Jump to content

Na Lotnisku W Usa


Recommended Posts

Witam:)

Wiem, że podobny wątek już był, ale dosyć dawno, więc może coś się od tego czasu zmieniło:)

Interesuje mnie, jak wygląda sytuacja na lotnisku w USA po przylocie.

Lecę na wizie turystycznej. Będę u rodziny, mam zaproszenie i ich zobowiązanie, że pokryją koszty. Jestem studentką, chcę tam zostać na 3 miesiące wakacji, mam już kupiony bilet powrotny. Chciałabym wiedzieć czego mogę się spodziewać- jak wygląda ta procedura, jakie pytania mogę usłyszeć, ile czasu mniej więcej to wszystko trwa, jakie jest ryzyko, że dostanę pozwolenie pobytu na krócej niż planuję itd.

Bardzo proszę o informacje:)

Anarion

Link to comment
Share on other sites

Jak długo będziesz na lotnisku po przylocie to zależy od miasta do którego lecisz. Więcej czasu spędzisz na lotnisku w Chicago czy NY, niż w Miami, ponieważ tam najczęściej udają się ludzie na wycieczki albo mają przesiadki, a następnie lecą do innych miast USA... Wszystko wygląda tak, że po wyjściu z samolotu przechodzisz do stanowisk urzędników i oni następnie skanują Twoje odciski palców oraz robią Ci zdjęcie, a także pytają o cel podróży. Z pewnością zadane zostaną pytania: do kogo lecisz i na jak długo. Co do ryzyka to nie mam pojęcia. Jeśli masz bilet powrotny, to wydaje mi się, że to największy +. Ale w 100% nie jestem pewna. Może ktoś inny będzie wiedział.

Link to comment
Share on other sites

Witam - u mnie bylo spoko-lecialem pierwszy raz do Chicago na poczatek ,dostalem pytanie od milej urzedniczki po angielsku,ale gdy odpowiedzialem jej ze nie spikam po takowemu,

wycedzila do mnie soczysta i poprawna polszczyzna "to po cholere przyleciales do ameryki- do roboty??"

i pozniej poszlo gladko z usmiechem,rozmowa po polsku ,kilka pytan do kogo , na ile , kto kupil bilet ,ile mam kasy, co robie w polsce ,czy pracuje i gdzie ,pani obejrzala zaproszenie (od cioci hihi),

pozniej fotka i paszport do zwrotu z 6 miesieczna wiza.

Tak ze milo wspominam to spotkanie ,a musze przyznac ze jak sie czyta na forum rozne przypadki to pozniej czlowiek po prostu sie boi i trzesie przy rozmowie.

Link to comment
Share on other sites

nie straszcie, bo też lecę sama do Chicago, rodzice chcieli mi zapłacić za stewardesse (czy jak się to pisze) ale u biurze gdzie kupywaliśmy bilet powiedzieli, że mimo iż nie mam ukończonych 16 lat ( w czerwcu skoncze) jestem traktowana jako osoba dorosła i po gadaniu. a ja dostaje zawału jak myslę o tym, że polecę SAMA ;/

Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

×
×
  • Create New...