Kamildzianka Napisano 9 Grudnia 2008 Zgłoś Napisano 9 Grudnia 2008 Heh, dzieki. :] Dopiero te stronki znalazlam, wlasnie nad nimi siedze. Zastrzegam, ze nie wiem, z jakiego sa stanu, nie wiem czy sa poprawne. Ale warto poczytac, moze cos do glowy wejdzie. Wpisalam w google "driving test tips illinois" i to mi wyskoczylo. Sprawdzcie swoj stan, moze znajdziecie cos lepszego.
anituHa Napisano 10 Grudnia 2008 Zgłoś Napisano 10 Grudnia 2008 O zgrozo! Masakra! Pol dnia wyjete z zyciorysu! Bylam tam o 7.40 i juz wtedy bylam czwarta w kolejce przed budynkiem. Pani otwierajaca dzwi o 8 doslownie wpuszczala ludzi jak bydlo. Pani w ogolnym okienku zaakceptowala moje dokumenty, po czym czekalam na wywolanie numerku, doczekalam sie o 8.40 i nastepna pani uznala ze jednak nie mam wystarczajacego dowodu miejsca zamieszkania, bo pusty czek z adresem sie nie liczy a na pay stubs nie ma adresu, a utility bill jest na meza a nie na mnie i mimo ze maz sie nazywa tak jak ja i mam dowod na to ze jest moim mezem nawet na military id. wyjela mi liste wymaganych dokumentow i podkreslila jak jelopowi i kazala zglosic sie ponownie. Godzina byla juz 9.00 a ja o 8 powinnam byla byc w pracy ale powiedzialam ze sie troche spoznie. tak sie zezlilam i zaparlam ze zaraz potem pojechalam do banku, tam tez sie nastalam, ale z usmiechem na twarzy bo uderzyl mnie kontrast, ludzie tam byli przemili, prawie sie poplakalam ze wzruszenia pani ktora robila mi wydruki No to pyk spowrotem do dmv (g.10). Okazuje sie ze moj wydruk jest zly bo oni chca taki co przychodzi co miesiac poczta, a ze ja swoj podarlam w zeszlym tygodniu to moge sie ubiegac za miesiac. No to ja nadal stoje i pokazuje jej wszystkie dokumnety (w-2 itd) ktore wypelnialam piewrszego dnia pracy, na wszystkich jest moj adres, ta sie zlitowala i poszla do managera i dostalam rozowa karteczke 'give it to manager' i kazala mi czekac. No to czekam. O 11 wywolali moje nazwisko, pani sobie nie radzila i latala co chwila do managera bo nie wiedziala jak to wszystko wypelnic. po trudach i znojach dopuscili mnie do egzminiu ktory zrobilam w 5 minut (na 100%). Pozniej chyba rozpoczeli poszukiwania egzaminatora, na szczescie mnie nie oblal a mogl i sam mi to powiedzial bo na znaku stopu zatrzymalam sie na polowe sekundy a nie na przynajmniej 3, kazal mi obiecac ze nie bede tego robic i wtedy mi zaliczy mimo ze byl trenowany zeby za to nie zaliczac Obiecalam No to powrot do dmv - g. 12.45. Czekam. W miedzyczasie obserwowalam moze z 5 osob, ktore przyszly po mnie i przy mnie mialy robione zdjecia i wychodzily z gotowym prawem jazdy. W oddali widzialam ze nadal wszystkie panie nie wiedza jak wypelnic moje dane, o masakra, potem kazali mi zaplacic 35 dolarow, zaplacilam, za 10 minut zawolali i zwrocili 27 dolarow i przeprosili. Gdyby chociaz zdjecie bylo ladne, ale perfekcyjnie oddaje moja zlosc, zmeczenie i flustracje. Troche spozniona dotarlam do pracy na 14.00 Tego dnia nie zapomne, choc chcialabym. Doslownie Proces Kafki. Jesli chodzi o przygotowania to polecam strone: http://www.golocalnet.net/drive/select13.htm Mysle ze jak sie zrobi wszystkie testy to jest sie bardzo dobrze przygotowanym do testu.
Kamildzianka Napisano 11 Grudnia 2008 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2008 Dzieki za opis! Jak wyglada test jazdy ze szczegolami? Musisz pokazac swiatla, sprawdzic wszystko przed jazda, czy jak? I czy po miescie, czy tylko plac?
anituHa Napisano 11 Grudnia 2008 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2008 Tak! kazal mi usiasc za kierownica, otworzyc okno a sam latal naokolo i sprawdzal czy wszystkie swiatla dzialaja. Potem tylko miasto, ok. 10-max. 15 minut. Kierowal mnie czesto w lewo, kazal zmieniac pas jak bedzie bezpiecznie, zaliczylam ze 3 znaki stop, z czego na jednym odruchowo (bo ja niestety nie jestem na tyle cierpliwa zeby czekac 3 sekundy) tylko sie zatrzymalam na sek i to mu sie bardzo nie spodobalo. Prze chwile jechalismy uliczkami miedzy domkami i nie mialam pewnosci czy powinnam jechac 25m/h czy 35 m/h wiec jechalam 30 Czyli pamietaj na znaku stop: zatrzymujesz sie i liczysz 'one one thousand two one thousand three one thousand. o, jeszcze pochwalil mnie ze sie obejrzalam przy zmianie pasa wiec to tez trzeba robic. Ogolnie luz. Powodzenia jutro i daj znaka jak poszlo!
Kamildzianka Napisano 13 Grudnia 2008 Zgłoś Napisano 13 Grudnia 2008 Ech, nadal nie przystapilam do egzaminu... Co za porazka! Dzwonimy do wypozyczalni - nie maja wolnych samochodow. Dzwonimy do szkoly jazdy - owszem, ale skoro nie mam miedzynarodowego waznego (nie sadzilam, ze bede znowu miedzynarodowego potrzebowac, wiec tym razem nie wyrabialam!), to musze najpierw uzyskac lerners permit, dopiero z tym moge brac lekcje/jechac na egzamin. Dlaczego oni tak to utrudniaja? Mialam juz prawka z NJ i PA, z czego wynika, ze jezdzic potrafie! W poniedzialek jade do nich znowu sie popytac, zdac test na kompie, uzyskac ten permit i dopiero bede sie ustawiac na jazde. Co za problemy! Jakbym nie mogla od razu zdac! Mam dosyc IL!
anituHa Napisano 16 Grudnia 2008 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2008 No i co? Udalo sie? Jak widzisz nie tylko DMV w Illinois jest powalone Mi sie generalnie udalo za drugim razem, bo mialam lzy w oczach i babka pogadala z managerem i dostalam ten magiczny rozowy stick note. Chyba sie zorientowala ze sytuacja zrobila sie bezsensowna.
W. Napisano 19 Grudnia 2008 Zgłoś Napisano 19 Grudnia 2008 Hej! Test zdawalam w zeszla sobote. Nie bylo zadnych problemow , poza 3 godzinnym czekaniem na moja kolej ;-) Polecam linki, ktore mi osobiscie pomogly w przygotowaniu sie na test (stan NJ): http://www.skillfuldrivingschool.com/sample-test.html http://www.drivingdirectory.com/test/index.php Mam nadzieje, ze pomoze wszystkim tym , ktorzy podchodza do testu! Pozdrawiam i zycze Wesolych Swiat!!!!!
Kamildzianka Napisano 5 Stycznia 2009 Zgłoś Napisano 5 Stycznia 2009 Nie pisalam tyle czasu, bo sie nic nie zmienilo. W ostatnia sobote znowu poszlismy wypozyczyc samochod - tym razem z dokumentami z banku, z potwierdzeniem zaplaty za czynsz za ten miesiac. No i w koncu uznali karte debetowa. Juz moj boy ma podpisywac umowe, ale sie jeszcze dopytuje: Czy mozna wypozyczyc samochod na egzamin prawa jazdy? Ja juz wiedzialam, co nastapi. Babka mowi, ze nie, ze maja to w regulaminie. Boy sie wykloca, ze przeciez dzwonil w tej sprawie wczesniej i zgodzili sie. Itd, itd... Wyszlismy z niczym, daruje sobie prawo jazdy. Moze pracodawca sie nade mna ulituje i pojedzie ze mna zdac ten egzamin, bo mnie juz nosi. Bylam dzisiaj wyrobic sobie chociaz ID. Trafil mi sie nader malo przyjemny bufon w okienku. Starszy gosc, ale mial zlota obraczke, zloty sygnet i zloty zegarek. Siedzial nadety, sztywny, nie przywital sie, robil miny, mlaskal zniecierpliwiony. Gdy zapytal o wzrost i wage, zaczelam szukac w pamieci, ale zupelnie zapomnialam, ile to bedzie po ichniemu. Wiec mowie niesmialo, ze tyle i tyle w cm, a on taksujac mnie powiedzial: Pani juz jest tutaj dwa lata (skad on to wzial?), wiec powinna pani sie juz nauczyc amerykanskiego systemu miar i wag. Zapewniam, ze gdybym ja byl w Polsce, nauczylbym sie tego. I czekal na moja odpowiedz, patrzac na mnie wyniosle. Zrobilam sie czerwona, bylo mi przykro i wstyd. W NJ mieli wage w osrodku, wiec te ulomki mojego pokroju mogly sie zmierzyc i zwazyc. Jestem pewna, ze maja tez gdzies jakas tabelke z calami i centymetrami, bo nie wierze, ze nie zdarzaja sie osoby, ktore nie wiedza tego, zapomnialy, sa imigrantami, nawet nie mowia po angielsku. Wygrzebalam z pamieci wage i wzrost, a czy prawidlowy... to sie okaze, jak sobie przelicze. Zrobiono mi zdjecie, wyszlam na glab, bo facet zepsul mi humor na caly dzien. Niby nic, ale nie lubie, jak mnie ktos poniza i miedzy wierszami nazywa glupkiem. Tak mi brakuje tutaj w Chicago milych ludzi, ktorzy sa w malych miasteczkach. Ktorzy sie usmiechaja, pozdrawiaja co rano, pomagaja. A tutaj wszyscy sie gdzies spiesza, gubiac po drodze uczucia.
anituHa Napisano 5 Stycznia 2009 Zgłoś Napisano 5 Stycznia 2009 oh Ty biedaku Ja cie bardzo dobrze rozumiem, bo po mojej wizycie w DMV normalnie sie poplakalam ze zlosci i mialam ochote wszystkim rzucac. Czulam sie totalnie upokorzona! a z tymi inczami, to powiem Ci na pocieszenie, ze jestem inzynierem i na co dzien mam do czynienia z inchami i footami, ale jak mnie ktos spyta ile mam wzrostu to wyciagam telefon i dziele 170 przez 2,54 wtedy tylko pozostaje problem z inchami wiec najlepiej wejsc do aplikacji bo wiekszosc telefonow ma przelicznik jednostek! nawet maz sie ze mnie smieje i mowi ze moglabym sie wreszcie nauczyc, no ale co mam zrobic! no nie pamietam! a co do tych dwoch lat to prawda czy on sobie tak to wymyslil?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.