Skocz do zawartości

Unieważnienie świeżo wydanej promesy (?)


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 34
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
widze ze musze dopowiedziec,,to nie jest tak ze kazdy moze zadzwonic i powiedziec co chce i jak chce,,sa pewne granice tego  i wiedza co jest grane ..

a możesz rozwinąć?

edit:

na forum odezwał się ktoś nowo zalogowany o nicku: Rodzic. Napisał tak:

Nie, raczej się nie odezwie. Ale ja też jestem dobrze zorientowany. Mroova - możesz śmiało żądać pieniędzy, wiza została anulowana. Wytłumaczyłem synowi, że jego złość skierowana do pracowników ambasady jest bezpodstawna. Oni nie przeglądają forum, żeby "wyłapywać" oszustów. Oni dostają maile od "życzliwych" Polaków. Tak było w tym przypadku. Co do pracy - wymyślił sobie ambitnie, że musi sam (chociaż trochę) zarobić na siebie w Stanach, chociaż mógł w pełni korzystać z gościnności gospodarzy. Miał zapewnioną opiekę i bogaty harmonogram zwiedzania na cały okres pobytu. Jestem przekonany, że na jakąkolwiek pracę po prostu nie starczyłoby mu czasu. Co gorsza, wszystkie swoje przemyślenia - przelał na klawiaturę komputera. Czy tak postępuje polski cwaniak? Żal mi go, ale cóż, każdy kiedyś dorasta - nie tylko biologicznie. Mam jednak nadzieję, że kiedyś zrealizuje swoje marzenia. Boję się tylko jednego, że jeżeli kiedyś, na jednej z ulic Nowego Jorku czy Londynu ktoś zagadnie go po polsku - odpowie: sorry, I don't understand.

Trudno powiedzieć, czy sytuacja się wyjaśniła, czy nie. Nie wiadomo, czy to nie jakiś żartowniś. Nie odpowiada na pytania innych, nie wszedł ponownie na forum.

Napisano
Niby proste. Ale to wcale nie musiałaby byc osoba, która faktycznie jedzie do USA. Twój sąsiad zna Twoje dane, loguje się na forum i... pisze bzdury a potem wysyła to do ambasady. Bez ustalenia realnej tożsamości piszącego (czyli adres IP a potem potwierdzenie danych od providera internetowego) takie informacje są o "[beeep]ę rozbić"... :o

Wątpię, że tak było. To by już była totalna paranoja. I ten sąsiad niby miał zasięgać informacji jak wypełniać formularze, jakie dokumenty brać na rozmowę, itp, itd... Proszę Cię!

Zresztą jak ktoś jest ciekawy, to może poczytać sobie posty tego chłopaka:

http://www.ewiza.com/forum2/search.htm/authors/b3ret,0

Wątpię, że byłby to jakiś jego sąsiad, a nie sam zainteresowany.

Napisano
Niby proste. Ale to wcale nie musiałaby byc osoba, która faktycznie jedzie do USA. Twój sąsiad zna Twoje dane, loguje się na forum i... pisze bzdury a potem wysyła to do ambasady. Bez ustalenia realnej tożsamości piszącego (czyli adres IP a potem potwierdzenie danych od providera internetowego) takie informacje są o "[beeep]ę rozbić"... :o

Wątpię, że tak było. To by już była totalna paranoja. I ten sąsiad niby miał zasięgać informacji jak wypełniać formularze, jakie dokumenty brać na rozmowę, itp, itd... Proszę Cię!

Nie wiem o czym piszesz... Co to ma do rzeczy? :roll:

Wyrażę się jaśniej.

Znam Cię dobrze (oczywiście w teorii). Wiem jak się nazywasz, gdzie mieszkasz, ile masz lat i pochwliłaś mi się, że lecisz do Stanów i dostałaś promesę wizową. Znam Cię, ale bardzo nie lubię. Wchodzę więc na internet, zapisuję się na to forum jako "annna" i piszę kilka postów gdzie zdradzam swoje dane oraz chęć pracowania na czarno w Stanach.

Wysyłam linki z "Twoimi" wypowiedziami do ambasady/konsulatu.

Jaka paranoja? Tak samo paranoją byłoby zadzwonienie do USA przez sąsiada i powiedzenie, że zamierzasz jechac do USA pracowac na czarno, albo wysłać mejla do ambasady z Twoimi danymi i pomówieniem! :roll:

Napisano

Wiem o co Ci chodzi, monroe. Po prostu po przeczytaniu postów tego chłopaka, wątpię, żeby pisał to ktoś inny. Po prostu 18-letni, naiwny jeszcze, chłopak zbyt zaufał ludziom na forum.

Napisano

nie ma takich podstaw do cofniecia promesy.... jedyna podstawa do anulowania promesy jest zlamanie prawa w usa.... zadne donosy itpo nie zadzialaja... tylko jesli byles w usa podjales nielegalna prace np... i ktos o tym opowiedzial ambasadzie i o0 tym co zrobiles nielegalnie w usa... wtey po powrocie do polski konsul moze zaprosic cie na rozmowe co nie znaczy ze anuluje ci promese... a druga sprawa anonimowe zgloszenia nie sa przyjm owane musi osoba chcaca komus zaszkodzic udokumentowac swoja tozssamosc i miec podstawy do zgloszenia... w razie jesli konsul uzna zgloszenie np po rozmowie z poszkodowanym za kklamstwo osoba donoszaca dostaje automatycznie IO i traci na czas nieokreslony swoje szanse na wyjazd do usa.... to nie jest latwa procedur naprawde zadna lipa nie przejdzie trzeba miec naprawde dowody ktore komus moga zaszkodzic i nie jest to np wypowiedz na forum... uwierzcie mi wiem ze przynajmniej 2 konsuli zaglada tu na forum plus napewno jedna z osob sprawdzajaca prawdziwosc waszych "zeznan" w ambasadzie...

Napisano

ejjjjj to mi na kpine zakrawa

Przeciez chlopak napisal w oswiadczeniu /wszystkich deesach/ ze pracowac nie zamierza, prawda?? Podpisal sie, prawda??

I w tym momencie TO JEST FAKTEM

Nie ma znaczenia, co /on lub nie on/ pisal na jakimstam forum, ze ktos zadzwonil... gdzie tu demokracja??

I co, za poszlaki odebrano mu??

Jezeli to bylaby prawda, to moglibysmy sie bawic telefonami i "cofac promeski", ludzie - to paranoja

Moim zdaniem kluczowymi postaciami moga byc amerykanie, ktorzy go zaprosili, albo ten "pracodawca" w usa. MUSIALBYC telefon ze stanow w sprawie interwencji - chociaz za samo "planowanie pracy" nie powinni cofac. Mogliby go sprawdzic. Nie wierze ze cofneli mu za forum...

Czy wiadomo, na jakiej podstawie mu odebrali wize? Musial przeciez dostac opinie jakas

Czytalem jego posty - to przeciez jakis dzieciak, cieszacy sie z wakacji

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...