rosol Napisano 19 Maja 2005 Zgłoś Napisano 19 Maja 2005 Patrycyjko jezeli chodzi o zakwaterowanie to powinno byc cos napisane na ofercie pracy ktora dostalas od pracodawacy. U mnie na ofercie wszystko bylo napisane. Do tego jeszcze dostalem pelen opis miejsca gdzie jade, gdzie bede mieszkal, koszty mieszkania no i mniej wiecej o pracy jaka bede wykonywal. Tez jade z YTP
Patrycyjka Napisano 19 Maja 2005 Zgłoś Napisano 19 Maja 2005 Być może zależy to od pracodawcy. Mój nie gwarantuje mi zakwaterowania choć przyznam szczerze mam nadzieje,że pomoże mi jakoś w tym aby je znaleść. Niedostałam też adresu mailowego pod który mogłabym pisać aby dowiedzieć się jak to wszystko wygląda na miejscu. Mam tylko numer telefonu.Narazie jeszcze troszkę poczekam ale mam nadzieje,że pracodawca się ze mną przed wyjazdem skontaktuje. Dobrze byłoby wiedzieć chociażby jak tam dojechać z lotniska. Pozdrawiam
rosol Napisano 19 Maja 2005 Zgłoś Napisano 19 Maja 2005 Mysle ze powinnas poprosic kogos z YTP (np. z Twojego biura) aby zalatwil Ci maila do pracodawcy i nazwisko kto bedzie Twoim supervisorem. Dziwne ze nie masz takich danych.
Supmar Napisano 19 Maja 2005 Zgłoś Napisano 19 Maja 2005 Hey Na swoim profilu internetowym powinnas miec takie rzeczy podane :!: Housing zalezy od organizacji, pracodawcy zrzeszeni w GeoVisions gwarantuja housing wiec pewnie jedziesz z CHI. Ale masz szansa sama na to konto sobie cos znalezc (cos tanszego i lepszego).a co do pracodawcy to wklep go w "google" i na 99% cos ci o nim wyskoczy :wink: Powodzenia
emi1984 Napisano 9 Października 2006 Zgłoś Napisano 9 Października 2006 Witam was po raz pierwszy! niedawno wlasnie wrocilam z USA. Wylecialam z programu YTP Nie bede wnikac co do tych biletow,bo nic nowego nie dodam,tylko,ze ja i moi przyjaciele kupilismy sobie sami bilety za 2tys. do Bostonu w BA tuz po zarezerwowaniu ofert pracy:) Ponad misiac przed otrzymaniem wizy. Bo kolega pracujacy w biurze,powiedzial nam,ze biuro kupuje bilety bardzo pozno,najczesciej tuz przed wyjazdem i dlatego jest tak drogi. Wyjazd oczywiscie byl dosc drogi,ale mielismy szczescie,bo pracodawca zaproponowal nam,ze przysle nam kontrakty,zebysmy nie musieli placi takie duzeeeeeeee pieniadze :roll: Ale CHI jest naprawde nic nie warte,bo wyjezdzajac nie mielismy zagwarantowanego mieszkania i po tygodniu pobytu i mieszkania u naszego pracodawcy, CHI znalazlo nam lokum za 108$ za tydzien i zawarlo umowe "slowna" powtazam "slowna",ze bedziemy tam mieszkac 3 miesiace!! Kto przy zdrowych zmyslach,chcial by placic tyle za tydzien pobytu,kiedy nasz pracodawca placil nam 7,5$ od godziny!! Oczywiscie ten wlasciciel zgarnal od nas 200$ depozytu najpier i powiedzial,ze odda nam jesli znajdziemy nowe lokum i nic nie zrobimy. Ale jak doszlo co do czego to straszyl nas policja,ze go nachodzimy,bo CHI zawarlo z nim umowe"slowna",ze my bedziemy tam mieszkac tak dlugo i powiedzial nam,ze przez nas stracil pieniadze,bo nie mogl wynajac naszych pokoji innym osobom,ale smieszny gosc:) No ale coz 200$ poszlo sie j.... Ale coz poradzic!!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.