cavscout
Użytkownik-
Liczba zawartości
966 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Zawartość dodana przez cavscout
-
U mnie w kościele jest jasno, chór etc. Księdza mamy wyporzyczonego na jakiś czas Z Nigerii. I jak się można spodziewać niektóre jego kazania są czasami dosyć ostre. Ale tego można się spodziewać bo Afrykański kościół jest bardziej konserwatywny. W jednym z ostatnich mówił aby produkowali więcej dzieci bo muzułmanie rozmanazaja się jak króliki lol. Oczywiście użył bardziej subtelnych słów ale sens ten sam.
-
A le nie trzeba przecież chodzić do kościoła na msze aby moc odwiedzić z wyciecza. W swoim zycii byłem juz w meczetach, cerkwiach i innych świątyniach bez uczęszczania na msze lub obrzędy. Co creepy to ja zrozumiałem ze kościół jako budynek był creepy LOL. A widzę ze Ci chodziło o wystawę, to widziałem podobne rzeczy w USA. Ja osobiście tez bym był trochę zniesmaczony jak bym widział ze wystawa jest zbyt graficzna. Zreszta jak tego typu wystawa jest na terenie kościoła, to nic nie mam przeciwko temu. Także nie mam nic przeciwko takiej wystawie na terenie publicznym. Ja mam postawę absolutnej wolności słowa. Jak ktoś by zrobil wystawę obrażająca moja religie, byłbym nie zadowolony i powiedział co myślę o takiej osobie co myślę o niej. Ale także bym był pierwszy broniącej jej wolności słowa. Wolność słowa albo jest Albo jej nie ma.
-
Podobne zdjęcia są tez w niektórych kościołach tutaj. A co do kościołów które są "crepy". Inna kultura i architektura. Pewnie by powiedziała to samo o koscialach które są w reszcie europy. A szkoda, nie trzeba być religijnym aby podziwiać kunszt i architekturę.
-
A zreszta nawet pracując u dealera Mercedesa można nieźle zarobić
-
Jeżeli jest ambitny to nie musi iść tego typu zakład. Może mieć specjalistyczny garaż zajmujący się Mercedesami. Jak wyrobi sobie markę, to bedize mial klientów. Nie mówimy tutaj o tych szemranych businessach o których piszesz lol
-
To jest dobre podejście. To będzie live changing event. Jak mcpear napisał, link or swim. Będzie ciężko na początku ale możesz dojść do czegoś. Powiedziałeś ze pracujesz w servisie Mercedesa. Przyjedziesz, zaczniesz prace jako mechanik/blachaz u dealera a po tem jak wyrobisz certificat mozesz otworzyć własny business. Zona może pracować w miejscu nawet za mniejsze pieniądze ale z dobrym ubezpieczeniem. It tak jedno zdrugim możecie się dopełnić. Także co by było jak jutro byś tracił prace razem z zona. Znowu od początku trzeba by było zaczynać,
-
I 100% z toba sie zgadzam. Jak ja bym był w jego sytuacji to tez bym się zastanawiał, i prawdę mówiąc pewnie by został w Polsce jak bym mial wszystko ustawione. Tak jak teraz mam wszystko ustawione i w tej chwili nie wyobrażam sobie emigracji do innego kraju. Ale American Dream istnieje dla chcących.
-
Szkoda ze nie udało się tej wizy wygrać jakieś 10 lat temu. Decyzja by była znacznie łatwiejsza.
-
To mysle ze to jest jedyny plus Twojej emigracji. Bo córka może mieć naprawdę ogromne możliwości. Ale tego nie będziesz wiedział przez jakiś czas. Ale tez może się okazać ze jest przeciętny człowiekiem i wtedy niestety koszta szkol będa wyższe. Tutaj jest taki plus w szkołach ze nie szkoła próbuje rozwinąć interesy dziecka (oczywiście dobre szkoły). Nauczyciele i school counselors jak zobaczą ze dzieci jest wybitne w jakimś kierunku to będę je kierować tym właśnie kierunku. I wtedy szansa na scholarship. syn znajomej dostał w tym roku pełny scholarship do University of Notre Dame, szkoła jest jedna z topowych na świecie. Ona kosztuje około $78 tysięcy na rok. A syn jest dzieckiem zwykłego emigranta. Po tej szkole ma praktycznie zagwarantowane życie na topie. Ale co będzie jak nie wyjdzie wam ze scholarship. Stracone możliwości w Polsce. Wiec naprawdę nie zazdroszczę Tobie bo ta decyzja jest ciężka.
-
Widzę ze Twoje życie jest jus ustawione wiec masz orzech do zgryzienia. Plusem jest to ze kolega Ci pomoże. Co do córki, to ona będzie miała mniej problemów od Ciebie. Szybko się zaklimatyzuje i w rok pewnie będzie mówić lepiej po angielsku niż ty i żona lol. Tylko dam rade żeby nie używać urlopu/krótkiego wyjazdu jako to co pomoże Ci w decyzji wyjazdu na stale. Bo to zdecydowanie za mało czasu. Powiedz sobie, czy stać cie powiedzmy na 2-3 tygodniowe wakacje w USA co pare lat. Jeżeli tak to pewnie w Polsce Tobie i rodzinie będzie lepiej. Ja przyjechałem w 1993 roku w wieku 16 lat, czasy były inne. Jak byś mial 20-30 i słabe perspektywy w Polsce by powiedział, chłopie na co czekasz bierz GC i przyjeżdżaj. Ale w Twojej sytuacji chyba jednak lepiej jest zostać w Polsce, a do USA na wakacje. Obojętnie jaka decyzje podejmiecie to życzę powodzenia.
-
Nie trzeba mieć doświadczenia nawet. Ja przyjechałem w wieku 16 lat i nie mialem nic. Mialem takie same możliwości co każdy inny młody człowiek. Dzieci tych Polaków również kończą szkoły czy to uniwersytety czy zawodowe i sobie radzą. To jest mentalność. Wg mnie American Dream dalej istnieje, tylko trzeba tego chcieć. Jak się nie ma motywacji to nic z tego.
-
Dodam od siebie ze nasz styl życia się zmienił. Kilka dziesiątek lat temu maz mógł pracować i utrzymać rodzine z kilkoma dzieciakami. Ale tez pomyślmy tez jakie wtedy były koszta. Jedzenie, prąd, woda, gaz, telefon stacjonarny, rent/mortgage i samochód (może). Nie było kosztów jak internet, kablówka, streaming costs, smartphone dla każdej osoby w rodzinie, koszty różnych activities dla dzieci, kilka samochodów w rodzinie etc. Powiedzmy sobie ile bysmy zaoszczędzili miesięcznie jak byśmy nie musieli płacić za to. U mnie to była solidna suma. Nie jest to jedyny powód, bo mamy również stagnacje w dochodach. Plus wielu ludzi pracuje na pełnych etatach w zawodach które nigdy przedtem nie miały by środkiem utrzymania całej rodziny. W tamtych latach praca w McDonaldzie czy innym podobnym przybytku miała być dorywcza. To byla prace dla studentów czy dla kogoś kto chcial trochę dorobić. Nie miało to być źródło utrzymania w większości wypadkow. Polacy których znam w okolicy żyją na dobrym poziomie. W fabrykach są managerami albo wysoko wykwalifikowanymi robotnikami, nauczycielami, urzędnikami, maja dobrze płatne unijne prace. I wszyscy są emigrantami. Wiec jak emigrant który przyjechał 20 lat temu ma dobrze, to czemu zwykły Amerykanin nie? Inna mentalność.
-
Jak bys wstapil do wojska, to nie nie był byś traktowany inaczej niż żołnierz obywatel. Taki sam żołd, uposażenie i benefity dla ciebie i Twojej rodziny jak dla obywatela. jedyne co by się różniło to ze niektóre bardzo specyficzne zawody mogą być zamknięte bo nie masz obywatelstwa. Ale jak byś je zrobil to przy następnym odnowieniu kontraktu by się otworzyły. Na przykład Military Inteligence czy cos podobnego.
-
Dlatego napisałem wal tez do niej jest specem od tego również
-
Jak umiesz czytać, pisać i gadać ze zrozumieniem nie będzie problemu. A jak będziesz pracował w angielsko języcznym środowisku to szybko się nauczysz. Mialem silny akcent w wojsku, skończyłem college z tym akcentem i dalej go mam teraz. Wiec nie ma stracha. Ala zaznaczę ze na basic training z akcentem możesz być na celu drill sergheants lol. Good times oka mnie
-
To na pewno, plus masz duże benefity po wyjściu z wojska, nawet po 2 letnim kontrakcie. Ja pracuje w VA gdzie wlasniw zajmujemy się benefitami dla weteranów. W sklepach masz zniżki i nawet ludzie których nie znasz dowiedzą się ze służysz albo jesteś weteran będą mówili "thank you for your service". Naprawdę przyjemna sprawa. I chce dodać, ze nie musisz iść na piechura chyba ze chcesz. Możesz dosatc się jako mechanik, medyk, zwykła prace biurowa. Na jednego żołnierza który aktualnie walczy przypada gromada żołnierzy którzy go spomagaja.
-
Dodam, ze na oficer to zdecydowane nie. Zaczynał byś jako E1 do E4. A potem się piał. Sierżanta możesz zrobić w pare lat. Ja odszedłem jako Sergeant/E5 https://www.dfas.mil/militarymembers/payentitlements/Pay-Tables/
-
Nie LOL. Ale, jezli masz specjalistyczne przeszkolenie masz szanse robić to samo tutaj. Plus w wojsku będziesz mial 30 dni urlopu rocznie Do tego częste długie weekendy, healthcare dla Ciebie i rodziny, oplata za dom, jedzenie etc. Sam żołd jest średni ale dodatki wszystko wyrownoja. Ale tez trzeba pamiętać ze mogą być czasami długie dżiny w pracy, służba w weekendy, wojny etc. Ja byłem Korei i na wojnie wiec wszystko przeszłem.
-
A jak myslisz na jakim statusie ja poszedlem lol. Tez tylko mialem green card. Do wojska możesz iść na GC. Powiem więcej, w zależności od wieku będziesz musiał się zapisać do Selective Service. Żadnego pozwolenia of ministerstwa w Polsce nie potrzebujesz lol. Mieszkasz w USA. Do Armii możesz się zapisać mając max 35 lat, Air Force i Navy 39 lat. Chociaż możesz dostać waiver jeżeli spełniasz określone warunki. Wiec droga otwarta. Plus jeżeli się nie mylę to to w tej chwili jak wstąpisz do wojska to możesz od razu składać na obywatelstwo. I proces będzie darmowy dla Ciebie. W tej chili jesteśmy w czasie "period of hostility" który trwa od 2001r. Wiec obywatelstwo mógłbyś zrobić w pare miesięcy . Dodam jeszcze ze odwiedziłem Polskę jak byłem na aktywnej służbie w Armii USA na pare tygodni turystycznie. Z ciekawości, skontaktowałem się z urzędami w Polsce i mi powiedziano ze mnie nawet nie obowiązuje prawo o powszechny obowiązku obrony RP. https://www.uscis.gov/military/naturalization-through-military-service
-
Ślub w Polsce czy w USA. I czy starać się o wizę K1
cavscout odpowiedział GosiaPi na temat - Wiza narzeczeńska K-1
Jak chlopu zalezy to tez niech odkłada na opłaty lol -
Ja tylko chce sprostować, ze po 20 latach dostaje się military retirenment pension, tj około 50% żołdu. Wiec technicznie w wieku 38 lat można być na emeryturze wojskowej i zacząć nowa karierę. A w wieku 62 lub 67 dostaje się emeryturę Social Security. Wiec się ma 2 emerytury. Dlatego teraz żałuję ze odeszłam ze służby poi 8 latach . Jak masz pytania na temat wojska to myślę ze możesz śmiało walić do Roelki bo ona świetnie zna temat. Ja tez mogę pomoc jak trzeba w tym temacie
-
Polski staż nie liczy się do stażu. Social Security wczesna to 62 a pełna to 67 plus trzeba mieć jakaś ilość lat wypracowanych. Wilekosc się liczy od zarobków i składek. Masz różne prywatne plany emerytalne. Plus niektóre przedsiębiorstwa oferują pensje emerytalne ale to juz naprawdę rzadkośc w sektorze prywatnym. Jeżeli pracujesz sektorze państwowym będziesz dostawał również pensje emerytalna. Wiec nauczyciele, policjanci, urzędnicy maja pensje jak poda na emeryturę. W wojsku możesz dostawać pensje po 2 latach służby. Ja w mojej federalne pracy będę dostawał po 30 latach pracy w mojej instytucji.
-
No właśnie. jeżeli dziecko jest przeciętne, to za studia trzeba płacić. Stanowe szkoły są tańsze i można czasami dosatc jakaś pomoc ale ogólnie trzeba placcic. Jak dziecko jest uzdolnione jest szansa na pełny scholarship, ale to będziesz wiedział czy takie cos nawet jest możliwe dopiero później wiec nie można na to liczyć. Pójście do wojska daje Ci wiele benefitów. Ja odbębniłem 8 lat i mialem szkole za darmo. Dostałem federalny GI Bill, plus mój stan płaci 100% kosztów uniwersytetu stanowego, wiec finansowo chodząc do szkoły byłem naprawdę do przodu.
-
Ja juz bym nie był taki negatywny Jest dużo dobrze płatnych prac ale to są w większości manual labor i dużo ludzi nie chce tego robić. Kazdy chce do college a potem jest zdziwiony ze sprzedaje kawę w Starbucks. Jak ktoś jest gotowy pracować własnymi rekami może sobie ułożyć sobie życie - hydraulicy, mechanicy, AC repair etc.
-
Dlatego napisałem, ze pierwsze pare lat może być ciężko, ale jak się ma motywacje to można zrobić kwalifikacje i zdobyć experience i mieć dobrze płatna prace z dobrymi benefitami. Ty pewnie jesteś na lepszej pozycji bo pracujesz manualnie tj rekami. Nie wszyscy chcą to robić. Zona będzie musiala pewnie trochę bardzie się pomęczyć Aby dostać porządną robotę biurowa. Większość z nas na początku wyparowała z siebie flaki na początku ale teraz żyjemy na fajnym poziomie,