Skocz do zawartości

NioseWamPicie

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    62
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O NioseWamPicie

  • Urodziny 06.12.1985

Informacje o profilu

  • Płeć
    Kobieta
  • Lokalizacja
    Wrocław

Ostatnie wizyty

924 wyświetleń profilu

NioseWamPicie's Achievements

27

Reputacja

  1. Mnie najbardziej denerwuje pisanie 'gluten free' na produktach, które z założenia go nie powinny zawierać - np z mąki kukurydzianej. Rozumiem, że dla osób z celiakią jest istotne mieć pewność (bo moze być np możliwość cross contamination na zakładzie) ale uważam, że w większości przypadków pisanie 'gluten free' na nachosach czy cornflakes'ach to tylko zabieg marketingowy mający zwiększyć sprzedaż sugerując, że jest to lepsza wersja innego produktu. Z drugiej strony jak pakuje się go do produktów gdzie go nie powinno być (jak wędliny) to nie zawsze jest to podkreślane (np w miejscach gdzie można je kupić na wagę etykiety ze składem nie są specjalnie wyeksponowane, jeśli w ogóle są). To też zależy od wymogów jakie są stawiane producentom odnośnie tekstu na etykiecie oczywiście - w każdym kraju może być inaczej. Ja tam gluten kocham ale irytują mnie takie zabiegi, za chwilę jabłka w sklepie będą miały naklejke 'gluten free'. Wyznaję zasadę, że wszystko jest dla ludzi - byle z umiarem - dlatego wierzę, że nietolerancja na gluten może być realnym problemem w dzisiejszych czasach. Kiedyś gluten to było pieczywo i produkty mączne i nie jadło się go w takich ilościach jak dzisiaj. Teraz jest tanim wypełniaczem do wędlin i kiełbas, zagęszczaczem do jogurtów, zup i sosów czy past do smarowania pieczywa i pochłania się go dużo więcej, często nawet nieświadomie.
  2. haha ja skromnie podkreślę, że wykształcenie absolutnie nie farmaceutyczne Też tak miałam, zgodzę się w 100%. W wyżej wspomnianej firmie spędziłam 11 lat, nie mogę powiedzieć, ze przez wszystkie czułam się zadowolona/ doceniana. Teraz wiem, że stać mnie na więcej, a jeśli Ty sam się nie doceniasz to nikt Cię nie doceni
  3. No ja do farmacji trafiłam z przypadku - na dwa tygodnie na zastępstwo. W tamtej firmie zostałam prawie 11 lat. Strasznie polubiłam tę branżę, ciężko by mi się było rozstawać ale trzeba się rozwijać.
  4. Dziękuję! Wyznaję zasadę, że jak nie spróbuję to się nie przekonam więc oczywiście jadę. Ciężko mi tylko oszacować np zarobki na takim stanowisku w takim miejscu, na glassdoor ich nie znajdę
  5. Marketing Executive Trochę się cykam, bo siedzę w farmacji od nastu lat, ale z drugiej strony mogłoby to być bardzo ciekawe doświadczenie.
  6. trzeba sobie czasem życie osłodzić. A ja się trochę stresuję - mam w przyszłym tygodniu rozmowę o pracę w Ambasadzie :x ale nie USA
  7. Wszystkiego najlepszego! Mi jeszcze nie wjechała deprecha z okazji 30stki a tym roku już 32
  8. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/56,114944,21298272,trump-to-najmniej-usmiechniety-prezydent-od-pol-wieku-jego,,1.html
  9. Dla Ciebie, Twój syn, Twoja decyzja. Co jakbym o Twojej ciąży miała decydować ja, nie biorąc pod uwagę Twojego zdania i uszczęśliwiając Cię na siłę? A co jest dzieckiem a co nie to kwestia inna i ja mam swoje zdanie którego nie mam zamiaru narzucać ani Tobie ani komukolwiek innemu. Bo to jest sedno moich wypowiedzi. Nie sama aborcja, ale odgórne ustalanie, co jest dobre dla wszystkich, w co mają wierzyć i jak mają żyć.
  10. Jak się zamówi z montażem, to w przypadku reklamacji jest ona z miejsca rozpatrzona pozytywnie więc czasem może się opłacać chociaż tam raczej nie robią problemów jak się coś zepsuje.
  11. haha, znamy się? Parks and Recreation pewnie, ostatnio zaczęłam go sobie odświeżać i przypomniało mi się jaki jest śmieszny. Chociaż mam kilka nowych na oku, np OA
  12. Dokładnie. Poza tym większość osób nie potrafi rozróżnić bycia za aborcją od bycia za wyborem. Żadna normalna kobieta nie robi aborcji dla przyjemności czy widzimisię. Żadna. Żadna też nie chciałaby znaleźć się w takiej sytuacji. Jest to niewyobrażalny stres, hormony, depresja i wiele innych. Ale za to każda chce mieć wybór, żeby móc podjąć decyzję (jakakolwiek by ta decyzja nie była), bo każda sytuacja i okoliczności są inne.
  13. Czyli krótko mówiąc moje zdanie i argumenty by Cię nie obchodziły, bo to Twoje życie i Ty chcesz o nim decydować? Wiesz jaki jest problem? nawet na sekundę nie starasz się postawić po drugiej stronie. Okej, masz swoją moralność i swoje sumienie i chcesz żyć z nim w zgodzie, ale Twoja zestaw wartości nie musi być identyczny dla innych. I oni też będą żyć zgodnie z sumieniem, ale swoim a nie Twoim. Też nigdy nie zabiłabym dziecka, ale jak już mówiłam - dla mnie zlepek komórek (początkowe fazy) to nie dziecko (przy czym dalej podkreślam, że to nie oznacza, że bym usunęła ciążę).
  14. Nie, absolutnie. Po prostu jasno podkreśliłeś, że decydujesz o swoim życiu, Twoja decyzja, Twój wybór. No to dajmy na to, że ja uważam, że po 38 roku życia aborcja powinna być obowiązkowa. Bo o wiele większe szanse na powikłania, choroby, starzejące się społeczeństwo i jeszcze nie wiadomo jakie argumenty. I Twoja kobieta ma 39 lat i zachodzi w ciążę. I co wtedy? Będziesz słuchał moich argumentów i się podporządkujesz (chociaż się nawet nie znamy) czy będziesz chciał podjąć swoją własną decyzję i ryzyko z nią związane? I wiadomo, że taki scenariusz nie będzie miał miejsca, ale dla niektórych bardziej cywilizowanych społeczeństw to co się dzieje w PL to też absurd.
  15. Ja miałam iść do kina na Elle ale właśnie mi kumpela napisała, że nie może jednak. W perspektywie mam zabranie się za magisterkę, albo oglądanie seriali. Wybór jest bardzo ciężki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...