Skocz do zawartości

Slub Przed Czy Po Obywatelstwie


kopan

Rekomendowane odpowiedzi

a co wpisales w dokumetach na j-1?jak podales ze byles wolny a byles juz poslubie (nie ma znaczenia ze ten slub nie jest zarejestrowany)to masz nie zaciekawa sytuacje ...

Mysle, ze troche za bardzo go straszycie. Po pierwszym poscie nie zalapalem, ze chodzi tylko o slub koscielny. Na moj gust jest tak jak napisala KW. Taki slub nie niesie za soba skutkow cywilno-prawnych (oni nie sa malzenstwem w rozumieniu panstwa polskiego, amerykanskiego tym bardziej). To tak jakbys Ty i Twoja luba staneli sobie na lace i twoj kolega udzielil wam "slubu". Jezeli ten fakt nie zostal zarejetrowany w USC, to nie bardzo wiem dlaczego mialby miec problemy. Jak go sprawdza ???

Kopan napisal: Chcieliśmy wziąć ślub a nie chcieliśmy kłamać w papierach, bo mogloby być ciężej dostać J-1.

Jak zwykle zalezy glownie na kogo trafilbys. Ale najprawdopodobniej byloby duzo ciezej. Musialbys wykazac naprawde silne zwiazki z krajem (o ile dostalbys szanse na pokazanie czegokolwiek), do tego zona w USA to raczej b. duzy minus.

Podam moj przyklad. Miedzy 4 a 5 rokiem studiow na jednej z lepszych uczelni w Polsce chcialem pojechac do rodzicow zobaczyc te Ameryke i co? Rozmowa toczyla sie jako tako. Grzecznie odpowiadalem na zadane pytania, nie bylem natarczywy. W momencie kiedy konsul przewrocil kartke na druga strone padlo pytanie w stylu: ooo rodzicow masz w US. Ja na to ze tak. I w tym momencie w tempie blyskawicznym wyciagnal mala karteczke walnal pieczatke i kazal mi odejsc od okienka. Ja na to, ze moze by mi chociaz podal powod dla ktorego nie dostalem wizy. To uzyskalem odpowiedz tam masz napisane. A tam: brak wystarczajacych zwiazkow z krajem. To bylo w 2002. Nie mialem nawet mozliwosci pokazania czekogolwiek: indeksu, zaproszenia, itd. Nie pytal o zadne dokumenty, bo go to nie interesowalo. Mysle, nawet jakbym mieszkal w palacu to by mi nie pomoglo. Pech chcial, ze kilka miesiecy pozniej przyszedl pierwszy pakiet dokumentow z loterii i tak tu przyjechalem, tym razem na dluzej.

Przyklad mojego brata. W zeszlym roku chcial przyjechac nas odwiedzic. Mowilem, ze ma marne szanse, ale sie uparl. Z tego co mowil juz na wejsciu ktos sprawdza, czy ma sie wymagane dokumenty i baba czerwonym flamastrem mu w papierach zaznaczyla ze ma rodzine tu, zeby czasem konsul niechcacy nie przeoczyl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Mysle, ze troche za bardzo go straszycie. Po pierwszym poscie nie zalapalem, ze chodzi tylko o slub koscielny. Na moj gust jest tak jak napisala KW. Taki slub nie niesie za soba skutkow cywilno-prawnych (oni nie sa malzenstwem w rozumieniu panstwa polskiego, amerykanskiego tym bardziej). To tak jakbys Ty i Twoja luba staneli sobie na lace i twoj kolega udzielil wam "slubu". Jezeli ten fakt nie zostal zarejetrowany w USC, to nie bardzo wiem dlaczego mialby miec problemy. Jak go sprawdza ???

Slub koscielny jesli jest tylko slubem koscielnym, czyli nie polaczonym ze slubem cywilnym - nie ma jako taki slub zadnych skutkow prawnych, nie liczy sie do niczego - jesli mowimy o sprawach nazwijmy to 'rzadowych' czyli sponsorowaniu, ubieganiu sie o jakies benefity itd.

Czesto jestem swiadkiem kiedy w urzedzie pyta sie urzednik aplikanta o date slubu a tenze aplikant pyta: a koscielnego czy cywilnengo? Na co urzednik: mnie nie interesuje slub koscielny, mnie interesuje slub cywilny.

Mialam ludzi, ktorzy zamiast aktow slubu mieli zaswiadczenia z parafii, ze slub byl zawarty ... (oczywiscie nigdy to nie przechodzilo, chyba, ze mieli zaswiadczenie z urzedu czyli odpis aktu slubu).

Wiem sama, ze ponoc ciezko taki slub dostac w Polsce (czyli najpierw koscielny, a pozniej cywilny) i sama bym pomyslala tak jak krecik, ze moze kopan czegos tu nie dopisal - lepiej wszystkie sprawdzic niz pozniej zeby sie okazalo, ze ona jednak jest zonaty....

Mam sporo klientow z Indii, ktorzy wlasnie czesto maja taka sytuacje, ze maja slub "koscielny" (albo jakis w tym stylu) a pozniej maja cywilny - w kazdym razie tak to wynika z dokumentow, ktore mi przedstawiaja, bo sa rozne daty i czesto ta "koscielna" jest wczesniejsza niz ta "cywilna". Wiem, ze kilku z nich probowalo na samym slubie koscielnym dostac H-4 dla zon i ze to nie przeszlo, bo urzad stwierdzil, ze ceremonie religijne (tak sie dokladnie wyrazili) nie sa uznawane przez urzad imigracyjny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc właśnie. Jestem żonaty ale tylko i wyłącznie przed Bogiem. A w J-1 wpisywalem ze jestem wolny, bo przeciez jestem w świetle prawa. Także lepiej pomine ten fakt w ogole, weżmiemy slub cywilny teraz i spokojnie poczekamy do obywatelstwa żony, wtedy bedziemy skladać petycje na mnie. A w czasie rozmowy w urzędnikiem pokażemy zdjęcia z wcześniejszych lat naszych, a więc jeszcze sprzed slubu kościelnego i to bedzie w momencie rozmowy jakies 5-6 lat wstecz więc myśle że będą wiarygodne. Pozdrawiam i dziekuje za pomoc. Aha jeszcze jednego nie wiem. Czy w koncu lepiej teraz złożyć petycje kiedy weźmiemy slub cywilny, czy po obywatelstwie? Czy jesli to złożymy teraz to w momencie obywatelstwa żony trzeba będzie wysyłać jakąs dodatkową formę w celu przeniesienia ważności sprawy? (wiadomo obywatele mają pierszeństwo) Ile ewentualnie bedzie to dodatkowo kosztowało a właściwie kosztuje teraz bo za 2 lata ceny mogą być inne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...