Skocz do zawartości

papiery GC wyslane do warehouse przed decyzja-co robic?


ezza

Rekomendowane odpowiedzi

Moja sprawa jest troszke zagmatwana, ale postaram sie jak najprosciej:

W styczniu mialam rozmowe w sprawie GC, ale decyzja zostala odroczona, poniewaz nie mialam jednej szczepionki(bylam wtedy w ciazy i z tego wzgledu jej nie dostalam) dostalam 12 tygodni na to, zeby dostac szczepionke i wyslac im papier na to. Szczepionke dostalam, papier wyslalam na poczatku maja i czekalam, czekalam...dzwonilam sie dowiadywac, ale uprzejma automatyczna sekretarka informowala mnie, ze sprawa jest w toku -to samo bylo, gdy sie logowalam na stronie internetowej-sprawa w toku. I tak bylo do dzisiaj. Dzisj pojechalismy do Hartford (jestem z CT) i powiedziano mi, ze moje dokumenty przeslane zostaly do warehouse. Mam czekac 4 tygodnie i sie umowic na spotkanie. Mam pytanie-czy ktokolwiek z was byl lub zna kogos, kto byl w podobnej sytuacji. Chetnie bym cos z tym zrobila, bo wprowadzali mnie w blad przez dobre pare miesiecy, i gdyby nie to, ze pojechalismy dzisiaj to czekalabym na GC w nieskonczonosc. Moze jakies zazalenie albo skarga, ale niebardzo wiem do kogo "uderzyc".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja sprawa jest troszke zagmatwana, ale postaram sie jak najprosciej:

W styczniu mialam rozmowe w sprawie GC, ale decyzja zostala odroczona, poniewaz nie mialam jednej szczepionki(bylam wtedy w ciazy i z tego wzgledu jej nie dostalam) dostalam 12 tygodni na to, zeby dostac szczepionke i wyslac im papier na to. Szczepionke dostalam, papier wyslalam na poczatku maja i czekalam, czekalam...dzwonilam sie dowiadywac, ale uprzejma automatyczna sekretarka informowala mnie, ze sprawa jest w toku -to samo bylo, gdy sie logowalam na stronie internetowej-sprawa w toku.  I tak bylo do dzisiaj. Dzisj pojechalismy do Hartford (jestem z CT) i powiedziano mi, ze moje dokumenty przeslane zostaly do warehouse. Mam czekac 4 tygodnie i sie umowic na spotkanie. Mam pytanie-czy ktokolwiek z was byl lub zna kogos, kto byl w podobnej sytuacji. Chetnie bym cos z tym zrobila, bo wprowadzali mnie w blad przez dobre pare miesiecy, i gdyby nie to, ze pojechalismy dzisiaj to czekalabym na GC w nieskonczonosc. Moze jakies zazalenie albo skarga, ale niebardzo wiem do kogo "uderzyc".

Nikt nie wprowadzał Ciebie w błąd, póki nie dostaniesz GC lub odmowy to sprawa jest w toku. Mieliśmy podobną sytuację, musieliśmy dosłać dokumenty po interview. Na decyzję mąż czekał ok. 3 miesięcy, został wezwany do biura i wbito mu pieczątke do paszportu. Ale to było w Chicago, nie wiem ile się czeka w innych miejscach.

Zrób jak powiedzieli, poczekaj te 4 tygodnie i jak nic się nie będzie działo to zrób kolejne Infopass appointment i potruj im tyłek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Jackie za odp., ale gdyby nie to, ze sama sie umowilam na spotkanie to bym czekala w nieskonczonosc-babeczka, ktora mi powiedziala, ze moje papiery sa w warehouse byla zdziwiona, ze nikt mnie nie poinformowal o niczym i sami nie wiedzieli dlaczego nikt nic nie zrobil. Nie wiem jak dlugo sie czeka po doslaniu papierka, ale wkurzylo mnie to, ze piec razy w miesiacu dzwoinilam i : "sprawa w toku" a prawda jest taka, ze papiery wyslali w odstawke i nikt nic z tym nie robil-zapomnieli czy cos. Potem sie jej zapytalam, czy gdybym sama nie przyjechala to czy ktos by cos z tym zrobil-a ona, ze niestety nie, nigdy bym nie otrzymala decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Jackie za odp., ale gdyby nie to, ze sama sie umowilam na spotkanie to bym czekala w nieskonczonosc-babeczka, ktora mi powiedziala, ze moje papiery sa w warehouse byla zdziwiona, ze nikt mnie nie poinformowal o niczym i sami nie wiedzieli dlaczego nikt nic nie zrobil.

Ludzie z infolinii i urzędnicy spotykani podczas Infopass słyną z pierniczenia głupot, więc niekoniecznie musisz się tym przejmować co powiedziała ;)

Nie wiem jak dlugo sie czeka po doslaniu papierka, ale wkurzylo mnie to, ze piec razy w miesiacu dzwoinilam i : "sprawa w toku" a prawda jest taka, ze papiery wyslali w odstawke i nikt nic z tym nie robil-zapomnieli czy cos. Potem sie jej zapytalam, czy gdybym sama nie przyjechala to czy ktos by cos z tym zrobil-a ona, ze niestety nie, nigdy bym nie otrzymala decyzji.

No mają tam burdel w papierach, to fakt. Znam wiele przypadków (w tym jeden tyczy mojego męża) w którym USCIS nawaliło. Ale licz na to że już teraz będzie OK, dostali cynk, najprawdopodobniej sprawa ruszy do przodu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Jackie za slowa otuchy-wczoraj na prawde mialam juz wszystkiego dosyc. Tyle czekania w kolejce, zeby sie dowiedziec, ze jeszcze sobie poczekam. Mam tylko nadzieje, ze jak pojade nastepnym razem, to juz sie skoncza te cyrki i wreszcie dostane odpowiedz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...