adam00 Napisano 23 Września 2011 Zgłoś Napisano 23 Września 2011 To zalezy gdzie bys chcial na stale osiasc. Jak okolice NY i NJ, to masz: www.bazarynka.com www.craigslist.com powodzenia Dzięki bardzo. Dziś trochę szukałem ofert pracy, mieszkań i sprzedaży. Myślę, że raczej NY wybiorę, chociaż może to oklepany wybór, ale z kilku względów wolę postawić na niego, przynajmniej na początek, jeśli oczywiście będzie mi dane. Do szukania wrócę później.
sly6 Napisano 23 Września 2011 Autor Zgłoś Napisano 23 Września 2011 pajak3 nie wiem ile masz lat,czy sie szybko uczysz ale bywa tak ze i szkola za duzo nie da jesli sam sie nie przylozysz..bo szkola jest ale od Ciebie duzo zalezy-jak sie uczysz szybko kolejna sprawa to napisales temat o pracy w USA jako monter a tutaj piszesz ze nie znasz jezyka to jak sobie wyobrazales prace w USA?fakt mozesz sie pytac o prace ale bez znajomosci jezyka i tego tez technicznego mozesz za duzo nie zrobic w USA. A ze rodzina nie ma problemu z praca to teraz zobacz siebie,czy masz na tyle determinacji aby brac obojetnie jaka prace-za tzw tez min,do tego nauka ..
ribes Napisano 23 Września 2011 Zgłoś Napisano 23 Września 2011 A ja sie zajalem sprawa "inzyniera" w aplikacji. I wydaje mi sie ze to rozszyfrowalem bo po odpowiedzi z ambasady napisali mi tylko to co jest w instrukcji a to potrafilem znalezc . Wiec wydaje mi sie ze majac tytul inzyniera trzeba wybrac opcje nr 6. A jak do tego doszedlem??? A wiec w prostym tlumaczeniu (no takim slownikowym) " University degre" to stopien naukowy. Tylko ze w polsce mamy tylko dwa stopnie naukowe: doktor oraz doktor habilitowany. Tylko ze w opcji 9 i 10 jest wlasnie "doktor" wiec logiczne jest wskazac w tej sytuacji wlasnie odpowiedz 6 choc inzynier jest tylko tytulem zawodowym. Nie wiem jak to bedzie wygladac w praktyce czy komukolwiek sie to przyda ani czy ktokolwiek rozumie cos z tego co napisalem ale to wszystko zajelo mi dokladnie 15 min. He he, strasznie mnie to rozbawilo co napisalem ale musialem sobie to sprawdzic. Aha, tak mi sie wydaje ze poki co to mozna myslec jedynie o poprawnyej aplikacji i nie martwic sie co byloby gdyby...na to jeszcze przyjdzie czas dla szczesliwcow . Pozdrawiam i moze ktos podejmie temat ktory wlasnie rozwinalem...
pająk3 Napisano 23 Września 2011 Zgłoś Napisano 23 Września 2011 W innym wątku pytałem się o prace w USA jako monter ,lecz to wszystko jest uzależnione od wyniku loterii ,więc wyjazd był by za ok.2 lata,do tej pory można się nauczyć angielskiego.Mogę także wykonywać inne prace o pracę montera pytałem tak z ciekawości . W Polsce nie zarabiam kroci ,jestem człowiekiem twardo stąpającym po ziemi ,jak coś sobie postanowię to brnę do celu,mam 35 lat to chyba nie za dużo aby emigrować.
mikun Napisano 23 Września 2011 Zgłoś Napisano 23 Września 2011 Widze że tutaj nikt sie nie martwi czy wylosuje kartę tylko już każdy sie martwi gdzie wynając mieszkanie, moze jeszcze tak pójść w dal i juz zacząc myslec o powrocie po 20 letnim pobycie tam i jak to będzie wyglądac wtedy....ludzie 1/100 z was wylosuje ta kartę wiec po co robic juz teraz takie plany!!! Co do pracy z wyższym wykształceniem oczywiście są wyjatki i mozna znaleśc pracę w swoim zawodzie natomiast większośc spadnie 3 szczeble niżej... niestety...jeżeli ktos jest nie wiem CFO lub dyrektorem wjakiegos dep w jakieś firmie sporej w polsce to nawet nie ma takiej szansy zeby wskoczył tam na takie stanowisko...
gal Napisano 23 Września 2011 Zgłoś Napisano 23 Września 2011 jeżeli ktos jest nie wiem CFO lub dyrektorem wjakiegos dep w jakieś firmie sporej w polsce A co to takiego CFO lub dyrektor jakiegos dep w polsce?
Joanna30 Napisano 23 Września 2011 Zgłoś Napisano 23 Września 2011 ludzie 1/100 z was wylosuje ta kartę 1/100? Jeśli dobrze przeczytałam, to w 2012 było ponad 19 milionów aplikacji, z czego ponad 14 milionów prawidłowych.
gal Napisano 23 Września 2011 Zgłoś Napisano 23 Września 2011 A ja sie zajalem sprawa "inzyniera" w aplikacji. I wydaje mi sie ze to rozszyfrowalem bo po odpowiedzi z ambasady napisali mi tylko to co jest w instrukcji a to potrafilem znalezc . Wiec wydaje mi sie ze majac tytul inzyniera trzeba wybrac opcje nr 6. A jak do tego doszedlem??? A wiec w prostym tlumaczeniu (no takim slownikowym) " University degre" to stopien naukowy. Tylko ze w polsce mamy tylko dwa stopnie naukowe: doktor oraz doktor habilitowany. Tylko ze w opcji 9 i 10 jest wlasnie "doktor" wiec logiczne jest wskazac w tej sytuacji wlasnie odpowiedz 6 choc inzynier jest tylko tytulem zawodowym. Nie wiem jak to bedzie wygladac w praktyce czy komukolwiek sie to przyda ani czy ktokolwiek rozumie cos z tego co napisalem ale to wszystko zajelo mi dokladnie 15 min. He he, strasznie mnie to rozbawilo co napisalem ale musialem sobie to sprawdzic. Aha, tak mi sie wydaje ze poki co to mozna myslec jedynie o poprawnyej aplikacji i nie martwic sie co byloby gdyby...na to jeszcze przyjdzie czas dla szczesliwcow . Pozdrawiam i moze ktos podejmie temat ktory wlasnie rozwinalem... ribes masz duzo racji University degree lub college degree to tytuly naukowe zaliczone w zaleznosci od ukonczonych wymaganych lat nauki. sa podstawowe 3 w USA Bachelor's, Master's, and doctoral.
SkDawid Napisano 23 Września 2011 Zgłoś Napisano 23 Września 2011 Na początek do panów gal i mikun, nie mam pojęcia po co zadawaliście sobie trud odpisując na mojego posta, skoro nie wnosicie do tematu żadnych informacji, za to przypominacie mi właśnie takich polaków co to się nie che spotkać za granica, niedokos ze popsuje człowiekowi humor to pomocny jak grabie na pustyni. Dla waszej informacji jedną z cech ZARADNOŚCI (tu możecie sobie zapisać na przyszłość) jest umiejętność pozyskania informacji w jak najszybszy i najprostszy sposób, a skoro to jest FORUM o tematyce emigracji i życiu w USA to jest szansa ze ktoś się orientował już w kosztach i zna przybliżoną sumę. Jeśli nie, to możecie mi wieżyc na was liczył nie będę, poradzę sobie. Teraz wracając do sprawy dzięki Joanna30 za odpowiedz jednak znalazłem w instrukcji coś takiego : „Wykształcenie średnie lub jego odpowiednik” definiowane jest jako pomyślne ukończenie dwunastoletniego programu nauki w szkole podstawowej i średniej w USA lub pomyślne ukończenie w innym kraju formalnego programu nauczania szkoły podstawowej i średniej porównywalnego z wykształceniem średnim w USA. Tylko formalny program nauki spełnia ten warunek" i faktycznie tu jest napisane ze potrzeba łącznie ukończyć 12 lat nauki ale w USA ponieważ w drugiej części tego zdania jest ze może być również porównywalne wykształcenie średnie z innego kraju lecz niema już ze musi to być 12 lat, tylko ze musi być to formalnie ukończona szkoła, a w Polsce da się formalnie zdobyć wykształcenie średnie po 11 latach nauki.Przynajmniej ja tak to rozumiem,mogę jednak się mylić. Jest jeszcze jedna rzecz, jak już napisałem mam zawód , sprawdzałem tez na stronie podanej w instrukcji że jest duże zapotrzebowanie ludzi do tego zawodu wiec mógł bym ewentualnie kwalifikować się dzięki temu , tylko tu tez się pojawia mały problem ponieważ długo nie pracowałem w tym zawodzie i czy ma to jakieś znaczenie czy liczy się tylko to ze mam papiery? Co do ostatniego pytania to już nie potrzebuje odpowiedzi, doczytałem się już w instrukcji i chyba niestety, ta opcja odpada żeby się kwalifikować po przez konkretny zawód, trzeba się go wyuczyć przez ostatnie piec lat (dla mnie to trochę bez sensu). Chyba jedyna opcja to jednak szkoła.
dareknow0 Napisano 23 Września 2011 Zgłoś Napisano 23 Września 2011 No tak ile wpisów tyle opinii .Gdyby było to pomocne chciałem kilka słów od siebie do tego tematu.Zgadzam się ,że wyjazd na stałe do USA to bardzo poważna decyzja zwłaszcza wtedy kiedy posiada się rodzinę ,dzieci.Sama zielona karta to dzisiaj nie wszystko .Problem z pracą w USA jest poważny i minęły czasy kiedy posiadanie pozwolenia na pracę dawało prawie pewność ,że coś się znajdzie nawet bez znajomości angielskiego i bez doświadczenia.Kiedy przyjechałem do Stanów w 2005 r.właśnie z loterii wizowej to jak kupiłem Nowy Dziennik to miałem do wyboru dla siebie przynajmniej trzy oferty pracy ( w każdej gazecie) i mogłem wybierać i przebierać.Podobnie żona.Dzisiaj można kupować gazetę przez miesiąc albo dłużej i można niczego nie znaleźć. Ktoś pisał tutaj "mam rodzinę w USA ,Obywateli " itp. Teraz pytanie ,czy ta rodzina ma tak dobre kontakty i możliwości ,że może skutecznie pomóc? Bo sam fakt ,że ktoś jest obywatelem amerykańskim nie oznacza ,że posiada wpływy ,kontakty aby załatwić pracę. Ja np. od roku posiadam obywatelstwo ,mam dobrą pracę ale niestety nie byłbym w stanie załatwić roboty nawet bratu bo po prostu nie mam takich wpływów i znajomości.Absolutnie nie jest moją intencją odradzać komuś albo doradzać przyjazd do Stanów.Decyzja ta musi być bardzo dobrze przemyślana bo minęły już czasy kiedy było niemal pewne na 100% ,że się uda i wszystko się jakoś ułoży.Planując taki wyjazd zwłaszcza z rodziną ,z dziećmi pomyślcie o zebraniu sporych pieniędzy " na czarną godzinę",jeśli od razu nie znajdziecie pracy.Tutaj po wylądowaniu zaczynacie życie od nowa,od zera i tylko posiadanie sporych środków do życia pozwoli na uniknięcie stresów .Nie macie żadnej historii kredytowej więc żaden bank nie udzieli kredytu ,nie da karty kredytowej.Nikt nie dostanie zasiłku dla bezrobotnych jeśli się nie przepracuje na czek rozliczeniowy min.6 miesięcy.Z przykrością patrzy się na wielu bezdomnych Polaków których w NY nie brakuje.Tak więc Ameryka to dzisiaj już nie kraj który każdemu da chleb jak tylko ktoś ma odrobinę chęci,potrzebne jeszcze szczęście.Owszem wielu Polaków zamieszkałych w Ameryce godnie żyją ,nie mają tych problemów finansowych jak to często bywa w Polsce ,mają domy ,dobre samochody itd. ale nowej imigracjii dzisiaj wystartować jest bardzo ciężko. http://www.dziennik.com/publicystyka/artykul/loteria-nieporozumien
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.