jungar Napisano 4 Lipca 2008 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2008 Witam, Mam znajomą która pewien czas temu wzięła ślub. Siedzi w USA trochę ponad rok i przez czas swojego pobytu tutaj pracowała nielegalnie. Zastanawia się ona ,czy przyznać się do tego iż pracowała tutaj nielegalnie, czy po prostu nie wpisywać nic do formularza. Po rozmowie z jednym z prawników, doradził on jej że lepiej się nie przyznawać gdyż może dostać jakąś karę. Ma ona jednak W-2 jako dowód iż płaciła podatki. Czy to coś pomoże gdyby się przyznała do owej pracy, czy raczej nie i urzędnik biorąc pod uwagę to iż pracowała nielegalnie wlepi jej karę? Z góry dziękuję za wszelką pomoc i pozdrawiam.
Agula Napisano 4 Lipca 2008 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2008 Jezeli jest zona obywatela, pobyt nielegalny jak i nielegalna praca jest jej darowana. Jezeli placila podatki to naprawde nie ma co tego ukrywac, bo jezeli przez przypadek dokopia sie do tego to moze miec duze problemy.
karina Napisano 4 Lipca 2008 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2008 Witam,Mam znajomą która pewien czas temu wzięła ślub. Siedzi w USA trochę ponad rok i przez czas swojego pobytu tutaj pracowała nielegalnie. Zastanawia się ona ,czy przyznać się do tego iż pracowała tutaj nielegalnie, czy po prostu nie wpisywać nic do formularza. Po rozmowie z jednym z prawników, doradził on jej że lepiej się nie przyznawać gdyż może dostać jakąś karę. Ma ona jednak W-2 jako dowód iż płaciła podatki. Czy to coś pomoże gdyby się przyznała do owej pracy, czy raczej nie i urzędnik biorąc pod uwagę to iż pracowała nielegalnie wlepi jej karę? Z góry dziękuję za wszelką pomoc i pozdrawiam. Zaden prawnik nie ryzykowalby licencji mowiac takie glupoty zeby nie przyznawac sie do nielegalnej pracy, bo dostaniesz kare. Zadnej kary nie placi wspolmalzonek obywatela. Poza tym jesli kobieta ma formy W-2 to w tym przypadku jest to juz uznawane jako klamanie dla oficera imigracyjnego. Wiec albo to nie byl prawnik, ktory powiedzial takie glupoty (i tu daje 99%, ze tak wlasnie bylo - byc moze to byla jakas osoba z agencji) albo byl to prawnik, ktory bierze wszystko od rozwodow do immigration i ma wiedze rowna zeru.
jungar Napisano 5 Lipca 2008 Autor Zgłoś Napisano 5 Lipca 2008 Dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi. Tak, moja przyjaciolka wychodzi za maz za obywatela USA. Przyleciala tutaj na wizie studenckiej. Otrzymala teporary tax number, ktory podobno jest jak social security, przyznawany raz w zyciu. Jej problem polega na tym iz nie wie czy sie przyznac do pracy,gdyz pracowala na zmyslony numer. Tak wiec jesli bedzie wypelniac papiery i zalaczy swoje kopie w2, bedzie na nim widniec ze pracowala na inny numer niz jej przyznano.Kiedy wbija jej numer paszportu zapewne zobacza jaki jest jej tax number, ze jest on inny od tego na w-2. Czy biorac to pod uwage, warto aby zalaczyla kopie w2, nawet jesli nie pracowala na zmyslony numer, a nie swoj wlasny? Jesli sie nie przyzna i powie ze nie pracowala to urzednik uwierzy w taka odpowiedz? Czy bedzie drazyl? Dziekuje za szybki odzew i profesjonalne odpowiedzi. Pozdrawiam.
sly6 Napisano 5 Lipca 2008 Zgłoś Napisano 5 Lipca 2008 Jak pracowala na cos co jest lewe to jak myslisz co powie na to urzednik?nie ma nic gorszego w prawie niz poslugowanie sie lewym numerem ,,szkoda ze o tym nie napisales wczesniej i na przyszlosc prosze Cie abys pisal wszystko co jest zwiazane ze sprawa wtedy dostaniesz wyczerpujaca odpowiedz...
karina Napisano 5 Lipca 2008 Zgłoś Napisano 5 Lipca 2008 Dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi. Tak, moja przyjaciolka wychodzi za maz za obywatela USA. Przyleciala tutaj na wizie studenckiej. Otrzymala teporary tax number, ktory podobno jest jak social security, przyznawany raz w zyciu. Jej problem polega na tym iz nie wie czy sie przyznac do pracy,gdyz pracowala na zmyslony numer. Tak wiec jesli bedzie wypelniac papiery i zalaczy swoje kopie w2, bedzie na nim widniec ze pracowala na inny numer niz jej przyznano.Kiedy wbija jej numer paszportu zapewne zobacza jaki jest jej tax number, ze jest on inny od tego na w-2. Czy biorac to pod uwage, warto aby zalaczyla kopie w2, nawet jesli nie pracowala na zmyslony numer, a nie swoj wlasny? Jesli sie nie przyzna i powie ze nie pracowala to urzednik uwierzy w taka odpowiedz? Czy bedzie drazyl? Dziekuje za szybki odzew i profesjonalne odpowiedzi. Pozdrawiam. Powiedz Twojej kolezance nich skontaktuje sie z kims, kto sie zna na prawie imigracyjnym, bo co wpis to zmienia sie jej historia. Jak to nazywasz "temporary tax number" to TIN - ten numer NIE jest "podobno jak social security", bo jest zupelnie czyms innym. Teraz kwestia, ze Ty mowisz, ze ona ma "zmyslony numer". To skad go wziela? Z ulicy? I piszesz, ze jesli zalaczy W-2 to bedzie widac, ze pracowala na inny numer niz jej przyznano. To znaczy, ze jeszcze na inny numer pracowala? I jeszcze cos na co wiele osob nie zwraca uwagi - jesli byla na wizie studenckiej to jej nie wolno bylo pracowac i tu moze byc roznie. "Jesli sie nie przyzna i powie, ze nie pracowala to czy urzednik uwierzy?" Moze i uwierzy, ale jak sprawdzi (nawet pozniej) to za klamstwo w celu otrzymania benefitow imigracyjnych grozi zakaz ubiegania sie o green card. Urzad imigracyjny to nie jest instytucja, gdzie nic nie moga sprawdzic. Po to wypelniasz g-325a, zeby FBI moglo sprawdzic aplikanta. Poniewaz jest tu sporo pytan, ktore niekoniecznie musza byc skomplikowane, ale moga skomplikowac cala sytuacje, to najlepiej jesli ktos spojrzy na wszystko co ma twoja kolezanka i dopiero po rozmowie z nia bedzie mozna powiedziec jej co i jak.
jungar Napisano 5 Lipca 2008 Autor Zgłoś Napisano 5 Lipca 2008 Tak, trochę źle przekazałem informacje. Chodziło mi o to że gdy wjechała na wizie studenckiej nie pracowała na numer który jej przyznano. Pracowała na inny numer, nie wiem skąd go wzięła. Został on pewnie wpisany przez pracodawce do jej aplikacji o prace, zapewne został zmyślony. W porządku, dziękuję za wszystkie rady. Powiem jej żeby najepiej się udała do prawnika imigracyjnego.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.