Skocz do zawartości

ilya_

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 235
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi dodane przez ilya_

  1. Dnia 28.02.2020 o 08:46, ilya_ napisał:

    2 kolejne ogloszenia

    - pomocnik do instalacji elementow HVAC, 18 usd na poczatek, wymagany social, pensja co tydzien czekiem, po zjdeciu podatku wyjdzie 15 usd (NY), bez ubezpieczenia

    - murarz, powiedzialem, ze muruje, ze mam doswiadczenie, 20 usd cashem 

    #takplacipolonia

    2 kolejne oglsozenia:

    - stolarz z doswiadczeniem, powiedzialem, ze mam 10 lat, 25 usd / h, czekiem, bez ubezpieczenia

    - pracownik ogolnobudowlany / pomocnik - pan sie mnie zapytal "ty masz na skafo?" - ja mowie, ze ja nie wiem co to znaczy "na skafo"....a On do mnie: to co ty w stanach robisz ? 

     

    podzwonie po polonijnych gazetach i sie popytam, ktora zechce artykul zrobic o pracach oferowanych przez rodakow, o stawkach, numery mam, mozna zadzownic i sie samemu zapytac.....

    czy za takie pieniadze mozna zyc w nyc na jakims poziomie ? nie wiem, chyba tak, na jakims mozna zyc....

     

    #takplacipolonia

  2. 5 godzin temu, Xarthisius napisał:

    W sumie fajnie, ze to tak zalezy od "nastrojow". Jeszcze rozumiem firmy, ktore produkuja cos materialnego: produkcja stoi, to nie ma zysku, ale w przypadku firm IT spadek o 10-12% w ciagu tygodnia? Ci programisci w domu, az tak sie op!@#laja?

    panowie z tym opier%#$%^%^ sie programistow to sobie wypraszam. 

    8 h dzis bite zrobilem [ piatek jest ], teraz jeszcze do 8,9 pm projekcik dodatkowy na boku. 

    jutro takze do pracy

     

  3. 9 minut temu, pelasia napisał:

    A tak z innej beczki. Co myslicie o coronavirus? Mamy w planie leciec do PL I Europy ale zaczynam watpic. Gdyby chodzilo tylko o nas to bym sie w ogole nie zastanawiala, ale ze mamy malucha to zaczynam sie zastanawiac czy ma senses go ciagnac przez te wsztstkie miedzynarodowe lotniska. Ja tam panikara nie jestem ale jesli chodzi o moje dziecko to juz inne sprawa :D

    w PL jest taka panika, ze ludzie zaczynaja kupowac maski za jakies chore ceny / szt, madry tez co chce na tym zarobic !!

    mi odwolano lot z pracy do korei, ale to jeszcze przed calym tym szalem....

    ciekawi mnie jak to w nyc bedzie, tu zadnej paniki nie ma, nawet ludzie w maskach nie chodza, 

    co sadze ? nie ma co panikowac....przyjdzie to przyjedzie, amerykanie zapewne obskocza hipermarkety aby wykupic wszystko (jak to w przypadku 2 dniowych sniezyc), bedzie sie w domu siedzialo....

    sa przypadki zgonow, ludzi starszych, z bardzo slabym systemem odpornosciowym....

    mozna takze to miec ( i nawet o tym nie wiedziec ) i w ogole skutkow nie odczuc !

    jezeli masz lot do PL / Europy jakos za chwile to polecam odwolac, ale to moja opinia....

  4. 22 godziny temu, ilya_ napisał:

     

    zapomnialem o metrze ktore kosztuje 12 usd - po odjeciu zostaje 180 usd na czysto oszczednosci cashem 

     

    dzwonilem pod kolejne 3 ogloszenia z ciekawosci

    - ludzie do firmy sprzatajacej - takze 15 usd / h na poczatek, ale praca jest po 5,6 h wieczorami / 5 dni w tyg - cash 

    - ludzi do remontow, powiedzialem, ze mam zero doswiadczenia, pan powiedzial, ze od jutra za 12 usd / h - cash

    - ludzi do remontow, powiedzialem, ze mam zero doswiadczenia i 20 lat, pan powiedzial, ze za 10 usd / h mnie wezmie - cash 

     

    Wpadl mi do glowy pewien pomysl. Podzwonic i to naglosnic gdzies. Krajowi pracodawcy na prawde mysla, ze ludzie z PL jak tu przyjada to zyja jak szczury. 

    2 kolejne ogloszenia

    - pomocnik do instalacji elementow HVAC, 18 usd na poczatek, wymagany social, pensja co tydzien czekiem, po zjdeciu podatku wyjdzie 15 usd (NY), bez ubezpieczenia

    - murarz, powiedzialem, ze muruje, ze mam doswiadczenie, 20 usd cashem 

    #takplacipolonia

  5. 16 godzin temu, ilya_ napisał:

     

     

    15 x 8 x 5 dni x 4 tyg = 2400 cashem

    "pokoje u rodakow" chodza tak od 800 usd cashem

    jedzenie zakladam 800 usd / miesiac

    rachunki zakladam z 300 usd

    dodatkowe koszty, wyjscie ze znajomymi, gorzala - 200 usd

    ___________________________________

    zostaje 300 usd cashem

    ubezpieczenia brak....

     

    przy zalozeniu, ze mieszka sie w pokoju, 

    normalne 1 bedroom w dobrym stanie zaczynaja sie od 2000 usd + zabezpieczenie

    jesli wpadna dodatkowe koszty w postaci dentysty itp to bez oszczednosci - zapomnij 

     

    zapomnialem o metrze ktore kosztuje 12 usd - po odjeciu zostaje 180 usd na czysto oszczednosci cashem 

     

    dzwonilem pod kolejne 3 ogloszenia z ciekawosci

    - ludzie do firmy sprzatajacej - takze 15 usd / h na poczatek, ale praca jest po 5,6 h wieczorami / 5 dni w tyg - cash 

    - ludzi do remontow, powiedzialem, ze mam zero doswiadczenia, pan powiedzial, ze od jutra za 12 usd / h - cash

    - ludzi do remontow, powiedzialem, ze mam zero doswiadczenia i 20 lat, pan powiedzial, ze za 10 usd / h mnie wezmie - cash 

     

    Wpadl mi do glowy pewien pomysl. Podzwonic i to naglosnic gdzies. Krajowi pracodawcy na prawde mysla, ze ludzie z PL jak tu przyjada to zyja jak szczury. 

    • Upvote 2
  6. 1 godzinę temu, mcpear napisał:

    :)

    Ja mam na tej stronie: You lose $1,568

    Czyli jesteś lucky bo nie wszystkim Mr President dawał

    Co więcej pierwsza ze stron w moim przypadku pokazuje:

    – $512.00
    Your annual disposable income will be lower
    with a Sanders tax plan.
     
    Co oznacza, że Bernie za Healthcare chce mi zabrać dużo mniej niż Mr President za to, że mieszkam w Kalifonii
     

    ja mam 5600 usd na plus na sandersowej stronie .

    3800 usd na trumpowskiej.

  7. 17 godzin temu, andyopole napisał:

    Jak na NYC to chyba cienkawo. Przecież za to nie da się utrzymać. Chyba że pokój u Wielkiego Brata.

     

    17 godzin temu, katlia napisał:

    Sprawdzales koszty zycia w NYC? 

     

    15 x 8 x 5 dni x 4 tyg = 2400 cashem

    "pokoje u rodakow" chodza tak od 800 usd cashem

    jedzenie zakladam 800 usd / miesiac

    rachunki zakladam z 300 usd

    dodatkowe koszty, wyjscie ze znajomymi, gorzala - 200 usd

    ___________________________________

    zostaje 300 usd cashem

    ubezpieczenia brak....

     

    przy zalozeniu, ze mieszka sie w pokoju, 

    normalne 1 bedroom w dobrym stanie zaczynaja sie od 2000 usd + zabezpieczenie

    jesli wpadna dodatkowe koszty w postaci dentysty itp to bez oszczednosci - zapomnij 

     

     

     

     

    • Upvote 1
  8. chcialem powiedziec, ze :

    sprzedawalem pare rzeczy na polonijnym portalu bazarynka [polonijny portal na nyc i okolice]. 

    wszedlem w zakladke praca aby zoabczyc jakie prace oferuja rodacy. 

    jest bardzo duzo ofert pracy gdzie jest napisane: dobre warunki - sa podane numery telefonow - nic tylko dzwonic, rekawy do gory i do pracy ! 

    zadzwonilem na ogloszenie gdzie potrzebowano osob na stolarnie, z doswiadczeniem i pomocnikow z minimalnym.

    sciemnilem, ze mam rok doswiadczenia, powiedzialem rozmowcy co robilem w poprzedniej pracy.

    Pan zaproponowal mi na poczatek 15 usd za godzine cashem, po czym dodal tak : "jak mi bedziesz pasowal to zwieksze ci do 16, czasem praca w soboty " 

    czy to sa dobre warunki ? nie wiem, nie znam sie. 

     

     

     

     

  9. 23 godziny temu, mcpear napisał:

    Odwiedzam na weekend Polskę. Ale tu się nikt do siebie nie uśmiecha w sklepach czy na ulicach. Chyba przywykłem już do tej powszechnej uśmięchniętości wszędzie w USA. Nie wiem czy was to też tak uderza.

    Stwierdzam, że w USA jesteś generalnie skazany na pozytywny nastrój. Jak jesteś pytany kilka / kilkanaście razy w ciągu dnia "How you doing" i te kilka / kilkanaście razy w ciągu dnia mówisz "good / great / fine / ok" to na końcu w to uwierzysz.

    jak jak bylem ostatnio w PL to wszyscy byli usmiechnieci, nawet bardziej niz tu. Buduje sie ta warszawa. Spotkalem ludzi ze studiow, litry gorzaly laly sie niczym wodogrzmoty mickiewicza....

    w uberach: sasha, wolodja, valdislaw, volodymir - taka ciekawostka.

  10. 59 minut temu, olmeca napisał:

    By urlop się udał to polecam wybrać każde inne góry i najlepiej jak najdalej od Tatr. Niestety na dzień dzisiejszy to tam już są kolejki, do kolejek po coś lub do czegoś.

    tatry mozna jak najbardziej....jesli sie nie lubi tlumow, polecam miejsca gdzie ich nie ma....

    w tatrach zachodnich bylem 1 raz, zupelnie inne tatry.....

    nie ma takich tlumow na szlakach np np na kasprowy wierch w 1 i  2 strone nie bylo tragedii, ale na samej gorze ? 

    szlak na rysy zawalony, pisalem

    w tym roku moze bede w taterkach w sierpniu.......

  11. Dnia 11.02.2020 o 23:16, pelasia napisał:

    Mam male pytanko, czy moze ktos polecic jakas fajna ksiazke ( mountain guide) o naszych tatrach. Mamy zamiar sie wybrac w tym roku i szukam jakies ksiazki informacyjnej i za zadne skarby znalesc nie moge. Moze jakis dobry tytul polecicie, anoz cos na amazonie znajde. Jak czytam w necie to mam wrazenie, ze sie bardziej zakrecam niz rozkrecam w temacie :wacko:

    w naszych polkich taterkach bylem w lato. 

    Ostrzegal mnie kolega, ojjj ostrzegal - nie wchodz na rysy bo tlumy, bo bardziej sie ludzmi zmeczysz niz cala przygoda...nie posluchalem, bo wysoko, bo najwyzej... mialem przeje...... schodzac z rysow. Ludzie, ludzie i wszedzie ludzie. Jedna wielka meczarnia, tu kamienie, tu przepasc, wymijasz sie z ludzmi, ojcowie z dziecmi katuja ten szczyt, mlode chlopaki z gitarami ??!! ja pierd...... --------zdecydowanie odradzam.

    morskie oko to samo.

    kasprowy wierch to samo.

    kropowki to samo,.

    zdecydowanie polecm tatry zachodnie, piekne widoki, malo ludzi, mozna odpoczac,usiasc, piwo wypic, zjesc....

    • Upvote 3
  12. Dnia 10.02.2020 o 01:20, MeganMarkle napisał:

    OMG nastraszyłeś mnie jeszcze bardziej :o. Ale przekaże staremu żeby się nie oddalał od huśtawek za bardzo... co za kraj O.O a ja podobno nadopiekuńcza jestem że wszędzie za nią biegam po placu zabaw... ech 

    moj menago zostawil prawie 3 letnia coreczke na karuzeli aby sie sama pobawila [ Redwood City kolo SF], a sam gadal przez telefon poza takim mini placem zabaw. Tak sie wkrecil w rozmowe, ze nawet nie zauwazyl funkcjonariuszki policji, ktora sie zainteresowala samym dzieckiem na placu zabaw. Gdy zauwazyl, ze dziecko jest obok policji wszedl na plac zabaw do dziecka.... i podszedl, ale dwojka policjantow mu nie pozwolila...bo niby kim pan jest ?

    malo tego...nie mial ze soba nic, zadnego ID, mieszkal doslownie pol bloku od calego miejsca...

    zaczelo sie: are u a father ? 

    policja musiala to sprawdzic.

    moj mengao wyglada srednio......dluga broda, zaspany wiecznie, z wyksztalcnia elektronik, ciagle uje....na bluzka..... do typowego bezdomnego w zasadzie 1 krok.....to postawilo policje w niepewnosc.....

    policja postanowila sprawdzic kto to jest, jako, ze przedstawial sie jako ojciec....

    zona w pracy, w domu elektornika, kabelki, itp, policja oslupiala jak mozna zyc w takich warunkach [  on sam sie z tego smieje ], zonie to nie przeszkadzalo...

    uratowaly go rodzinne zdjecia w domu z coreczka, ktore tam gdzies staly....dali im spokoj....

    skocnzylo sie na codziennych odwiedzinach policji...[ powiedzial, ze ok miesiaca ]...pukanie do drzwi, radiowoz kolo domu...powiedzial, ze sasiedzi wzieli ich za patologicza rodzine....

    zadnego wiezienia czy innej kary....

     

    • Upvote 1
  13. 3 minuty temu, MeganMarkle napisał:

    OMG nastraszyłeś mnie jeszcze bardziej :o. Ale przekaże staremu żeby się nie oddalał od huśtawek za bardzo... co za kraj O.O a ja podobno nadopiekuńcza jestem że wszędzie za nią biegam po placu zabaw... ech 

    zapewne sie dobrze skonczylo, on nie byl w zadnym wiezieniu czy czyms podobnym...robi ze mna...zadnej paniki ! 

    • Dziękuję! 1
  14. 25 minut temu, MeganMarkle napisał:

    Ludzie, help! Pały mi dziś wjechały na chatę :O w sensie odwiedził nas policjant ponieważ ktoś zgłosił na policję, że mój mąż zostawił córkę na chwile w samochodzie i wyskoczył do sklepu po 1 rzecz.... Wscieklam się ekstremalnie bo prosiłam go, żeby tego nigdy nie robił :angry:.

    policeman zaczął nam oglądać dzieci, sprawdzać czy mamy w lodowce jedzenie i takie tam... mówił tez że musi to zgłosić do Child Protective Services bo taki mają obowiazek i że ktoś z tych służb będzie się z nami kontaktował O.O Jestem w szoku i przerażona - czy mąż teraz pójdzie siedzieć za to czy coś?? Zostanie mu jakiś police record?? Powiedzcie mi bo wstrząsnęła mną ta sytuacja.. z jednej strony dobrze że ktoś zareagował i że sprawdzają takie przypadki a z drugiej boje się czym nam grozi coś teraz przez jego głupotę?? Help :( czuje się jak jakaś patologia... a jeszcze syf na chacie na maksa bo młoda zrobiła sobie zabawę w rzucanie ciuchami a ja dopiero się brałam na ogarnianie kuchni.. i jeszcze imigranci z Europy wschodniej :( ech

    jeden z moich managarow mial podobna sytuacje pare lat temu bo zostawil dziewczynke na hustawce, a sam rozmawial przez telefon toche dalej. Jako, ze zyje z nim blisko to mi sie tym pochwalil przy gorzale. Wygladalo to dokaldnie tak samo. Bylo to tez gdzies w Twoich rejonach....

    mial problemy bo mial syf w domu, pelno jakiejs elektroniki, no i .....w lodowce sie szczur powiesil.....

    jak to sie skonczylo....zapytam we wtorek....

  15. 12 godzin temu, mariano85 napisał:

     

    "Ucieszenie? ze wiza przyznana?"  k*** ciesze sie ze chociaz mama nie bedzie sie musiala tłuc do stolicy i stresować. Moi rodzice nawet nie chca tu przyjezdzac, oni leją na USA  ale powiedzialem ze prawdopodobnie nie bede mogl w tym roku przyleciec bo mi wolnego zbraknie, a oni na emeryturze maja sporo wolnego czasu to im bedzie latwiej przyleciec!


     

    zycze miłego i mam nadzieje nieostatniego pobytu rodzicom w słonecznej Californi.

    • Upvote 1
  16. 4 godziny temu, mola napisał:

    Z takich śmiesznych ciekawostek... kiedy jako świeżo upieczona doktorantka szłam w 2009 po swoją pierwszą wizę - była to J1 na dwa tygodnie, zupełnie  tabula rasa jeśli chodzi o amerykańskie wizy, to wyszłam kompletnie rozczarowana z konsulatu. Tyle dokumentów, umawiania spotkań, kontrol, nazywania tego"wywiadem z konsulem", "spotkaniem z konsulem", a tu zamiast herbatki w porcelanowych filiżankach z ambasadorem, czy choćby zastępcą, gdzie odbywamy pogawędkę zgodną z protokołem dyplomatycznym, coś ala nadawanie poleconego na poczcie. Do dziś pamiętam końcowe rozmowy z konsulem. -

     -Wiza przyznana.

    - OK, to gdzie mam iść teraz? (w sensie no przecież na herbatkę!)

    - Well, do domu!

    - Hę???

    Poza tym ja wtedy pierwszy raz szłam do tej ambasady z poczuciem że to ja im robię zaszczyt, że chcę przyjechać :D. Do drugiej wizyty już po B1/B2 już miałam podejście normalne :lol:

     

    z tego co pamietam to chyba warszawska ambasada przyjmuje w....pomieszczeniu piwnicznym / w sensie ze trzeba zejść nizej...

    ale co tam - mam wize - w końcu mogę jechać do roboty kiedy chce, na wsi każdy mi zazdrości bo bylem juz w nowym jorku, mało tego - za rok bede w chicago a to juz wyższa liga..znajomi byli co najwyżej w jastrzębiej gorze, a 1 nawet w Kołobrzegu na 2 tyg....

    latam do usa oczywiście LOTem bo bezpośrednio i szybko....

  17. 12 godzin temu, mariano85 napisał:

    Moze nie relikt, tylko zwyczajne odwiedzenie syna lol. Newt nie masz pojecia ile ja sie musialem naprosic rodzicow zeby zlozyli podanie i pojechali do Warszwy (to bylo w 2013 roku) oboje zaplacil po $140 musieli wziasc wolne z pracy, jechac do Warszawy 3 godziny a na koniec im powiedzieli ze wiza nie przyznana to troche lipa. Pamietam moj tata powiedzial ze juz nigdy nie zlozy podania o wize 

    "Ucieszenie? ze wiza przyznana?"  k*** ciesze sie ze chociaz mama nie bedzie sie musiala tłuc do stolicy i stresować. Moi rodzice nawet nie chca tu przyjezdzac, oni leją na USA  ale powiedzialem ze prawdopodobnie nie bede mogl w tym roku przyleciec bo mi wolnego zbraknie, a oni na emeryturze maja sporo wolnego czasu to im bedzie latwiej przyleciec!

    jestesmy w podobnym wieku i widze, ze rodziców tez mamy podobnych.

    matka moja latać nie może, ojciec byl w nyc - stanal w midtwon na jakiejś ulicy, patrzy sie na budynki i mówi: tu chyba jakaś bomba musiała je..nac...bo to wszystko na takie spalone wyglada...mowi - warszawa, lata 50-60 tak wyglądała...

    wzięliśmy my samochód i pojechalimy na piękne osiedla long island aby stary cos ładniejszego z ameryki zobaczył...podobalo sie...

    ogólnie więcej tu nie przyjedzie....

     

    12 godzin temu, mariano85 napisał:

    Mam nadzieje ze Ty swoich rodzicow i bliska rodzine masz na wyciagniecie reki, bo jednak Face Time czy Skype nawet codziennie, to nie to samo co na żywo! Dzieki Bogu ze ja tu legalnie jestem, ale mam znajomych co niestety na nielegalu i rodziny nie widzieli, tak jak piszesz 11 lat, wez im wytlumacz czy nie cieszyli by sie z przyjazdu rodziny.
     

    to jest właśnie kwintesencja bycia nielegalnym, której cześć szanownej polonii nie może zrozumieć - jesteś nieleganie ? zdecydowałeś sie mieszkać w usa i przesiedzieć wize tak długi okres ? zdecydowałeś nie robić u polaka za 15-20 usd cashem.... zapomnij o rodzinie i płacz ze samotność....

     

    12 godzin temu, mariano85 napisał:

     

    Chyba nie dokonca czytales temat "ESTA moje doswiadczenia" ilu tam ludzi pisalo ze niestety nie dostalo Pozwolenia. 
     

    cwaniaki co jada do roboty, albo przesiedzili wcześniej 

  18. Dnia 27.01.2020 o 03:44, Olaolaola1 napisał:

    Dzień dobry wszystkim,

    Przedstawie moje doświadczenie - niestety bolesne ..z ESTA

    Byliśmy w stanach 7 lat ( wjazd legalny przesiedzenie wizy) wróciliśmy do PL odczekaliśmy 10  letni zakaz który we wrześniu 2019 powinien się zakonczyć 

    parę dni temu złożylam wniosek ( zaznaczając oczywiście ze byłam dłużej niż pozwalało to prawo) i niestety 4 minuty i odmowa - nic nie dało odczekanie 10 lat - nie wiem czy wycieczka do ambasady ma sens i czy ewentualnie pozniej na lotnisku nie będzie szybkiego powrotu .

    To takie moje niemiłe doświadczenie którym sie z Wami dziele .

    Pozdrawiam Ola

    pare dni temu zlozylas wniosek o wize turystyczna....odmowa

    przecież w ciagu tych 7 lat zwiedziałas zapewne każda ulice na nowojorskim manhattanie od lewej do prawej i od prawej do lewej, od 7 am do 7 pm dzień w dzień cm po cm....

    dobrze ze dali Ci odmowe droga Olu. 

  19. Dnia 25.01.2020 o 20:08, mariano85 napisał:

    Swieta organizowalem w domu, przyjechala moja przyjaciolka (Polka) z SF, z rodzicami i bratem ktorzy przylecieli (na normalnych wizach ktore dostali rok temu) z Polski. 

     

    z pełnym szacunkiem do Ciebie.

    Pisze ogólnie => Polacy w tej ameryce to juz maja takie cos zakodowane w głowach, ze ilekroć ktoś tam przyjechał do usa to musi być powiedziane - na jakiej wizie,  na jakich warunkach, do kiedy zostaje, czy jest legalnie, czy robi na cash, czy na konstakszyn...

    Ta wiza turystyczna to dla nas musi być faktycznie jakiś taki relikt / zloty medal w paszporcie / bycie lepszym wśród sąsiadow na wichurze na podkarpaciu - skąd to nie wzięło ? skąd sie wzięły "kiedyś" te tabuny ludzi stojących pod ambasada...wychodzacych z ambasady ucieszonych jak nie wiem co - ze wiza przyznana....przeciez te wize to każdy dostaje.....no chyba, ze jesteś cwaniakiem [jedziesz do roboty] to wtedy jej nie dostaniesz....i to widać teraz tez - ucieszenie, ze wiza przyznana - a przecież to zwykle czynność administracyjna, dokument uprawniający do przyjazdu / przekroczenia granicy...

    przeciez polska jest w ruchu bezwizowym - dostanie wizy to kwestia wypełnienia formularza - kazde państwo tak ma....a my ? "jest, taaak, approved, kur....jade do usa w końcu, po 11 latach zobacze mojego starego bo zapier.... na dachach i nie ruszyć nie może bo jest nielegalnie i nie raczył przyjechać do pl"

    "taaaak dostalam wize - w końcu mogę jechać do ziemi obiecanej - zobaczyć times sq, napier....300 zdjęć na fejsbuka, cos niesamowitego"

    po co ta uciecha ? przecież nas legalnych dzieli od PL - 10-11 h podróży i min 500 usd za bilet  - i na odwrót.....

     

    Dnia 25.01.2020 o 20:08, mariano85 napisał:

    Hej co tam slychac? 

    stara bida, robota, sen, proszki, robota, higiena, jedzenie, robota, sen - i tylko co miesiąc sprawdzanie czy ilość zer na koncie nie zgadza...

  20. Godzinę temu, kzielu napisał:

    ... moj PL paszport dotarl w zeszlym tygodniu FedExem (signature required) - dla przypomnienia - odnawialem go w konsulacie w NYC 6-ego grudnia...

    Tak przy okazji - zeszly tydzien spedzilem w Tokio (sluzbowo) - NYC przy nim wyglada tak mniej wiecej jak polski Radom, Łodź czy inne Skierniewice...

    Mało czasu miałem ale wróce do JP na pewno. Fantastyczny kraj.

    potwierdzam, tokio to jedno z najlepszych miejsc jakie widzialem na swiecie. 

    ogolnie japonia to zupelnie inny swiat. Nie tylko tokio czy kyoto ale i male miejscowosci...

    czy bym sie z nyc wyprowadzil do tokio ? Jak tylko bym dostal tam prace........

     

    Godzinę temu, Jackie napisał:

     

    :D 

    Japonia jest na moim bucket list. Konkretnie Kyoto ale Tokyo też mnie interesuje.

    kazdy z moich znajomych, ktory odwiedzil japonie jest mega zadowolony i chce wrocic. 

    Nie tylko klimat ale i kuchnia robi swoje ! 

  21. Dnia 16.01.2020 o 17:01, andyopole napisał:

    A bo to juz tak jest ze pijany to jak swieta krowa….   :D

     

    A tak, a pro pos... @ilya_ w UK za ten gaz pieprzowy mialbys spore klopoty...

    nie wiem, byc moze, nie znam prawa UK. 

     

    Dnia 16.01.2020 o 16:47, MeganMarkle napisał:

    Nie dziwie się że niełatwo Ci się otrzasnac, okropne doświadczenie :O ale szacun że zachowałeś zimną krew i udało Ci się obronić! Z drugiej strony nie jestem zdziwiona, że takie rzeczy się dzieją bo pamietam z czasów mojego W&T ponad 14 lat temu że w gazetach w NYC podobne historie nożowników w metrze opisywali. Pamietam jak dziś bo stałam na jednej ze stacji metra i czytałam w gazecie że właśnie wczoraj na tej dokładnie stacji w srodku dnia pocięli nożem dziewczynę bo nie chciała kasy dać O.O

    aczkolwiek mojego kolegę w Warszawie pchnęli nożem w tramwaju jadącym z centrum na Pragę, pełnym ludzi, w samo południe. Dostał noż w udo zanim zdążył po portfel sięgnąć :/ a ja przez całe studia zlazilam pieszo po pijaku całą stolice i inne zadupia wlekąc swój pijany tyłek na nocny autobus :p 

    najelpsze jest to, ze nie jezdze metrem juz z dobry rok. Ten jeden raz....

     

  22. Dnia 10.01.2020 o 11:08, rzecze1 napisał:

    Współczuję. Gdy coś takiego się dzieje, człowiek dopiero z perspektywy czasu zaczyna rozumiec co się stało, myślec o tym co się mogło stac, rozwazac all "ifs" and "buts", i wtedy dopiero moze się to stac psychicznie traumatyczne.

    Swoją drogą jestem zdziwiony, ze nie było zadnego follow up. NYC, obok Londynu, jest ponoc jednym z najbardziej monitorowanych miast w Zachodnim świecie... Ale moze to i tak jak w tym stand up w Londynie które kiedyś widziałem... - gdy na motorway/highway przekroczysz prędkosc, to ci wyślą pocztą na adres domowy mandat z datą, godziną i zdjęciem jak tą prędkosc przekraczasz... Ale jak Cię "znozują" na ulicy ("knife crimes" to taki brytyjski ekwiwalent amerykańskich "gun crimes"...) to albo CCTV nie działało, albo było za ciemno, albo zły kąt i kamera twarzy sprawcy nie uchwyciła... Zatem jak juz masz padac ofiarą nozownika, to najlepiej na autostradzie :)

    Tak czy inaczej, zyczę speedy recovery, trzymaj się!

    nie moge dojsc do siebie

    bylem na policji wczoraj, rysopis, dokladna godzina, beda ich szukac po kamerach

    dodatkowo przeraza mnie to wszystko bo np "to" stalo sie miesiac temu 

    https://nypost.com/2019/12/11/barnard-college-student-found-stabbed-to-death-in-manhattan-park/

    • Upvote 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...