Skocz do zawartości

co "ciekawego" ludzie chcieli zabrac na poklad sam


pawelkrk2

Rekomendowane odpowiedzi

W ubieglym tygodniu czlowiek chcial wwiezc do Stanow narzedzia do zabijania (ubijania?) swini (byl masarzem z Polski), plus do tego stosowny fartuch itd. Na pytanie dlaczego chce to tu wwiezc odpowiedzial: the American tools are so f..king heavy that I can hardly use them. Dodam, ze pan wracal po miesiacu pobytu w Polsce, a wczesniel byl na wizie turystycznej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas mojej pierwszej przygody z USA W&T w 2002r kupiłem sobie jako pamiątkę wieżę Hi-Fi; niestety wracałem do PL nim przyszła zamówiona przez sklep więc poprosiłem kolegę, który wracał kilka tyg później aby mi ją przywiózł i tak też się stało. Teraz z biegiem czasu zastanawiam się jak on zmieścił kolumny + jednostkę centralną + swoje bagaże... no i po co mi wieża jak teraz mieszkam w USA a wieża w PL :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja opowiem jak wracalismy do Polski

kolega zamowil przez internet aparat fotograficzny+jakies dodatki do niego, miedzy innymi plyny do czyszczenia obiektywu

lecielismy z durham do nowego yorku, odprawa, przeswietlenia itp, wszystko bylo ok

w nowym yorku z kolei mielismy inny samolot do Polski, odprawa, przeswietlenia itp, okazalo sie ze mial w torbie plyn do czyszczenia aparatu ktorego w durham o dziwo nikt nie zauwazyl :)

po powrocie do Polski odbieramy bagaze na lotnisku, kolega zaglada do torby, z ktorej zabrano mu w nowym yorku plyn i..... wyjmuje kolejny plyn do czyszczenia obiektywu

ciekawy przyklad jak szczelne sa kontrole na lotniskach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak lecialam z warszawy do ny pewna starsza pani poproszona o pokazanie zawartosci bagazu podrecznego nie mogla zrozumiec,ze nie mozna wnoscic na poklad zadnych ostrych narzedzi itp.po sprawdzeniu ,okazalo sie ze oprocz przedmiotow osobistych miala........nozyk z jabluszkiem.widac starsza pani lubila obierac sobie jabluszka podczas lotu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem uzależniona od pilników do paznokci. Jako że są uznane za przedmioty niebezpieczne, zawsze staram się je mocno zabezpieczyć, żeby mi mojego pilniczka nie zabrali. Nie wyobrażam sobie kilkugodzinnego lotu bez możliwości oczyszczenia i przypiłowania paznokci. Bezpośrednio po zamachach w Londynie miałam masakrę przy odrawie w Chicago. Zabrali mi wszystkie kosmetyki, ale pilnik się uchował. Przeszedł jeszcze przez piekło we Frankfurcie, doleciał do Warszawy i został mi zarekwirowany przy odprawie do Gdańska. Na wszystkie loty które odbyłam pilnik zarekwirowari mi ten jeden jedyny raz. Kiedyś jeszcze wwiozłam do USA grzybki (prawdziwki ususzone) do bigosiku na święta. Ostatnio gdy wracałam z USA jak pan zabrał mi pastę do zębów (nie zwróciłam uwagi, że opakowanie przekracza ten głupi limit 100ml, zresztą w USA trudno o tubki o tej objętości) to myślałam, że go zaszlachtuję. Myśl, że przez 9 godzin lotu nie będę mogła umyć zębów mnie totalnie sparaliżowała. W kiosku na lotnisku nigdzie nie mogłam kupić pasty, ale wyjątkowo linie lotnicze się postarały i dostałam tubkę od stewardessy ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśl, że przez 9 godzin lotu nie będę mogła umyć zębów mnie totalnie sparaliżowała. W kiosku na lotnisku nigdzie nie mogłam kupić pasty, ale wyjątkowo linie lotnicze się postarały i dostałam tubkę od stewardessy ;-).

hm.. wiem ze w BA na transatlantyckich trasach kazdy dostaje paste do zebow i szczoteczke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...