Skocz do zawartości

Sevis i co moze sie stac jesli nie zrobie check in'u


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W zeszlym roku zrezygnowalam ( ze wzgledu na koszmarne warunki ) z pracy u swojego pracodawcy i znalazlam inną lepszą. Dostalam kilka e.maili z biura przez które wyjeżdżałam, że jestem nielegalnie, bede deportowana, ja i moja rodzina nie dostaniemy więcej wizy itp. Wiem, że wiele osób było w podobnej sytuacji. Czy ktoś z was był już w ambasadzie i dostał lub nie wizę? Słyszałam różne opinie - jedni mówią, że nie bedzie żadnego problemu, iini że bedzie.

  • Odpowiedzi 35
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

w tym problem ze nie wiem jak z tym Sevisem i wlasciwie to nikt nie wie, nawet biuro, z którego wyjeżdżałam, wszystko okaże sie w ambasadzie. Pozdrawiam.

Napisano
w tym problem ze nie wiem jak z tym Sevisem i wlasciwie to nikt nie wie, nawet biuro, z którego wyjeżdżałam,  wszystko okaże sie w ambasadzie. Pozdrawiam.

dokladnie tak - czasami jest tak ze sponsorzy nie zglaszaja studentow do DOS poniewaz nie chca miec zbyt duzo osob terminated.. wkoncu to tez tak dobrze nie wyglada... albo moze zapomna w zamieszaniu..

F

  • 1 miesiąc później...
Napisano

Byłam dziś w ambasadzie i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że nie uzyskałam jeszcze odpowiedzidotyczącej dostania lub nie wizy, ma ona nadejść w przeciągu 5 dni. Okazało się, że pracodawca zgłosił mnie do Sevisu i pan konsul na początku rozmowy powiedział mi, że widnieje w ich komputerze jako osoba, która złamała warunki i zasady regulaminu work & travel. Byłam mile zaskoczona tym, że konsul kazał mi dokładnie opowiedzieć jak do tego doszło, słuchał mnie bardzo uważnie a ja bardzo dokładnie opowiedziałam mu moją historię, mówiłam wszystko, od początku mojego przyjazdu do końca pobytu, opowiadałam o tym jak czułam się kiedy upokarzano mnie w pracy, jak kiedy wyzywały mnie osoby, które były moimi amerykańskimi opiekunami, dosłownie wszystko, ba!, a nawet wyjęłam i pokazałam mu mó list rekomendacyjny od mojego oststniego pracodawcy, który wychwalał mnie w niebogłosy i czekał na mój przyjazd w tym roku. A konsul szczerze słuchał tego, powiedziałabym, że nawet z przejęciem. Kiedy skończyłam moją opowieść zaczął coś klikać przez parę minut w komputerze a potem powiedział mi po Polsku, że wysłał właśnie e.maila do Stanów ( ale gdzie dokładnie i po co to nie wiem ) i w przeciągu 5 dni mam uzyskać odpowiedź co do mojej sytuacji. Nie wiem w zasadzie co o tym wszystkim myśleć bo pierwszy raz w ogóle słyszę o takim przypadku, zazwyczaj kiedy konsul mówił komuś, że w Sevisie istnieje jako osoba, która złamała zasady regulaminu w&t to od razu nie dostawała wizy. Czyżby wzruszyła go moja historia i próbuje jakoś mi pomóc? Nie wiem, ale mam jakieś przeczucie, że jednak nie dostanę tej wizy bo w Stanach nikt nie będzie przejmował się "moją historią", dla nich ważne będzie to, że złamałam zasady. Jakby ktoś może był w podobnej sytuacji jak ja to proszę o odpowiedź bo naprawdę nie wiem co o tym sądzić, rezerwować już bilet do Anglii czy łudzić się, że wyjadę do Stanów? Pozdrawiam!

Napisano

Malwina ja bym poczekal na wiadomosc bo to ledwie 5 dni ale wazne jest to ze powiedzialas wszystko i widac ze Konsul chce miec wrazie czego zabezpieczenie i dlatego napisal tego e-miala 8)

Napisano

widać ,że konsul też człowiek[przynajmniej czasami] .jego brak odmowy wskazuje iż szanse na przyznanie ci wizy są :lol: a ten mail to w końcu on napisał [nie ty] i chyba on też ma coś do powiedzenia -no nie :(

Napisano

konsulowie wbrew pozorom sa w miare mili. za kazdym razem jak sie staralam o wize, to troche sie denerwowalam, ale przy rozmowie z nimi wszystko przechodzi, czasem nawet zazartuja. no ale ja wize mialam prawie pewno bo nie naruszylam warunkow na W&T.

Napisz jak sie skonczyla ta historia!

Zycze powodzenia :(

P.S. Gdzie dokladnie do USA lecicie?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...