjezdzam na bialych papierach a i tak rece mi sie tak trzesa jakbym kilo koki w podrecznym przemycal
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.