krajech Napisano 27 Listopada 2008 Zgłoś Napisano 27 Listopada 2008 Witam i proszę o pomoc albo chociażby jakieś refleksje. Opis mojej sprawy będzie trochę chaotyczny, bo dopiero dziś po raz pierwszy mam część dokumentów w rękach, a niektóre są w posiadaniu teścia i konsultujemy się tylko telefonicznie. Ojciec mojego męża ( zanim uzyskał obywatelstwo jako rezydent ) we wrześniu 2000 roku złożył mężowi wniosek o pobyt w ramach programu łączenia rodzin (niezamężne/nieżonate dziecko ponad 21 lat ). Od tego czasu przychodziły pisma potwierdzające że jest oczekujący i że procedura jeszcze potrwa (żeby nie rzucać pracy, wyprzedawać majątku itp. ). W 2003 roku mąż się zakochał i wzięliśmy ślub. Mamy dwoje dzieci. W maju 2005 roku Teść już jako obywatel złożył petycję dla całej naszej rodziny. Żyliśmy sobie spokojnie i szczęśliwie do lata tego roku, kiedy to Teść w stanach i my w Polsce otrzymaliśmy pisma mówiące o tym żebyśmy potwierdzili, że nadal ubiegamy się o pobyt i że adresy starającego się i beneficjenta nie zmieniły się. Niedługo,(już tylko do teścia więc nie mam wglądu) przyszło zawiadomienie że sprawa ruszyła i należy nadesłać brakujące dokumenty ( metryki urodzeń, zdjęcia, kopie pierwszych stron paszportów, zaświadczenia o niekaralności) . Z tym teść udał się do biura i poprzez biuro wysłał te dokumenty. Następne pismo – kazali wnieść opłaty wizowe za każdego członka rodziny po 400 $ (chyba jeszcze nie wpłacił) . Prawie wyprzedałam zbędny dobytek i spakowałam walizki, tymczasem ostatnie pismo: mąż się nie kwalifikuje do wyjazdu ponieważ założył rodzinę ! Właściwie nie wiem, o co pytać. Ktoś, gdzieś coś namieszał, ale jakie to ma konsekwencje? Czy stary, kawalerski wniosek nie powinien być automatycznie anulowany, kiedy złożono nowy, rodzinny? Co dalej z naszą, rodzinną petycją? Będzie leżała dalej w kolejce? Biuro podobno powiedziało ze będzie to kontynuacja tamtej starej sprawy...
grzes Napisano 28 Listopada 2008 Zgłoś Napisano 28 Listopada 2008 Moim zdaniem maz zakladajac rodzine zmienia swoja kategorie sponsorowania rodzinnego. u was to wyszlo gdzyz zapewne z systemie polapali sie w nazwisku i sprawdzili to sobie i przeniesli go do innej kupki gdzie czas oczekiwania jest znacznie dluzszy. Gdyby moze petycja zlozona na cala rodzine nie zostala wyslana to potoczylo by sie to dalej do momentu interview (bo skad maja wiedziec ze ma juz zone) gdzie musialby powiedziec ze jest w stanie malzenskim. W moim przypadku prawnik mowil mi abym nie bral slubu do momentu az nie zakoncze sponsorowania bo zalapie sie na dluzsze czekanie. Mam nadzieje ze sie myle w twoim przypadku i 3mam kciuki moze to jakos pojdzie dalej
sly6 Napisano 28 Listopada 2008 Zgłoś Napisano 28 Listopada 2008 grzes a prawnik nie powiedzial Ci ze masz wjechac jako osoba wolna na teren USA?bo potem juz mozesz wziasc slub
karina Napisano 28 Listopada 2008 Zgłoś Napisano 28 Listopada 2008 grzes a prawnik nie powiedzial Ci ze masz wjechac jako osoba wolna na teren USA?bo potem juz mozesz wziasc slub dokladnie o to chodzi. Tesc jako rezydent nie moze sponsorowac dziecka, ktore ozenilo sie i prawnik (jesli takowy byl) powienien wam o tym powiedziec. Immigration nie ma obowiazku sprawdzania kartotek i dopiero przy okazji ostatniego etapu wychodzi na jaw to co wyszlo - czyli, ze sie nie kwalifikujecie. Kwalifikujecie sie jako osoby w kategorii "zonate dziecko obywatela USA", ale data jest inna i czas oczekiwania bedzie inny. Piszesz, ze "ojciec zaniosl dokumenty do biura i przez biuro wyslali" itd. - jesli to byla kancelaria adwokacka to ich skarzcie, ale zaloze sie, ze to byla agencja, gdzie paczki sie wysyla i bilety kupuje - oni nie maja wiedzy na tematy imigracyjne i dlatego macie co macie. Teraz na tzw. chlopski rozum (moze sie to komus przyda): wrzesien 2000 - tata rezydent sklada petycje na niezamezne dziecko 2003 - dziecko sie zeni - i poniewaz tata-rezydent NIE moze sponsorowac dziecka zonatego - petycja powinna byc denied. Immigration tego nie zrobi, bo nie ma wiedzy, ze dziecko sie ozenilo (bo i skad ma to wiedziec), wiec I-130 bedzie approved, ale nie przejdzie przez nastepny etap, gdzie zostanie wychwycone, ze dziecko sie ozenilo wiec nie ma prawa dostac green card. I w NVC zostalo to wychwycone. 2005 - tesc zdaje obywatelstwo i sklada petycje na dziecko w kategorii "zamezne dziecko obywatela". To jest NOWA petycje, NOWA data i dopiero sie toczy. Kiedy bedzie zatwierdzona - nie wiemy, bo kolejka idzie pomalu (teraz jest data bodajze lipiec 2000 roku, a wasza data jest 2005 wiec jeszcze poczekacie) XXX - powinniscie dostac green card. Gdyby bylo tak, ze tesc dostal obywatelswo zanim pobraliscie sie - wtedy mozna by przeniesc petycje i zatrzymac date (bo jest kategoria w ktorej obywatel sponsoruje zamezne dziecko), ale nie ma kategorii gdzie rezydent (bo tesc byl rezydentem) sponsoruje zamezne dziecko (bo jego syn ozenil sie ZANIM tesc dostal obywatelstwo). Taka sprawe miala tutaj jedna osoba, gdzie przenosilo sie petycje z kategorii "niezamezne dziecko rezydenta" do kategorii "niezamezne dziecko obywatela" (bo tata zdal obywatelstwo), a nastepnie do kategorii "zamezne dziecko obywatela" (bo dziecko sie ozenilo, ale ozenilo sie po tym jak tata byl juz obywatelem). I wtedy trzymamy date z kategorii "niezamezne dziecko rezydenta" a przenosimy petycje do kategorii "zonate dziecko obywatela" i wtedy jest to prawnie w porzadku. Mam nadzieje, ze rozumiecie o co mi chodzi.
karina Napisano 28 Listopada 2008 Zgłoś Napisano 28 Listopada 2008 Właściwie nie wiem, o co pytać. Ktoś, gdzieś coś namieszał, ale jakie to ma konsekwencje? . Prawnie wszystko jest w porzadku, namieszala agencja badz prawnik. Immigration zrobilo co powinni byli zrobic, NVC tez zrobila co miala zrobic czyli wychwycila, ze sie nie kwalifikujecie. Moze bedzie to przestroga dla osob, ktore zalatwiaja cos przez agencje.
grzes Napisano 29 Listopada 2008 Zgłoś Napisano 29 Listopada 2008 ja oczekiwalem na green card na terenie usa. Zmiana stanu cywilnego w czasie sponsorowania to byla moja obawa ze potraktowany zostane jako osoba zonata i w dodatku powyzej 21 roku zycia a tak poczekalem przemeczylem sie. Teraz powaznie moge myslec o slubie a sponsorowanie i tak zacznie. Papierki moga sobie lezec i oczekiwac na swoja kolej. Moj prawnik mi odradzal i widze ze mial racje. powodzenia.
donata771 Napisano 3 Grudnia 2008 Zgłoś Napisano 3 Grudnia 2008 Witam.Ja rowniez mam zlozona petycje w Californi przez moja Mame obywatelke US.Zostala zlozona w sierpniu 2005 roku...zostalo mi okolo 2 lat czekania,poniewaz rozpatruja maj 2003.Skladajac petycje na mnie bylam niezamezna z jednym dzieckiem,troche sie zmienilo w moim zyciu i przyszlo na swiat drugie.Zostalam poinformowana oczywiscie przez Mame,ze moj status sie nie zmieni dopoki bede niezamezna.Musiala oczywiscie dodac do petycji jako osoba sponsorujaca,ze doszedl drugi potomek,ale to nie zmienilo daty oczekiwania.Poniewaz bardzo mi zalezy by mieszkac legalnie w US moj stan musi byc caly czas wolny...gdybym tylko wyszla za maz stracilabym 3 lata czekania...pozdrawiam i zycze wszystkim oczekujacym by nie zmieniali statusu,slub w US tez moze byc wspanialy...ja tak wlasnie zrobie(trzeba z tym poczekac)
krajech Napisano 16 Grudnia 2008 Autor Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2008 Jak to jest z czasem oczekiwania? w różnych stanach może być inny? gdzieś tu czytałam że rozpatrywane są wnioski z 2000 roku. Czy inny jest czas oczekiwania dla osób samotnych a inny dla rodzin? pozdrawiam.
sly6 Napisano 16 Grudnia 2008 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2008 Krajech wszystko zalezy w jakiej kategorii jestes,,biuletyn masz tutaj ile sie czeka w danej kategorii: http://travel.state.gov/visa/frvi/bulletin...letin_4406.html
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.