Skocz do zawartości

ilya_

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 235
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi dodane przez ilya_

  1. wczoraj, a raczej juz dzis po pracy [nadgodziny, godzina 3 am] polasilem sie na powrot subwayem. 

    metro podjechalo, w wagonie spal jakis typek bezdomny i bylem tylko ja. No wiec stoje w tym wagonie i jade. 

    Widze, przez przednia szybe, ze z wagonu do wagonu przechodzi 2 murzynow, mlode chlopaki - po 20 jakies lat. [przepraszam - afro amerykanow]. 

    Zapalilo mi sie swiatelko, ze byc moze bedzie sie kroic jakas sytuacja. Kolega zawsze mnie ostrzegal - uwazaj. Dawno juz temu kupilem sobie gaz - no wiec wsadzilem sobie ten gaz do kieszeni od polara i stoje.

    Oni podchodza i sie pytaja o change. Ja mowie, ze nie mam. Jeden z nich wyciaga noz i do mnie you sure bro ? Wystraszylem sie jak skur.....nerwowo wyciagnelem ten gaz i uzylem. 

    Polozyli sie na podlodze cos tam marotajac tym ich akcentem i zaczeli sie dziwnie trzasc obydwoje [ chyba kazdy murzyn sie tak trzesie ]. Ja przejechalem przystanek, wyszedlem. Zadnej policji, nikogo nie bylo, pusto. Sam sie zastanawiam dlaczego nie zatrzymalem calego metra, dlaczego nie zadzwonilem po policje. To bylo doslownie 1-2 min - cala sytuacja, ja bylem juz 36 h bez snu i cale myslenie powolne. 

    OSTRZEGAM PRZED JAZDA NOCNA NOWOJORSKIM METREM. 

    • Upvote 2
  2. Nearly 400K Anchor Babies Born in 2019, Exceeding U.S. Births in 48 States

     

    Close to 400,000 anchor babies were born in the United States in 2019 as an executive order to end birthright citizenship gets kicked down the road for another year by President Donald Trump’s administration.

    Analysis conducted by the Center for Immigration Studies revealed in 2018 that about 300,000 U.S.-born children of illegal aliens are born every year. These children, often referred to as “anchor babies,” immediately obtain American citizenship and anchor their illegal or foreign parents in the country.

    In addition, about 72,000 anchor babies are born to foreign tourists, foreign visa workers, and foreign students every year — all of whom obtain immediate American citizenship simply for being born within the parameters of the country.

     

    Altogether, about 372,000 anchor babies are estimated to have been born last year despite a commitment by Trump to sign an executive order ending the nation’s “anchor baby policy” that incentivizes pregnant migrant women to cross the U.S.-Mexico border in the hopes of securing American citizenship for their children.

    This indicates that there were more anchor babies born in 2019 than births in each of the 50 states except California and Texas. California residents deliver about 455,000 babies a year, while Texans deliver about 379,000 babies a year, just slightly more than the total annual number of anchor babies born.

    For example, there were more than 34 times as many anchor babies born nationwide than American children born in the state of Delaware and nearly five times as many anchor babies born nationwide than the American children born in Arizona.

    To date, the U.S. Supreme Court has never explicitly ruled that the U.S.-born children of illegal aliens must be granted automatic American citizenship, and a number of legal scholars dispute the idea.

    Many leading conservative scholars argue the Citizenship Clause of the 14th Amendment does not provide mandatory birthright citizenship to the U.S.-born children of illegal aliens or noncitizens, as these children are not subject to U.S. jurisdiction as that language was understood when the 14th Amendment was ratified.

    For more than a year, Trump has signaled that he has reviewed signing an executive order to end birthright citizenship, otherwise known as the “anchor baby policy.”

    Today, there are at least 4.5 million anchor babies in the U.S. under 18-years-old, exceeding the annual roughly four million American babies born every year and costing American taxpayers about $2.4 billion every year to subsidize hospital costs.

     

    zrodlo:

    https://www.breitbart.com/politics/2020/01/05/400k-anchor-babies-born-u-s-2019/

  3. z przygod z kartami kredytowymi czy debetowymi tez mam swoja. 

    W zelszym roku ktos uzywal nr mojej karty na Bahamach. Bank zablokowal.

    W 2018 w lato ktos usilowal wyplacic "rupie indyjskie" uzywajac mojej karty w Europie. [ karta byla w moim portfelu ] Bank zablokowal.

    jak pisal kzielu - polecam ogladac co jakis czas co sie dzieje na koncie. Bankowosc w USA jest tragiczna. 

  4. 27 minut temu, MeganMarkle napisał:

    Jedno i drugie w sumie. Ale argumentem, który skłonił mnie w ogóle do rozważenia opuszczenia pięknej Kalifornii jest fakt, że mdli mnie na samą myśl o powrocie do obecnej pracy... Takie to odkrywcze refleksje człowieka nachodzą na macierzyńskim ;) 

    polecam zaczac przegladac rozne stronki z mieszkaniami gdzies w NJ czy upstate NY, domami itp, ceny, jaka okolica, szkoly, itp...

  5. Godzinę temu, MeganMarkle napisał:

    Owszem mam to samo w SF i chyba dlatego właśnie przestało mnie szokować :D ale NYC zawsze lubiłam, jakiś sentyment mam... plus poważnie rozważamy z mężem przeprowadzkę w te rejony, aczkolwiek nie do NYC tylko na korporacyjne zadupia/suburbie pod nim... a tam myśle nie będzie tak zle ? :unsure: Myśle up state albo NJ...

    a ty mieszkasz w samym manhattanie?

    tak mieszkam,

    mam chwilke do pracy. 

    wszsytko jest uzaleznione od pracy, jesli zostane z ta robota w tym rejonie to wlasnie mysle o ucieczce gdzies za jersey city, sa tam ladne zielone osiedla, zreszta jak prawie wszedzie poza nyc :)

    jesli kogos interesuje cos o zyciu w nyc to zapraszam do dyskusji

     

  6. 7 godzin temu, MeganMarkle napisał:

    O rety @kzielu ale hejt polałeś na ten biedny NYC :D ja myśle, że za długo już na prowincji mieszkasz i stad taka perspektywa. Ja osobiscie zgadzam się z @rzecze1 że czar NYC polega na tym, że przewaznie jest to dla wszystkich ten pierwszy kontakt z Ameryką i to „wow” na widok Manhattanu - ja tez pierwszy raz lecąc do usa w 2005, jeszcze jako młoda kózka, wylądowałam na JFK i do dziś pamietam to niesamowite wrażenie jakie zrobił na mnie widok wieżowców gdy taksówka zbliżała się do Manhattanu - aż mnie ciarki po plecach przeszły. Byłam od tej pory w NYC kilkukrotnie, ostatni raz 5 lat temu i nadal uważam że ma swoi specyficzny urok, nie zgadzam się że jakieś mega syfskie (w metrze w Bostonie tez widziałam szczury, BART w SF tez nie jest piękny jak warszawskie metro) ani nie szokują mnie kwoty i ceny jakie podałeś (aczkolwiek to dlatego że mieszkam w podobnie drogim miejscu ;)) . Jednak zgodzę się, że Manhattan to nie jest miejsce do życia dla rodziny z dziećmi.. no chyba że jest się turbo bogatym i mieszka się w penthousie przy Park Avenue z widokiem na Central Park. Wtedy czemu by nie? :) 

    ja mieszkam w nyc i hejtuje to miasto od poczatku. Jesli kogos interesuja zdjecia strzykawek na ulicy czy open drug use w srodku miasta to pokaze. [ dla mnie to nie jest normalna rzecz, ale coz - w USA zaczeto juz mowic, ze to normalne - widocznie ja nienormalny ]

    @MeganMarkle masz to samo w SF.

    • Upvote 1
  7. jeden lubi rybki a drugi....

    - NYC to raj dla mlodych, skonczyles studia, chcesz sie wyszalec, masz 22-30 lat - zapraszam, innego miejsca takiego na ziemii nie ma: bary, muzea, dyskoteki, knajpy, ruchanie, wszystko, kazdy jezyk swiata, kazda kombinacja genderowa...

    - wg mnie jezeli juz cos dochodzi wiecej do zycia: zonka / maz, dziecko, nyc to paskudne miejsce, sam beton, wszystko przeszkadza, korki, wszedzie ludzie, 

    - chcesz uciec od manhattanu, ale wciaz w nyc..idziesz gdzies na brooklyn, ale wciaz zle bo do pracy daleko, metro, ludzie, wszedzie ludzie, idziesz na dalszy queens, wywala cie na jakims portorykowie czy innym meksykowie, syf, smieci, dragi, ludzie... wracasz z pracy godzine, przysypiasz w metrze, meczysz sie...ccesz poza nyc ? jersey ? samochod + pociag...tracisz czas...meczysz sie...i tak w kolko, 

    - kazdy moj wspolpracownik placze jak ma gdzies z poza miasta dojechac na manhattan do roboty bo ma przeje.....

    - ja siedze, kasa

    • Upvote 1
  8. 16 godzin temu, kzielu napisał:

    W dwóch słowach "o ja p******e" - to trzy słowa w zasadzie.... Takie samo miasto jak każde inne tylko że 3 razy gorsze, 5 razy brudniejsze, 10 razy bardziej zatłoczone i 20 razy bardziej zakorkowane. Metro brudne, drogie i nawet nie ma takich monitorków wyświetlających urywki wiadomości z Polsatu. Bieda. Wszystkie inne też drogie,miliony przepychających się ludzi i nieziemskie korki...

    - mieszkam w nyc, potwierdzam, w lato dochadza jeszcze pojawiajace sie tabuny namiotow na niektorych ulicach, drugs users...temat niezaciekawy....od ok 3 lat jest  to coraz wiekszy problem.

    - latem powszechny smrod na manhattanie to codzennosc, teraz zimno to tak nieczuc 

    - stacje metra sa brudne, biegaja po nich szczury [ nie po torach tylko po peronach !], nie ma na nich klimy, gdy w miescie masz 90 F i  75 % humidity to stacje sa jak salna....

    Cytuj

    A tak na serio to byłem zbyt krótko żeby ocenić klimat, ale - żeby móc tam mieszkać na podobnych poziomie jak mieszkam tu (co praktycznie jest niemożliwe bo nie da się porównać suburban living, 4 bay garage, itd z mieszkaniem w mieście) musiałbym zarabiać na oko z $300k rocznie.

    kasa i tylko kasa, dlatego tu siedze........kazdy mozliwy dlugi weekend to ucieczka gdzies...long island,  gdzies do lasu, na ryby.... floryda, w obrebie nyc sa 3 lotniska, nie jest to problem....

    Cytuj

    Times Square to miliony przepychających się ludzi w zasadzie nie wiadomo po co bo poza sklepami i reklamami to nic tam nie ma. Korki, korki, korki. Żeby przejechać się metrem trzeba kupować jakąś archaiczną metro card z $9 starcza na 3 przejazdy. Możliwość kupna biletu telefonem i zeskanowania kodu w bramce (jak w WAW) prawdopodobnie pojawi się w 2043 roku. 

    - haha, prawda, te metrokarty to jest tragedia,  najlepsze jest to, ze jak ja trzymasz w portfelu, ona Ci sie zarysuje i przestaje dzialac.... masz niesamowity problem aby to wymienic.

    - kazdy nowojorczyk omija times sq - za duzo turystow....

    Cytuj

    A znany na forum fanboy NYC motorolnik który pisze że wszędzie poza NYC jest syf to chyba poza NYC nigdzie nie był, bo gdziekolwiek w cywilizowanym świecie jest znależć trudno większy syf niż NYC. Każda europejska stolica włączając w to Warszawę wygląda 100% lepiej niż światowa stolica tandety.

     

    - motorolnik nalezy do tych osob co byli w nyc 2x po 2 tyg...

    - znam pelno takich osob co po odwiedzeniu nyc na 10 dni mowia, ze to kraina mlekiem i miodem plynaca, niestety jest to mylne...

    - stad wziela sie pewnym sensie opinia chodzaca wsrod niektorej polonii amerykanskiej, ze amryka to zasyfiony kraj, ja zawsze pytam, gdzie byles/bylas ? noo...na manhattanie, na brooklynie....tyle w temacie...

    • Upvote 1
  9. 55 minut temu, Robert1992 napisał:

    Kiedyś oglądałem taki program na national geographic  o pracy oficerów na JFK więc było widać jak to wszystko wygląda

    jest na Netflix taki show: border cos tam.....chyba 2 sezony tego

    nawet nie zdawalem sobie sprawy co ludzie moga przywozic ze soba do usa..np w jakims odcinku babeczka z egiptu przyleciala z popsutym miesem, ludzie z am srodkowej czy poludniowej przylatuja z kokaina [ i to jest najlepsze, ze bardzo czesto usiluja lapac oficerow na granicy, ze wracaja niby z pogrzebu i sa smutni...a tu pyk ! w torbie dragi....]

     

    • Haha 1
  10. Wlasnie wrocielm z greenpointu, gdzies dzis stolowalem sie w jednej z polonijnych knajp. Stolik za mna siedzialy jakies 2 polskie rodzinki. Rozmawiali bardzo glosno, nie dalo sie Ich nie sluchac...

    Wskoczyli na temat zniesienia wiz. Okazalo sie, ze jakis tam czlonek rodziny w tym tygodniu takowego pozwolenia nie otrzymal w tym systemie.

    Jeden czlonek rodziny skomentowal to wszystko: „Trump sku...syn nie dal mu wizy. „

    B)

    • Haha 4
  11. 16 minut temu, privacy-terms napisał:

    Smieszne jest jak tacy starzy imigranci jak wy sa zazdrosni i niemili do wszystkich innych potencjalnych imigrantow. Strach ze zabiora wam wasze zarobione $? :D

    Wracac do tych waszych wyludnionych wsi w polsce C

    w jakmi sensie "innych potencjalnych imigrantow" ? Dolary ? Te ochlapy co tam na tej turytycznej zarobisz na remontach ? 

  12. 11 godzin temu, katlia napisał:

    No coz wakacje sie skonczyly (dwa przepiekne tygodnie we Wloszech)... i powrot do codziennosci... i mase prania :P

     

    8 godzin temu, mola napisał:

    To my przejmujemy wakacyjną pałeczkę, za dwa tygodnie ruszamy na urlop :) 

     

    7 godzin temu, andyopole napisał:

    To sie nam towarzystwo rozjezdzilo…..  Korzystajcie, teraz dobre ceny! 

     

    grudzien, Vancouver, na tydzien

    pisze mi znajomy, ze rowery, ze rozrywka, ale pewnie bedzie zaje....sniegiem :( 

  13. 2 godziny temu, xvv napisał:

    Mogę się z wami podzielić aktualna informacja,nie dostalem pozwolenia,miałem odmowe dwa lata temu,tak że to zniesienie wiz nie dla każdego a Ci co mieli odmowe mogą sobie odpuścić.. szkoda,ale nie wydam kolejnych 600zł na wizę.. dostałem ete do Kanady bez problemu więc pewnie odwiedze ten kraj

     

    1 godzinę temu, andyopole napisał:

    CZyli jednak system jest szczelny. Ciekawe jak pojdzie tym, ktorzy mieli np. 10 letnie bany (ktore uplynely). albo jakies dawne odmowy wizy w konsulacie a potem, po jakims czasie od odmowy dostali wlepke w paszporcie bo konsul mial lepszy humor.

     

    Wariantow I powodow do odrzucenia ESTA'y  sa setki.

     

    Czy w przypadku braku akceptacji ESTA wzieli te $14 (za rozpatrzenie :) ) czy nie?

     

    to jest bardzo cenna informacja dla innych. 

    - mamy przypadek, odmowa w ambasadzie 2 lata temu, ESTA odmawia, czyli <10 letni okres

    Czekamy teraz na przypadek, ban 10 lat, czyli >10 letni okres

  14. 8 godzin temu, ana12 napisał:

    mamy tu kogoś po studiach z managment information system albo accounting albo finance? Nie wiem co robić w życiu, do marca muszę określić kierunek a czytanie o stanowiskach pracy i ogladanie filmikow na yt niewiele mi pomaga xd #zachciało_się_studiowania

    1. zacznij robic cos co Cie interesuje

    2.badz  tym dobra

    3 badz super dobra w 1 rzeczy [kto jest od wszystkiego to jest do niczego]

    4 naucz sie zaprezentowac siebie

    5 zarabiaj pieniadze

     

    NIE kieruj sie ogladajac filmy na youtube.

    jezeli ktos nie ma zadnej szkoly, a umie cos robic bardzo dobrze i umie sie odnalezc na rynku pracy, na 200 % zarobi pieniadze i bedzie zadowolony z zycia.

    • Like 3
  15. pamietam moj exam praktyczny w NY: odludzie, las -  start, skrec w prawo, skrec w prawo, skrec w prawo, skrec w prawo, zawroc...ok juz ........3 minuty - DOSLOWNIE 

     

    2 godziny temu, MeganMarkle napisał:

    Najwiecej czasu to nie zajmuje sam egzamin tylko stanie w kolejce pod DMV (przynajmniej tu w CA jest to zabawa na cały dzień :/ )

    dokladnie...sama kolejka i oczekiwanie jest dluzsze niz exam teoretyczny i praktyczny 

  16. w niu jorku w w weekend byl strajk...juz sam nie wiem, ale to chyba ten klimatyczny....[bo tu tyle tych strajkow]

    przejezdzal zem na rowerze no i sie patrze na transparenty itp

    idzie mloda dziewczyna, patrze: nawet ladna, wysoka, buzia przyjemna, trzyma transparent "eat my pus%%y"

    jako, ze przechodzila blisko mnie to zem zahaczyl i zagadal, ze ja chetny i czy mozemy sie numerami wymienic czy cos...

    a ona do mnie ze ja swinia....to ja juz nie wiem o co biega tym amerykankom.....

     

    :wub::wub::wub:

    • Haha 1
  17. 2 godziny temu, Xarthisius napisał:

    A Ty nie miales uciekac do Szanghaju? Myslisz, ze Chinczyk Ci srubki nie przykreci? ;)

    mialem, chcialem wywalczyc troszke lepsze warunki

    zostalem poki co w ny, wiecej pracy, ale i pieniadz wiekszy

    rozmowa byla czysto przyjacielska, bo sama moja firma mnie tam wyslala [ zadne kombinowanie na boku ] :)

     

  18. Dnia 18.09.2019 o 17:48, MeganMarkle napisał:

     

    A mam wrażenie że na East coast to się haruje dużo więcej niż u nas w CA. A gdzieś tam po głowie nam chodzi czy by się kiedyś nie prZeniesc na wschód (za pracą głównie). 

    east coast to wyscig szczurow

     

    5 godzin temu, ilon napisał:

    Ja bylam przyzwyczajona, ze robote zaczynam o 8, wychodze o 16:30 i ani minuty dluzej nie siedzialam. Teraz co prawda to przychodze sobie kiedy chce, ale bardzo rzadko kiedy wychodze po 8 godzinach. U mnie norma rzeklabym to od 9 do 10.5 godzin. Pierwszy tydzien miesiaca to tak bardziej w granicach od 10 do 12...............

     

    4 godziny temu, MeganMarkle napisał:

    Ja pracuje w korpo odkąd pamietam i nie wyobrażam sobie tyle siedzieć w pracy... a w weekendy czy na urlopie to już w ogóle jakaś abstrakcja. Co innego raz na jakiś czas przesiedzieć bo jest deadline i ważne sprawy do zamknięcia, zdarzyło mi się wtedy wyjść z biura nawet 21:30 i to w ciąży... ale to był jeden raz i wyjątkowa sytuacja. Odbiłam sobie zreszta potem pracując pare dni dużo krócej.

    Mam wrażenie, że Amerykanie uważają że w dobrym tonie jest siedzieć długo w pracy. Nazywają to „etyką pracy” co dla mnie jest kompletną bzdurą. Liczy się wydajność i efekty. Ale nie, lepiej żyć samą pracą... pfff

    ja ostatnio pracuje po 14, albo po jakies 10 ale to i w domu trzeba poklepac i poglaskac komputer...no ale Panie kochane - nie za darmo. [ i nie jest to korporacja ]

    a i jeszcze 2 tyg temu mi nocka wpadla - jak jakiemus kur...piekarzowi....

    pozniej sobie odbije...jeszce troche...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...