Skocz do zawartości

Wjazd Powrotny Do Usa Po Zawarciu Zw.małżeńskiego


Ewa34

Rekomendowane odpowiedzi

Ewa34, to postaram się ja Tobie wytłumaczyć jak to będzie wyglądać z pkt. widzenia celnika. Jeśli przyznasz się że wyszłaś za mąż i powiesz że było to na wizie turystycznej, a celnik zobaczy w komputerze że np. 2-3 tyg. wcześniej wyleciałaś USA, a teraz wracasz z dzieckiem (rzekomo pokazać mu USA i aby poznało nowego tate?) to będzie to wyglądało bardzo jednoznacznie i masz 99 % szans że zostaniesz zawrócona. To że piszesz że wcześniej latałaś do swojego ówczesnego narzeczonego, celnika może tylko rozdrażnić bo w takim razie na obecny pobyt był zaplanowany ślub (a latałaś przecież turystycznie). No ale życzę powodzenia. Celnicy za dużo już miłości na wizach turystycznych widzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 35
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Wzięcie ślubu nie jest niezgodne z przeznaczeniem wizy turystycznej. Nawet wjazd z zamiarem wzięcia ślubu nie jest niezgodny z przeznaczeniem wizy turystycznej. Wjazd z zamiarem ZALEGALIZOWANIA STAŁEGO POBYTU jest niezgodny z przeznaczeniem wizy turystycznej. To tak na marginesie, bo sporo osób w tym wątku ciut miesza :)

Naturalnie przyznanie się do zamiaru wzięcia ślubu najprawdopodobniej zaowocuje zawróceniem z lotniska, ale nie dlatego że sam ślub jest be, tylko dlatego że urzędnik będzie podejrzewał że osoba będzie chciała po wzięciu ślubu zostać na stałe w USA.

Proponuję od razu złożyć papiery o GC i czekać w Polsce. Nawet jeśli pierwotny zamiar Ewy to mieszkanie z mężem w Polsce. GC umożliwi bezstresowe wyjazdy i powroty do męża, a w razie zmiany zdania (a co, każdemu wolno) można będzie mieszkać w USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki,bardzo mądrze napisane.W woli wyjasnienia co do tego,ze pisałam wczesniej iz papiery nie są mi potrzebne.Otoz nadal stwierdzam ,ze nie są tylko przeraza mnie to,ze nie będę mogla bez nich sobie latac,bo powiedzmy jestem zoną ale nie bardzo moge z tego co widzę byc z męzem więc one dają mi mozliwosc bycia tu i tam.Bez nich-bycia tylko tam lub tu.Tak tez doczytałam się po Waszych postach,druga rzecz,Polska poki co bardzo mnie trzyma emocjonalnie(chory ojciec).Dla mnie to okropne,ze nie ma innych przepisow,ktore dawałyby mozliwosc wjazdu i wyjazdu.W koncu po trzecie dociera dla mnie fakt,ze bez slubu w tym przypadku "zyloby sie łatwiej".No i reasumując po czwarte,gdybym miała nieczyste intencje,to na pewno wszystkiego dowiedzialabym sie wczesniej,obyloby sie wowczas bez tysiaca mysli i zastanawiania sie.Ot wiza K1 potem slub,legalizacja i całkiem to proste ale czy milosc moze istniec tylko do granicy USA???Rozumiem jak najbardziej,ze to ich praca a kazdy musi ją wykonywac zgodnie z wytycznymi narzuconymi odgornie,szanuje to,wiem tez,ze nie ma sie co uzalac nad takim systemem,bo na pewno to pomaga w wielu przypadkach.Czuje poprostu strach przed rozdzieleniem z bliską mi osoba i z tego co słysze na dlugi okres...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma za duzego znaczenia czy masz slub czy tez nie

jak jestes dluzej w USA niz w Polsce,,fakt slub daje to ze sie powie ze sie jest na utrzmaniu meza przez okres 6 miesiecy ale ...

Ta forma podrozy-prawna jest wiza turystyczna ale jesli cos Cie trzyma w Polsce to chyba czesciej i dluzej bedziesz w Polsce niz w USA prawda?a nie ze cos mnie trzyma w Polsce ale i tak dluzej jestem w USA..

jak napisalem wczesniej,sa przypadki ze zony lataja na wakacje,okres swiat ale zaraz wracaja do Polski-nawet jesli maja na wizie na pobyt staly czekac i 1 rok czasu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa34, no właśnie gdybyś miała czyste intencje (absolutnie nie mówię, że teraz nie masz, tylko się trochę zaplątałaś), to wjechałabyś na wizie K1, wszystko elegancko legalizowała i nie miałabyś teraz takich stresów.

Bo sama napisałaś, że obecnego męża znałaś dużo wcześniej. Czyli poznałaś go na swoich wcześniejszych pobytach turystycznych. W Stanach jesteś od 5 miesięcy i od kilku miesięcy jesteś też jego żoną. Jeśli planowaliście ślub, to wystarczyło wjechać na odpowiedniej wizie i nie mieć żadnych imigracyjnych bolączek.

Teraz będziecie musieli udowodnić, że nie wjechałaś tu z zamiarem legalizacji pobytu. Więc może lepiej będzie skorzystać z rady Jackie - złożyć papiery i czekać na zieloną karte w Polsce. Wtedy odpadnie Ci trochę stresów.

Miłość istnieje wszędzie, nie zna granic, choć ograniczają ją jedynie przepisy. Gdyby ich nie było, to by był jeden wielki chaos :)

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...