Freya Napisano 16 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2007 Ok, jestem tu juz od paru dni i moze opowiem jak bylo na lotnisku Po pierwsze: w Berlinie przemila Pani przy okienku do odprawy przepytala mnie tak ze jeszcze troche i zapomnialabym jak sie nazywam. pytala o wszystko!! Mi akurat nie spr walizek ale sadze ze to tylko szczesliwy traf. Nie sprawdzili ani mojej torebki ani podrecznej torby. Moglam miec domowe kanapki i picie (jedna dziewczyna z ktora lecialam w rece trzymala 0.5l cole i bylo ok). Na JFK mialam 1.5h zeby zdazyc na samolot do Atlanty. Najpierw odebralam walizki +/- 10 min. Przy drzwiach staly dwie osoby kierujace ludzi albo do wyjscia z JFK albo na kolejne loty. pozniej mila 2min rozmowa, pokazanie paszportu i I-94, zdjecie odciskow palcow wskazujacych, ladne zdjecie do kamerki i pieczatka na 6m-c . Nastepnie oddalam ten niebieski formularz (napisalam ze mam prezenty na $100 i sie troche zdziwili co mozna za tyle pokupowac wiec zaczeli mnie wypytywac. A ze trwalo to dosc dlugo zanim skonczylam opisywac jedna rzecz to facet mnie przepuscil i kazal isc dalej ) Zaraz po tym znalazlam sie w pomieszczeniu gdzie zdalam walizki, przeszlam przez obskurna barierke i znalazlam sie na terminalu. Po przejsciu doslownie paru krokow stalam przed swoim gatem i jeszcze dlugo czekalam na lot. Po przylocie do Atlanty mialam jakies 2 godziny czekania. Wiec kupialam okropna kawe co sie nazywala w menu latte i wode, ktora pozniej mialam w torebce;) Dobrze, ze spr czy zmienil sie gate czy nie. I faktycznie byl inny niz na bilecie. Ale to nie jest problem bo na calym lotnisku sa info co gdzie jak wiec jak sie troszke rozejrzec to zaraz sie zauwazy ze np gate jest inny niz na poczatku. I tak znalazlam sie na lotnisku w Wilmington Najszczesliwsza pod sloncem;p W sumie wszystko bylo bardzo dobrze zorganizowane. Moze dzieki temu, ze te loty byly z jednej firmy, nie wiem:D Fakt faktem bylo ok. I nawet jedzenie (przynajmniej jak dla mnie ) bylo zjadliwe i nie wyszlam z samolotu glodna. To by bylo tyle. Ciekawe czy bede miec tyle szczescia w drodze powrotnej Pozdrawiam
anussia Napisano 16 Grudnia 2007 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2007 Dzieki za sprawozdanie.. od razu mi sie lepiej zrobilo chociaz to interview w berlinie troche mnie niepokoi.. ile czasu przed odlotem bylas na lotnisku?? ja mam prezentow na wiele wiecej $, ale chyba tez powiem ze na 100 zreszta po co im to?? pozdrawiam i zycze duzo szczescia! Ania Jeszcze jedno.. na wyjazd przydaloby sie ubezpieczenie - czy mozecie polecic jakies towarzystwo ubezpieczeniowie? Lepsza jest Warta czy PZU?
sly6 Napisano 16 Grudnia 2007 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2007 Ta rozmowa ma pokazac czy masz cos co nie powinno sie znalesc w samolocie a co do ubezpieczen to bardzo dobrze przeczytaj regulamin oraz cala polise ta ktora bedziesz wykupowac.
Freya Napisano 16 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2007 Nie masz czego sie obawiac! Z tego co mi sie wydaje, to oni wola na dzien dobry zobaczyc czy ktos jest ok czy nie, zeby potem nie ponosic kosztow i zawracac tej osoby ze stanow. Na lotnisku bylam wyjatkowo wczesnie - co najmniej 3 godziny przed odlotem, tylko dlatego, ze balam sie jakichs korkow czy problemow po drodze. Ale w sumie warto byc troche wczesniej. Ja w kolejce nie czekalam, ale juz po 30 min byla tam bardzo dluga i stresujaca kolejka. Dla amerykanow to pewnie nic wielkiego ale dla nas juz tak:) Ja tez mialam rzeczy na wiecej niz $100 ale nastepnym razem napisze jeszcze mniej:D Zycze Ci udanego i szczesliwego pobytu Anussia Pozdrawiam serdecznie Ola
marysia3003 Napisano 9 Stycznia 2008 Zgłoś Napisano 9 Stycznia 2008 wybieram się [może w lutym] na jakiś miesiąc-półtora do USA, co można albo lepiej co się wozi na prezenty do znajomych? Mam ich sporo , ale nie mam pojęcia co zrobiłoby im frajde?
sly6 Napisano 9 Stycznia 2008 Zgłoś Napisano 9 Stycznia 2008 marysia3003 a to sa mlodzi,strasi,maja korzenie moze Polskie?
rafal723 Napisano 26 Stycznia 2009 Zgłoś Napisano 26 Stycznia 2009 A jak to jest z samochodami, duzo trzeba placic przy locie np: do Chicago ?
ps2slim1 Napisano 17 Czerwca 2009 Zgłoś Napisano 17 Czerwca 2009 przyznam że gdy leciałem pierwszy raz do Los Angeles z przesiadką we Frankfurcie też się strasznie bałem miałem 15 lat znałem angielski tak średni na jeża a na dodatek miałem 55 minut do drugiego samolotu o dziwo zdążyłem. morał jest taki że lotniska są w miarę oznakowane i dość trudno jest się zgubić , trzymam kciuki i wierze że zdążysz
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.