Skocz do zawartości

Przedluzenie Zielonej Karty_nie Mieszkajac Na Stale W Usa


Rekomendowane odpowiedzi

Darku na prawde doceniam twoje zaangazowanie, aczkolwiek jestem niesamowitym przeciwnikiem wyolbrzymiania problemu tam gdzie go nie ma...a moze bedzie...trudno, moze kiedys mi odbiora GC, ale na pewno bede starala sie ja przedluzyc...a na pewno nie bede odbierala sobie takiej mozliwosci...nie zmienia to faktu ze jak narazie nie chce/nie moge/ nie bede mieszkac w stanach i odpukac jeszcze nikt sie do mnei na granicy nie przyczepil, bo nie wiem czy wiesz niezaleznie jak zaangazowany bedzie urzednik mnie wita w stanach nie ma pojecia i nei ma tego jak sprawdzic kiedy wyjechalam ze stanow...chyba ze przekaze mnei do immigartion to wtedy faktycznie wszystko wyjdzie...a zwlaszcza to ze ja w stanachw ciagu tego roku bywam maks 2 tygodnie....nawet nei 2 miesiace, co rozumiem ze tymbardziej Cie zirytuje...

w kazdym razie jedno na co MUSZE zwrocic twoja uwage...posiadac GC nie ma obowiązku,a MA PRAWO mieszkac i pracowac w usa...odprowadzac podatki rowniez...tylko jako ze ja nei mam dochodow to nie mam co odprowadzac tak tez doradz mi co w takiej sytuacji....bo jakbym mieszkala w stanach to tez mialabym prawo pracowac co nei znaczy ze musialabym to robic, wiec tak samo nie odprowadzalabym podatkow...ja np bardzo chetnie wytlumacze panu na immigration czemu nie mieszkam w stanach i przekonam do tego ze nadejdzie taki dzien ze dana mi szanse na pewno wykorzystam, ale mysle ze to juz sa moje prywatne powody, ktore mam prawo pozostawic dla siebie mimo wszystko...

jednoczesnie majac swiadomosc tego ze w takiej sytuacji moge miec problemy z przedluzeniem zielonej karty chcialam sie dowiedziec czy ktos ja przedluzal, czy byl w podobnej sytuacji jak jai moze mi cos doradzic...jak to zrobic najlepiej zeby nie miec problemow i zeby zalatwic to pozytywnie dla siebie...tak wiec dziekuje CI bardzo za podrzucanie mi stron, aczkolwiek interesuje mnie bardziej praktyczna historia kogos kto moze przedluzal GC....

ja osobiscie znam przypadek, w ktorym ktos posiadajac zielona karte w ogole nie mieszkal w usa, jezdzil tak jak ja i w dodatku po 5 latach ubiegal sie o obywatelstwo i je dostal bez problemu....wiec widzisz...teoria teoria, praktyka bywa rozna...

No to powodzenia . Również przy ubieganiu się o obywatelstwo. :)

Każdy wjazd i wyjazd z USA rezydenta i nie tylko jest odnotowywany i urzędnik na lotnisku ma wgląd do tych danych. ;)

http://portal.lotniczy.eu/start/6-informac...-si-do-usa.html

http://www.lufthansa.com/pl/pl/Udostepnien...-celnym#ancAbT6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 27
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Darku na prawde doceniam twoje zaangazowanie, aczkolwiek jestem niesamowitym przeciwnikiem wyolbrzymiania problemu tam gdzie go nie ma...a moze bedzie...trudno, moze kiedys mi odbiora GC, ale na pewno bede starala sie ja przedluzyc...a na pewno nie bede odbierala sobie takiej mozliwosci...nie zmienia to faktu ze jak narazie nie chce/nie moge/ nie bede mieszkac w stanach i odpukac jeszcze nikt sie do mnei na granicy nie przyczepil, bo nie wiem czy wiesz niezaleznie jak zaangazowany bedzie urzednik mnie wita w stanach nie ma pojecia i nei ma tego jak sprawdzic kiedy wyjechalam ze stanow...chyba ze przekaze mnei do immigartion to wtedy faktycznie wszystko wyjdzie...a zwlaszcza to ze ja w stanachw ciagu tego roku bywam maks 2 tygodnie....nawet nei 2 miesiace, co rozumiem ze tymbardziej Cie zirytuje...

w kazdym razie jedno na co MUSZE zwrocic twoja uwage...posiadac GC nie ma obowiązku,a MA PRAWO mieszkac i pracowac w usa...odprowadzac podatki rowniez...tylko jako ze ja nei mam dochodow to nie mam co odprowadzac tak tez doradz mi co w takiej sytuacji....bo jakbym mieszkala w stanach to tez mialabym prawo pracowac co nei znaczy ze musialabym to robic, wiec tak samo nie odprowadzalabym podatkow...ja np bardzo chetnie wytlumacze panu na immigration czemu nie mieszkam w stanach i przekonam do tego ze nadejdzie taki dzien ze dana mi szanse na pewno wykorzystam, ale mysle ze to juz sa moje prywatne powody, ktore mam prawo pozostawic dla siebie mimo wszystko...

jednoczesnie majac swiadomosc tego ze w takiej sytuacji moge miec problemy z przedluzeniem zielonej karty chcialam sie dowiedziec czy ktos ja przedluzal, czy byl w podobnej sytuacji jak jai moze mi cos doradzic...jak to zrobic najlepiej zeby nie miec problemow i zeby zalatwic to pozytywnie dla siebie...tak wiec dziekuje CI bardzo za podrzucanie mi stron, aczkolwiek interesuje mnie bardziej praktyczna historia kogos kto moze przedluzal GC....

ja osobiscie znam przypadek, w ktorym ktos posiadajac zielona karte w ogole nie mieszkal w usa, jezdzil tak jak ja i w dodatku po 5 latach ubiegal sie o obywatelstwo i je dostal bez problemu....wiec widzisz...teoria teoria, praktyka bywa rozna...

Liczysz na to ze ktos napisze ze mu sie udalo?.Chcesz sie tym podbudowac?.Nie interesuja Cie konkretne przepisy podane przez dareknowo.

Ale jak napisal sly6 jednym sie udaje a innym nie i nie mozna na tym bazowac.

W przepsach jest ze masz traktowac usa jak swoj dom a nie przylatywac tu tylko na wakacje.

jest takie przyslowie:Dopoty dzban wode nosi dopoki mu sie ucho nie urwie.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to powodzenia . Również przy ubieganiu się o obywatelstwo. :)

Każdy wjazd i wyjazd z USA rezydenta jest odnotowywany i urzędnik na lotnisku ma wgląd do tych danych. ;)

tak, a procz biletu lotniczego...to w jaki niby sposob jestes odnotowany ze wyleciales??? owszem immigration moze to sprawdzic w liniach lotniczych...ale to juz musi na prawde Cie przetrzepac...

Renox, wiesz co....gdyby tak immigration trzymalo sie tych zasad o ktorych piszesz...to ja na pewno nigdy nie przeszlabym interview na zielona karte i nigdy bym jej nie miala...i nie chce sie podpudowac tylko poznac praktyczne rady jak mozna sie przygotowac, zeby urzednik sie za te 5 lat do mnie nie przyczepil, bo wierze ze jest to mozliwe...ale najwyrazniej najlepiej jak skonsultuje sie z prawnikiem ds imigracyjnych widze...

pozdrawiam i zycze Wam szczescia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak znajdziesz dobrego prawnika to sie konsultuj bo mozesz stracisz kase,czas i nic z tego nie wyjdzie

chyba czytalas ostatnie wpisy na forum jak jeden prawnik powiedzial ze nie da sie zmienic statusu wizy J-1 na inny status a dobry prawnik powie ze da sie :)

tak naprawde to nie pamietam co mialas w papierach jak lecisz na loterie wizowa wiec trudno co kolwiek napisac w tej sprawie twojej bo dla Ciebie to bylo cos nie tak a dla Konsul takie cos moglo byc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawodawstwo Stanów Zjednoczonych wymaga od linii lotniczych obsługujących loty do, z i przez Stany Zjednoczone (USA), dostarczanie Departamentowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA (DHS) określonych danych o pasażerach w celu zapewnienia bezpiecznej podróży i ze względów na bezpieczeństwo USA. Dane dotyczące pasażerów można podzielić na:

* Dane dotyczące przelotu pasażera (PNR) - zawierają różnorodne informacje dostarczane w czasie rezerwacji lub przechowywane przez linie lotnicze bądź biura podróży, takie jak nazwisko pasażera, informacje kontaktowe, szczegółowe informacje na temat trasy podróży (np. data podróży, miejsce rozpoczęcia podróży i miejsce przeznaczenia, numer siedzenia oraz liczba sztuk bagażu), a także informacje dotyczące rezerwacji (np. nazwa biura podróży i dane dotyczące płatności) lub inne informacje (np. uczestnictwo w programie dla stałych klientów);

* Dane pasażera przekazywane przed podróżą (ang.Advance Passenger Information – API) - zawierają głównie informacje z paszportu pasażera, które gromadzone są w trakcie odprawy. Informacje te są przekazywane przed przylotem organom kontroli granicznej. Są one również wykorzystywane do porównanie nazwisk pasażerów z listą osób uznanych za stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa lotnictwa.

Urząd Immigracyjny nie musi niczego sprawdzać w liniach lotniczych gdyż dysponuje danymi wszystkich pasażerów wlatujących i wylatujących z USA gdyż wszystkie linie lotnicze mają obowiązek przesyłania danych pasażerów które są skrupulatnie komasowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sly...biały paszport pomagala mi zalatwiac Karina (mam nadzieje ze jest nadal na tym forum), bo nie moge znalezc do niej kontaktu, ktory mialam, bo w stanach nawet bylam u niej na konsultacji...mam nadzieje ze nadal jest tak dobra jak byla kiedys :)

darku...co do punktu drugiego to nie wiem jak Tobie, ale mi nikt pieczatki przy wyjezdzie ze stanow nie przybija, wiec jak wracam na jakiej podstawie Panw okienku wie kiedy wylecialam, bo raczej nie ma informacji w systemie do ktorego w tym momencie w ktorym przekraczam granice kiedy o ktorej i jakim lotem wylecialam....

chcialabym juz zakonczyc ta dyskusje...tak wiem ze moge stracic zieolna karte...chociaz Wy do konca nie znacie mojej sytuacji, wiec niektore z argumentow wskazanych akurat w moim przypadku si enie tycza...chcialam sie dowiedziec czegos zupelnie innego,ale jak juz wspomnialam najwidoczniej nie ma nikogo w podobnej sytuacji...

Pozdrawiam ponownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałem Ci już na Twoje pytanie powyżej a Ty dalej niczego nie rozumiesz.Spróbuje już ostatnim zdaniem.

Wszystkie linie lotnicze zgodnie z prawem Stanów Zjednoczonych mają OBOWIĄZEK przekazywania Departamentowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA liste pasażerów podróżujących do USA, z USA i przez USA. Danymi tymi co jest chyba oczywiste dysponuje Urząd Immigracyjny i dlatego Twój wylot z USA jest skrupulatnie odnotowany. Zrozumiałem już teraz ,że żyłaś w przekonaniu iż Urząd Imigracyjny nie jest zorientowany kiedy opuściłaś granicę USA.Żadne pieczątki w paszporcie tu nie są potrzebne.Mam nadzieję ,że wyjaśniłem to dostatecznie czytelnie podpierając się wieloma linkami do stron.Jeśli dalej masz wątpliwości to faktycznie najlepiej zapłać prawnikowi imigracyjnemu który Ci to wyjaśni.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Ty nie znasz mojej sytuacji a ktos inny nie zna innych i tak idzie zycie...ze nikt nie zna nikogo ...

a teraz co do Kariny to jak bylas uniej to jak bedziesz w USA to jedz do niej jak bedziesz w USA,Ona teraz pisze na forum i moze napisz na pw

jak widzisz masz duzooo szczescia ze kogos takiego spotkalas i moze cos Ci doradzi teraz ,,ja natomiast nie mam tyle szczescia ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałem Ci już na Twoje pytanie powyżej a Ty dalej niczego nie rozumiesz.Spróbuje już ostatnim zdaniem.

Wszystkie linie lotnicze zgodnie z prawem Stanów Zjednoczonych mają OBOWIĄZEK przekazywania Departamentowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA liste pasażerów podróżujących do USA, z USA i przez USA. Danymi tymi co jest chyba oczywiste dysponuje Urząd Immigracyjny i dlatego Twój wylot z USA jest skrupulatnie odnotowany. Zrozumiałem już teraz ,że żyłaś w przekonaniu iż Urząd Imigracyjny nie jest zorientowany kiedy opuściłaś granicę USA.Żadne pieczątki w paszporcie tu nie są potrzebne.Mam nadzieję ,że wyjaśniłem to dostatecznie czytelnie podpierając się wieloma linkami do stron.Jeśli dalej masz wątpliwości to faktycznie najlepiej zapłać prawnikowi imigracyjnemu który Ci to wyjaśni.Pozdrawiam.

darku to ja tez odpowiem ostatni raz bo widze ze nei do konca zrozumiales....dziekuje Ci za rady teoretyczne, ale widze ze jeszcze nie doatrlo do Ciebie to ze czesto teoria idzie swoja droga a praktyka swoja...ja nie bede sie w szczegoly zaglebiac...ale zycze tak dlugo jak sa przypadki praktyczne ktore lamia zasady teoretyczne tak dlugo nalezy miec umysl otwarty, bo tylko do ludzi z otwarta glowa swiat bedzie nalezec...ha ha

sly...wspolczuje ze nie udalo Ci sie znalezc kogos kto moglby pomoc...wierze ze twoje problemy/sprawy sa rozwiazywalne i kiedys CI sie to uda:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...