Sprawa broni i strzelanin w szkole zawsze wywołuje we mnie ogromne emocje, bo jestem nauczycielką. "Więc jak ktoś chce, to znajdzie sposób". Problem w tym, że wcale nie trzeba bardzo szukać, bo broń jest ogólnie dostępna. Nie zrozumiesz, jaki to jest problem, dopóki nie będziesz z tej drugiej strony, czyli ze strony nauczyciela. Fakt, że opracowalam w głowie szczegółowy plan, gdzie "schowam" uczniów w razie strzelaniny; że zaplanowalam, które dokładnie krzesło chwyce, żeby wybić szybę w oknie; że zawsze, jak siedzę z uczniami na podłodze, to muszę siedzieć przodem do drzwi, żeby w razie co zareagować na czas - to wszystko sprawia, że krew się we mnie gotuje. Powszechny dostęp do broni to jest ogromny problem, ale niestety myślę, że nic się w tym kraju w tej kwestii nie zmieni.