Skocz do zawartości

Jak Naprawdę Jest W Usa? :)


enna

Rekomendowane odpowiedzi

to tak jak wiekszosc ludzi zagranica pomaga,podaje reke a ja sie pytam kto tak pomaga,gdzie mozna otrzymac pomoc a moze to zalezy o co prosimy-kogo bo wtedy wszystko jest realne -- czy to Polska czy tez zagranica,,dobrze popadniemy bedziemy tak widziec dane miejsce...

bo tez duzo slyszalem jak to sa ludzie ale zycie mi pokazalo cos odmiennego i jak ja mam widziec zagranice?po tym jak ktos pisze i mowi czy tez po swojemu?

Sly, Twoja fiksacja na temat pomocy sięgnęła zenitu, lol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

To może i ja streszczę moje odczucia.

W lipcu przeprowadziłem się do tymczasowej pracy jako elektronik (na rok, legalnie) w niewielkim mieście blisko Los Angeles. Jako student-stażysta zarabiam na rękę tyle, że spokojnie mogę przeżyć (utrzymując tylko siebie i wynajmując pokój w domku jednorodzinnym) i nawet zaoszczędzić około $1000 miesięcznie. Zarobki początkującego inżyniera pracującego w firmie, gdzie ja pracuję, są około 2-3 razy wyższe niż moje, ale jest więcej opłat potrącanych (ubezpieczenie, dodatkowe podatki). Dużo rzeczy jest znacznie droższych niż w Polsce (np. żarcie), ale np. ceny sprzętu elektronicznego i samochodów są porównywalne a nawet niższe, więc standard życia jest na pewno lepszy. Z drugiej strony, niektóre rzeczy są drogie, jak np. ubezpieczenie. Nie wiem o tym za wiele ale mam znajomych którzy płacą za ubezpieczenie zdrowotne np. $150 miesięcznie i mówią, że to i tak niezła cena. Można żyć bez ubezpieczenia, ale jak coś się stanie to straszna lipa. W grudniu spędziłem w szpitalu cztery dni z połamanymi żebrami, i łączne koszty wraz z transportem przekroczyły $60 000. Na szczęście jestem ubezpieczony.

Zajęć poza pracą jest zdecydowanie więcej, zwłaszcza jeśli chodzi o sport. Plaże idealne dla surferów, ośrodki narciarskie, super szlaki rowerowe, góry nadające się do wspinaczki, pustynie do jeżdżenia na motorach crossowych itp itd - wszystko blisko (parę godzin jazdy autostradą) i przeważnie tutejszego przeciętniaka stać na korzystanie z tego. Mieszkanie w domku z garażem i ogródkiem z basenem jest standardem. Pogoda ładna, przeważnie bezchmurne niebo a pada tylko w czasie paru tygodni zimą (no, w tym roku było trochę gorzej).

Ludzie są przyjaźni, coś takiego jak zaczepienie przechodnia na ulicy w stylu "cześć, jak leci?" to standard. Niektórzy mówią, że ludzie są z wierzchu tacy niby mili ale jak przyjdzie co do czego to wcale tak nie jest, ale wszyscy moi tutejsi znajomi są bardzo przyjaźni i pomocni więc moje odczucie jest inne. Nie ma smutnych ludzi łażących po ulicach, starsze osoby też nie wyglądają jak nasze szare mocherowe babcie które pamiętam z Polski, tylko jakoś weselej. Nie ma takiej demolki jak w Polsce, jak porysowane szyby w autobusach albo pourywane słuchawki w telefonach, jak już ktoś wspomniał. Dziur w drogach praktycznie nie ma, a jak są łaty to są takie jak powinny być - nie czuć jak się po nich jedzie. Parki, place zabaw, szlaki turystyczne - wszystko bardzo zadbane, po pierwsze dlatego, że po prostu sprzątane i naprawiane na bieżąco, a po drugie dlatego, że nikt bezcelowo nie niszczy takich rzeczy i nie śmieci. Nie wiem, jakoś po prostu ludziom nawet nie przychodzi do głowy, że ktoś by mógł urwać słuchawkę od telefonu, no bo po co? Przeważnie nie ma problemu z kradzieżą, chociaż słyszałem o kilku włamaniach do domów. Ale ogólnie takie rzeczy, jak również włamania do samochodów itp się po prostu nie zdarzają. Za to z tego co wiem, w większych miastach problemem mogą być gangi. Takie historie jak strzelaniny w sklepie spożywczym może nie są na porządku dziennym, ale nikogo nie dziwią. Było niedawno głośno o jakimś kolesiu który zaczął strzelać do ludzi w szkole w Tucson. Widziałem to w TV z landlordem, u którego mieszkam i zdziwił się jak mu powiedziałem, że strzelaniny na ulicy w Polsce się po prostu nie zdarzają i w ogóle mało kto ma broń.

Jeśli chodzi o porównanie z filmami, to widok na ulicy jest podobny. Imprezy jak się wie gdzie szukać to wyglądają jak w filmie american pie :) Jeżdżenie po drogach wygląda podobnie jak w grze GTA. Ogólnie jest bardziej jak w filmach, niż myślałem że będzie, zanim przyjechałem.

To co napisałem to moje osobiste odczucia dotyczące praktycznie wyłącznie okolicy, w której mieszkam. Należy pamiętać, że USA to OGROMNY i bardzo zróżnicowany kraj - różnice między stanami mogą być porównywalne do różnic między krajami w Europie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I teraz czy nalezy pisac o swoich odczuciach?oczywiscie ze tak .I teraz jedni beda pisac jak kto dobrze sie maja i mieli a inni znow cos innego ,kazdy ma wtedy racje w tym co pisze ..

Bo mozna oczywscie cos przecholowac i wtedy wyjdzie nie zbyt dobrze..

Nie mam nic przeciw usmiechowi,ze sie mowi jak sie masz i tylko tyle..na tym tez polega zycie w Polsce ze czasami zaczyna sie od takich slow rozmowe-znajomosc ..a ze w USA jest usmiechu wiecej to taki kraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze nie za wiele ale darek zaczal ze inne sa aspekty zycia w USA ktore nalezy wziasc pod uwage a nie sama kase,,ktore roznia USA od Polski

wiec chcialem znow tutaj napisac ze nie kazda sprawa ktore sie opisuje bedzie taka po przylocie...chyba dobrze sie wyrazilem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze nie za wiele ale darek zaczal ze inne sa aspekty zycia w USA ktore nalezy wziasc pod uwage a nie sama kase,,ktore roznia USA od Polski

wiec chcialem znow tutaj napisac ze nie kazda sprawa ktore sie opisuje bedzie taka po przylocie...chyba dobrze sie wyrazilem?

ja uwzam, ze ludzie maja tu inna mentalnosc ....czesciej sie usmiechaja , zyja pewnie i chodza z podniesiona glowa , ciesza sie zyciem ......w Polsce kazdy tylko narzeka , jak to nie ma zle i co go boli .......wiejej pesymizmem stamtad bardzo ....moze dlatego ze tam w Polsce jest tyle biurokracji i tak ciezko i drogo cokolwiek zalatwic i wyzyc z wyplaty do nastepnego 1 .......:) tu nawet z najgorszej pracy jest sie w stanie wyzyc i starcza na chleb i rachunki , czesto na duzo wiecj mozna sobie pozwolic ...czlowiek nawet jesli dotknie dna , jest sie w stanie szybciej tu podniesc ........wiem z wlasnego doswiadczenia ......pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darek no dobra podales takie aspekty ale sa tez inne i tak mozna by wymieniac bez konca czym sie rozni USA od Polski

mowisz tez ze nie ma nic poniszczonego-nie wiem gdzie Ty jezdzisz,chodzisz ale ja Cie zaprowadze w takie rejony umnie ze zobaczysz dobre place zabaw,nie zobaczysz pijakow itd ,,podobnie masz w USA wiec jak kto jest naprawde?bo piszac ze wiekszosc moze byc zle odebrane

to tak jak wiekszosc ludzi zagranica pomaga,podaje reke a ja sie pytam kto tak pomaga,gdzie mozna otrzymac pomoc a moze to zalezy o co prosimy-kogo bo wtedy wszystko jest realne -- czy to Polska czy tez zagranica,,dobrze popadniemy bedziemy tak widziec dane miejsce...

bo tez duzo slyszalem jak to sa ludzie ale zycie mi pokazalo cos odmiennego i jak ja mam widziec zagranice?po tym jak ktos pisze i mowi czy tez po swojemu?

Porównywałem NY z Polskim dużym miastem powyżej 700 tyś.mieszkańców.Nie pisałem ,że w USA nie ma nic poniszczonego a jedynie podałem przykłady ,że wandalizm w Polsce a wandalizm w USA to 10:1 .

W USA wsiadasz do autobusu i bardzo często kierowca mówi Ci "Dzień dobry",w Polsce kierowca bardzo często Ci ucieknie z przystanku albo zamknie drzwi przed nosem.W USA jakoś nie widziałem emerytów stojących w kolejkach do gazowni,do elektrowni i innych instytucji aby opłacić comiesięczne rachunki :)

W USA kasjerka zapakuje Ci zakupy do reklamówki ,w Polsce rzuci Ci reklamówkę z łaski i nie możesz się pomieścić z zakupami ;) , albo wędrujesz do sklepu z własnymi torbami :lol:

Przykładów mógłbym tutaj podać setki które niestety w porównaniu Polski i USA stawiają Polskę w bardzo niekorzystnym świetle a często bardzo śmiesznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W USA kasjerka zapakuje Ci zakupy do reklamówki ,w Polsce rzuci Ci reklamówkę z łaski i nie możesz się pomieścić z zakupami :) , albo wędrujesz do sklepu z własnymi torbami ;)

U mnie w każdym sklepie jeśli masz sporo zakupów to nawet pytają czy pomóc zanieś to do samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja postanowilam, ze bede Polakom dawala dobry przyklad, i np. jak jestem w Polsce, to czesto usmiecham sie do przechodniow... spotkalam sie z roznymi reakcjami, od milego usmiechu w odpowiedzi do dziwnego spojrzenia pt. "wariatka - usmiecha sie". A jak kasjerka w sklepie stroi fochy, to na koniec i tak zycze jej milego dnia i widze jej zdziwione oczy, ale czasem tez zmiane nastroju na bardziej przyjazny. Rozumiem, ze kazdy moze miec zly dzien, ale tu w Stanach nauczylam sie, ze jesli mam zly dzien, to nie znaczy, ze mam prawo psuc dzien innym; dobrze byloby, gdyby Polacy tez to pojeli.

W USA kasjerka zapakuje Ci zakupy do reklamówki ,w Polsce rzuci Ci reklamówkę z łaski i nie możesz się pomieścić z zakupami :)

Na dodatek te w Polsce moga siedziec, te w USA musza stac przy kasie. Ja tam zawsze pomagam w pakowaniu, co prawda idzie mi to trzy razy wolniej niz doswiadczonej kasjerce, ale zawsze slysze podziekowanie za pomoc (za pomoc w pakowaniu moich zakupow!).

W USA wsiadasz do autobusu i bardzo często kierowca mówi Ci "Dzień dobry",w Polsce kierowca bardzo często Ci ucieknie z przystanku albo zamknie drzwi przed nosem.

To przykre, ale kultura osobista wiekszosci Polakow rzeczywiscie pozostawia wiele do zyczenia. A polscy kierowcy to temat rzeka; w Stanach na przyklad nie zdarzylo mi sie nigdy, zeby jakis kierowca nie zatrzymal sie, kiedy zamierzalam przejsc przez ulice, nawet w miejscu nieoznakowanym. W Polsce natomiast moge stac i czekac pol godziny, bo na przejsciu dla pieszych nie ma swiatel, wiec kierowcy maja cie gdzies.

A to trabienie kierowcow stojacych w korku, jeden na drugiego?! Zastanawiam sie, co by zrobili, gdyby w Polsce byly takie korki jak w Los Angeles...

U mnie w każdym sklepie jeśli masz sporo zakupów to nawet pytają czy pomóc zanieś to do samochodu.

U mnie pytaja nawet jak mam tylko salate i natke pietruszki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...