promilm Napisano 15 Marca 2010 Zgłoś Napisano 15 Marca 2010 Nie ma co porownywac Amerykanow do Polakow to totalnie dwa inne swiat; - amerykanie (z reguly) nie umieja klamac - How are you jest troche sztuczne; albo nam sie to takie wydaje bo wywodzimy sie z innej kultury postaram sie to wytlumaczyc; czy w polsce na ulicy ktoos obdazy cie usmiechem? czy zapytal sie jak sie czujesz?- tak jak by cie znal od dawna... odrazu bys pomyslal hmmm warjat.... W USA niekt nie chodzi skwaszony, nawet jak kogos cos boli czy strzyka to powie ci jest Ok bo co cie tam obchodza jego problemy... (co jest lepsze ciagle Polskie skomlenie? czy Amerykanskie szczescie ???) - goscinnosc w domach; papierowe talezyki, plastikowe sztucce czesto sie zdazaja na stolach- wygoda, moze lenistwo (ja bywam w roznych domach; bogatych; biednych;) Nie moge powiedziec zlego slowa, mozna by powiedziec ze sa bardzo goscinni- choc to jest inny rodzaj goscinnosci niz w Polsce (nikt sie nie wysila az tak jak w Polsce i nie szykuje 20 potrwa przez 2 dni aby zrobic impreze w domu) - nadzwyczajan uprzejmosc, przy wchodzeniu do budynkow, kultura jazdy... Ja osobiscie nie moge powiedziec zlego slowa, biedny czy bogaty moj znajomy zawsze potrafil porozmawiac, ugoscic jak tylko mogl i co mial pod reka (czasem to byly krakersy i kawa...a czasem wysmienite potrawy). Mysle ze my Polacy mamy kompleksy i jezeli wyjedziemy z kraju, decydujemy sie na emigracje powinnismy sie wyzwolic tego i troche sie dostosowac; ja uwazam ten usmiech i uprzejmosc za cos pozytywnego- inaczej sie to odbiera w duzym miescie jak kazdy biegnie (moze dla tego pada pytanie i niekt nie czeka na odpowiedz..) ja mam tez doswiadczenei z malych miesteczek- tam kazdy sie zatrzyma porozmawia z toba; wypyta sie z kad jestes; np. bo masz fajny akcent
Jackie Napisano 15 Marca 2010 Zgłoś Napisano 15 Marca 2010 Pisałam już nieraz - napiszę raz jeszcze. To są różnice kulturowe. Na "How are you?" odpowiadamy "Fine. How are you?" i nie oczekujemy odpowiedzi, bo to jest standardowa formułka odpowiadająca naszemu "Cześć". Amerykanie są uczeni pewnych zachowań od urodzenia i nie ma w tym żadnej sztuczności. Dodam że można się do tego szybko przyzwyczaić i polubić trzeba sobie tylko uświadomić że jest to normalne zachowanie w tym kraju i nie dorabiać żadnej ideologii. "Wścibstwo" najczęściej wynika z tego, że z osobą pochodzącą z innego kraju trudno pogadać o footballu, baseballu czy inszych duperelach Poza tym Amerkanie są generalnie ciekawi różnic w stylu życia itp. - jest to fajny zalążek rozmowy z obcokrajowcem. Co do nawiązywania przyjaźni - osobiście uważam, że jest więcej szczebelków do pokonania niż w Polsce. Do czyjegoś domu jest się zapraszanym dopiero wtedy, gdy jest pewna zażyłość, choć trafiają się wyjątki. Pieniądze - tak się składa, że pracuję z ludźmi, którzy robią masę rzeczy za darmo, począwszy od pracy po godzinach w bezpłatnych klinikach, poprzez udzielanie się w shroniskach dla zwierząt, skończywszy na stowarzyszeniach pomocy dla molestowanych dzieci, kołach samopomocy itp.
sly6 Napisano 15 Marca 2010 Zgłoś Napisano 15 Marca 2010 nic nie mam do usmiechnietych osob bo czy usmiech Cie zabija,czy cos zlego robi?a no nie ale ostatnio przyszlo mi do glowy takie cos,,wyobrazcie sobie ze teraz na forum zamiast odpowiedzi-pomocy bedziemy slyszec i dostawac --nie ma sie czego bac,obawiac,,usmiech na twarzy-wszystko bedzie ok i tak bedziemy pisac w 99% tematow to czy dana sprawe da sie rozwilkac,pomoc a przeciez jestesmy mili,uprzejmi i zyczliwi? jak widac po tym,,,same odpowiedzi sie nasuwaja dobrze miec dach nad glowa,dobrze miec co jesc,dobrze miec tzw prace i uregulowane sprawe z pobytem wtedy takie how are you -usmiech na twarzy lub tez jakas tam pomoc wtedy zycie okazuje sie fajne zagranica,,gorzej jak ktos robi z Ciebie balona tylko dlatego ze nie umiesz jezyka,nie masz statusu odpowiedniego ,wtedy mozna poznac prawdziwa strone czlowieka ...ja troche poznalem i szukam tych odpowiednich osob a to tak jakby wygrac miliona co nie oznacza ze nie spotkalem dobrych ale w Polsce takich samych spotykam wiec gdzie te wiekszosc osob co nie raz slyszalem,czytalem od wielu osob?
promilm Napisano 15 Marca 2010 Zgłoś Napisano 15 Marca 2010 dobrze miec dach nad glowa,dobrze miec co jesc,dobrze miec tzw prace i uregulowane sprawe z pobytem wtedy takie how are you -usmiech na twarzy lub tez jakas tam pomoc wtedy zycie okazuje sie fajne zagranica,,gorzej jak ktos robi z Ciebie balona tylko dlatego ze nie umiesz jezyka,nie masz statusu odpowiedniego ,wtedy mozna poznac prawdziwa strone czlowieka ...ja troche poznalem i szukam tych odpowiednich osob a to tak jakby wygrac miliona - bardzo szanuje ludzi na tym forum za wskazowki i za pomoc - zycie na nielegalu- przeciez to tylko i wylacznie nasz wybor (zobacz niektore osoby tylko kabinuja jak dostac turystyczna wize aby tu pozostac) czy one zdaja sobie sprawe jak takie zycie wyglada? dopiero potem jest placz i zgrzytanie zebami... -jezyk ; a mamusia mowila ucz sie ucz .... (motywacja- ja doslownie 3 lata temu umialem 3 slowa a teraz sie bardzo dobrze komunikuje; sam wszystko zalatwiam, czasem z pomoca kogos.... zycie mnie do tego zmusilo) - szukanie dobrych ludzi- ja mam taka zasade byle z dala od Polakow (doswiadczylem wiele nieprzyjemnosci od rodakow w Hoalndii, Niemczech, UK) w usa postanowilem sie totalnie odciac- i na dobre mi to wychodzi (jedynie to forum to okno na rodakow i jakis kontakt) How are you- przecietnego rodaka naszego drazni bo my tego nie rozumiemy!!!! Jest to tak pospolite jak w polsce czesc, siema , co tam slychac...
sly6 Napisano 15 Marca 2010 Zgłoś Napisano 15 Marca 2010 promilm sprawa z ta nauka-pobytem nie jest az taka prosta jakby sie tak wydawalo na 1 rzut oka ,wiesz ile razy ja sam musialem dawac sobie rade,robic sam ale sa takie sprawy ze bez pomocy gine i to powaznie mowi i teraz jak pojawi sie zla osoba to mozna sie pozegnac z wieloma sprawami a przeciez kazdy czegos szuka,poszukuje ,prosi i nie ma tak ze jestemy samowystarczalni na tym swiecie.. tak wiec na dzien dzisiejszy i wiele zrobilem sam,wiele z pomoca innych ale zbyt duzo bylo zlego i zlych osob abym mogl teraz pisac jak kto dobrze sobie radze i dlatego tez szukam,poszukuje odpowiednich osob aby jakos dalej zyc ...ot tak teraz przedstawia sie moje zycie a co bedzie w przyszlosci to jeden Bog wie ... a czy forum,internet jest dobrym sposobem do szukania osob,,pisania o tym jak bylo?czasami tak a czasami nie ps wracajac do tematu to kazda z osob tutaj piszacych ma racje i kazda ze swojego zycia pisze co zobaczyla,czego doswiadczyla i wiele bedzie sie pokrywac,bedzie sie zgadzac ale nalezy pamietac o tym ze nie kazda osoba tego doswiadczyla i doswiadcza..
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.