ankam Napisano 25 Czerwca 2006 Zgłoś Napisano 25 Czerwca 2006 blagam o pomoc...planowalam slub w usa w tym roku, ale ze wzgledu na rodzine pojawaija sie problemy...najlepiej bylo by dla mnie wziac slub w polsce, ale narzeczony nie ma obywatelstwa i nie moze spedzic tu tak duzo czasu aby tulac sie po sadach...mam pytanie czy jest wogole taka mozliwosc zeby wziac slub w ambasadzie usa i w ten sposob ominac problem tych wszytskich prawnych niuansow? bede wdzieczna za odpowiedz
sly6 Napisano 25 Czerwca 2006 Zgłoś Napisano 25 Czerwca 2006 ankam a dobrze sie dowiedzialas na temat tego sadu ?
ankam Napisano 25 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Napisano 25 Czerwca 2006 nie wiem czy dobrze...ale dowiedzialam sie od ludzi na tym forum, ze zeby wziac slub w polsce obywatel usa musi miec poswiadczenie, ze nie jest zonaty...a nie moze go uzyskac, bo usa nie wydaje takich papierkow...i w zwiazku z tym jedynie polski sad moze ustalic, ze moze on wziac slub, a takie sprawy moga sie toczyc krocej lub dluzej (hmmm znajac polskie sady to juz widze jak szybko to bedzie trwalo)...a hmm no wlasnie... moze jest jeszcze jakis inny sposob zeby zodbyc to poswiadczenie o byciu niezonatym? moze w sadzie amerykanskim?? albo no nie wiem... tak zeby on tutaj nie musial byc w trakcie zalatwiania tych wszytskich formalnosci, bo moze wzaic urlop gora na 3 tygodnie... a ta ambasada i slub tam - nie ma takiej opcji??
sly6 Napisano 25 Czerwca 2006 Zgłoś Napisano 25 Czerwca 2006 ankam no wlasnie dowiedzialas czesc sprawy bo czy jest powiedziane ze musi tutaj byc przez caly rok,wystarczy ze zlozy papiery i sprawa bedzie sie toczyc swoim biegiem ,moze wynajac adwokata aby go zastepowal. co do Ambasady to nigdy o takim czyms nie slyszalem .
Gerwazy Napisano 25 Czerwca 2006 Zgłoś Napisano 25 Czerwca 2006 Teren Ambasady jest częścią obcego kraju na terenie danego kraju.... Ambasada nie jest upoważniona do udzielania ślubu dla "obcokrajowców". Gdyby w Ambasadzie chciało się podrać dwóch Obywateli Amerykańskich, to końńńpletnie inna historia. Jest pewien szybki i legalny sposób. Wycieczka statkiem na międzynarodowej trasie . Wtedy Kapitan Statku jest upoważniony do takiej procedury udzielania Ślubu. Ślub jest rejestrowany w Porcie docelowym Statku. Co do samego "Zaświadczenia" o tym , że ktoś na stałe mieszkający w USA nie jest żonaty/mężaty, to chiiiiba jedynie Social Security Service może wydać taki Affidavit. Nikt inny nie prowadzi na bieżący tego rodzaju kartoteki co do mieszkańców USA. W USA kompletnie inna instytucja może wydać "Marriage Licence" ,a inna go unieważnić. Wtedy ten kto wystawiał nawet nie wie o np.rozwodzie,separacji, śmierci ......
KW Napisano 25 Czerwca 2006 Zgłoś Napisano 25 Czerwca 2006 ankam jak masz sobie robic problemy ze slubem w polse to moze pomysl o K1 i obedzie sie bez przyjezdzania faceta do polski, ewentualnie przyleci rzeby cie wsadzic do samolotu jesli facet nie jest polakiem i nie ma za bardzo czasu zeby latac to nie ma sie co bawic po sadach. K
ankam Napisano 26 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Napisano 26 Czerwca 2006 ankam no wlasnie dowiedzialas czesc sprawy bo czy jest powiedziane ze musi tutaj byc przez caly rok,wystarczy ze zlozy papiery i sprawa bedzie sie toczyc swoim biegiem ,moze wynajac adwokata aby go zastepowal. hmmm nie pomyslalam ze tak moze byc...jesli rzeczywiscie to moglo by wypalic Co do samego "Zaświadczenia" o tym , że ktoś na stałe mieszkający w USA nie jest żonaty/mężaty, to chiiiiba jedynie Social Security Service może wydać taki Affidavit. Nikt inny nie prowadzi na bieżący tego rodzaju kartoteki co do mieszkańców USA. W USA kompletnie inna instytucja może wydać "Marriage Licence" ,a inna go unieważnić. Wtedy ten kto wystawiał nawet nie wie o np.rozwodzie,separacji, śmierci ...... ale skoro polski sad moze wydac pozwolenie na slub (wlasnie, na jakiej podstawie sad takie pozwolenie wydaje, bo przeciez nie na piekne oczy skoro taki amreykanin nie ma poswiadczenia zadnego czy jest zonaty czy nie)... to czy moze to amreykanski slub zalatwic zamiast polskiego? jak masz sobie robic problemy ze slubem w polse to moze pomysl o K1 i obedzie sie bez przyjezdzania faceta do polski, ewentualnie przyleci rzeby cie wsadzic do samolotu hmm no tak... chcialam juz brac slub w te wakacje na wizie J1 i wpolsce starac sie o wize imigracyjna malzenska... albo starac sie o K1 jesli tamto ne wypali... problem jest tylko taki ze moi rodzice musza byc na tym slubie, a kto mi da gwarancje, ze dostana wizy turystyczne chocby na kilka glupich dni... Jest pewien szybki i legalny sposób. Wycieczka statkiem na międzynarodowej trasie . Wtedy Kapitan Statku jest upoważniony do takiej procedury udzielania Ślubu. Ślub jest rejestrowany w Porcie docelowym Statku. heh...miedzynarodowa trasa... moze to byc np. kilkugodzinny przejazd promem ze swinoujscia do szwecji? czy mowimy to o dlugodystasowych rejsach?
cavscout Napisano 26 Czerwca 2006 Zgłoś Napisano 26 Czerwca 2006 hmm no tak... chcialam juz brac slub w te wakacje na wizie J1 i wpolsce starac sie o wize imigracyjna malzenska... albo starac sie o K1 jesli tamto ne wypali... problem jest tylko taki ze moi rodzice musza byc na tym slubie, a kto mi da gwarancje, ze dostana wizy turystyczne chocby na kilka glupich dni... Jezeli sie o to martwisz to jedz do USA na K1 i tam wez slub cywilny. Jak dostaniesz GC na reke przyjedz do Polski i wez slub koscielny z pelna pompa, jezeli to jest oczywiscie mozliwe.
ankam Napisano 26 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Napisano 26 Czerwca 2006 Jezeli sie o to martwisz to jedz do USA na K1 i tam wez slub cywilny. Jak dostaniesz GC na reke przyjedz do Polski i wez slub koscielny z pelna pompa, jezeli to jest oczywiscie mozliwe. no tak, to rozwiazanie jest oczywiste, ale mnie nie ratuje, bo tu chodzi o to, zeby moi rodzice byli na prawdziwym slubie, a nie zebym dwa razy brala slub tylko zeby oni byli na tym drugim... dziekuje za dobre checi, ale to nie to...
KW Napisano 26 Czerwca 2006 Zgłoś Napisano 26 Czerwca 2006 jest jeszcze jedna wersja Tzn zalatwiasz K1. Przed wyjazdem biezesz tylko koscielny i robisz impreze w Polsce (rodzinka zadowolona;), wyjezdzasz i bierzesz tam cywilny, dla urzedu imigracyjnego koscielny(niekonkordatowy) nic nie znaczy i nawet nie musisz sie przyznawac bo nie ma legalnego znaczenia. Problem jest jednak taki ze nie kazdy proboszcz moze sie zgodzic na koscielny przed cywilnym bo zazwyczaj sie inaczej robi i jest wymog aby sprawy cywilne byly uregolowane przed slubem, ale k1 to tak jabys juz byla po cywilnym bo chyba nie poto sie o nia starasz zeby potem tego slubu nie brac. Co do calych zazwiadczen i sadow to w USA nie wydaje sie zaswiadczenia o stanie cywilnym bo nigdzie nie ma takiego rejestru. Ambasada moze to potwierdzic na pismie. z takim pismem idzie sie do sadu aby potwierdzili/zwolnili faceta z obowiazku przedstawienia zaswiadczenia i potem bierzesz slub. W sadzie moze go chyba reprezentowac prawnik ale do Ambasady doumenty musi juz on zlozyc osobiscie. Ktos tu o tym juz troche pisal jak to dziala. Poszukaj K
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.