darka96 Napisano 11 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 11 Listopada 2011 Siema, może macie jakieś opinie, własne doświadzczenie co do programu rok szkolny w usa. Z chęcią bym się dowiedziała jak to wszystko wygląda. Dość dużo o tym czytałam, więc mniej więcej się orientuję , chociaż zawsze lepiej zaczerpnąć informacji od osób ' doświadczonych'. Mam nadzieję, że mogę liczyć na waszą pomoc. Chciałam się dowiedzieć jak rodziny się do was odnosiły, czy mogliście wybrać sami miasto do jakiego jedziecie( nawet za dodatkową opłatą) , czy łatwo nawiązywać znajomości w szkole pomimo bariery językowej,czy łatwo wam było w szkole pod względem nauki pzdr
sly6 Napisano 12 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 12 Listopada 2011 a Ty latwo nawiazujesz kontakty w Polsce?
katlia Napisano 12 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 12 Listopada 2011 W wiekszosci programow, nie mozna wybierac miasta. Mozesz wyladowac gdzies na odludziu, lub w super mejscu. USA to ogromny kraj gdzie jest duzo 'odludzia', lol. W pewnej mierze musisz sie przygotowac do tego ze bedziesz mieszkac w srodowisku ktory sie szalenie rozni od twojego miejsca zamieszkania w Polsce. Co do nawiazywania znajomosci, duzo zalezy od ciebie. Zauwazylam, ze ci ktorzy szybko nawiazuja silne kontakty to sa osoby nie tylko "otwarte", ale takze osoby ktore maja specyficzne zainteresowania: uprawiasz sport? masz jakies hobby? W szkolach amerykanskich jest duzo klubow, zajec pozagodzinnych itp. Im bardziej mozesz sie w to wlaczyc tym latwiej bedzie ci poznac rowiesnikow. Z opanowanym jezykiem, prawdopodobnie nie bedziesz miala problemow z nauka. Sadze ze jestes w dobrym warszawskim liceum - a w takich poziom nauki jest przewaznie wyzszy niz w amerykanskich highschool. Poziom na kursach tak zwanych AP (czyli advanced placement) jest bardziej porownywalny wiec jezeli bys sie nudzila to zawsze mozna sie przeniesc na ten wyzszy poziom.
sly6 Napisano 12 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 12 Listopada 2011 W szkolach amerykanskich jest duzo klubow, zajec pozagodzinnych itp. Im bardziej mozesz sie w to wlaczyc tym latwiej bedzie ci poznac rowiesnikow. nalezy to rozwinac na inne aspekty zycia ale co do szkoly to racja.
darka96 Napisano 12 Listopada 2011 Autor Zgłoś Napisano 12 Listopada 2011 ok wielkie dzięki katlia a ty bylas/es na takim programie ? jeśli tak , to czy mogłabyś/mógłbyś mi powiedziec na jaka rodzine trafilas/es ? czy jakos sie z nia kontaktowalas/es poprzez listy czy emaile zanim pojechalas/es do usa ?
katlia Napisano 12 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 12 Listopada 2011 Sama nie bylam na wymianie. Moja corka, majac 16 lat, pojechala do Buenos Aires na rok jako exchange student. Dostala rodzine w jakis tydzien przed wyjazdem do Argentyny, wiec mieli tylko czas na wymienienie kilku mejli. Mielismy takze exchange students dwa razy - dziewczyne z Turcji i innym razem z Chin. Z dziewczyna z Turcji wymienilam kilka mejli, przeslalam zdjecia; z Chinka nie mialam w ogole kontaktu przed jej przyjazdem - wiedzialam tylko ile ma lat i jak sie nazywa. Duzo zalezy od organizacji i szczescia. Czasami od razu dostaniesz rodzine, czasem to potrwa.
gal Napisano 13 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 13 Listopada 2011 W wiekszosci programow, nie mozna wybierac miasta. Mozesz wyladowac gdzies na odludziu, lub w super mejscu. USA to ogromny kraj gdzie jest duzo 'odludzia', lol. W pewnej mierze musisz sie przygotowac do tego ze bedziesz mieszkac w srodowisku ktory sie szalenie rozni od twojego miejsca zamieszkania w Polsce. Co do nawiazywania znajomosci, duzo zalezy od ciebie. Zauwazylam, ze ci ktorzy szybko nawiazuja silne kontakty to sa osoby nie tylko "otwarte", ale takze osoby ktore maja specyficzne zainteresowania: uprawiasz sport? masz jakies hobby? W szkolach amerykanskich jest duzo klubow, zajec pozagodzinnych itp. Im bardziej mozesz sie w to wlaczyc tym latwiej bedzie ci poznac rowiesnikow. Z opanowanym jezykiem, prawdopodobnie nie bedziesz miala problemow z nauka. Sadze ze jestes w dobrym warszawskim liceum - a w takich poziom nauki jest przewaznie wyzszy niz w amerykanskich highschool. Poziom na kursach tak zwanych AP (czyli advanced placement) jest bardziej porownywalny wiec jezeli bys sie nudzila to zawsze mozna sie przeniesc na ten wyzszy poziom. Wyjazd na wymiane studencka na rok jest wiecej jak przygoda a nie totalna nauka jak w programie "zaawansowanym" ktory przewaznie trwa dwa trzy lata (http://www.ibo.org/s...nd_schools=Find lub http://www.p12.nysed.gov/ciai/gt/ap/ albo http://www.state.gov...flo/c21984.htm. Nie wiem skad "albo odludzie albo super miejsce" to musza byc totalnie rozne pojecia jak autorka powyzej sugeruje.
katlia Napisano 13 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 13 Listopada 2011 Dziewczyna pyta o wymine w liceum - tak zwanym exchange student - a nie na studiach. Kursy AP (advanced placement) w high school sa jedno roczne, po ktorych mozna (ale nie trzeba) zdawac egzamin AP po ktorym, z odopwiednim stopniem, mozna zaliczyc kursy uniwersyteckie na niektorych (nie wszystkich) uczelniach. Kursy AP nie maja nic wspolnego ze statusem exchange student. Oferuja po prostu wyzszy poziom niz te same "normalne" kursy. Reszte twojego komentarza nie rozumiem.
gal Napisano 13 Listopada 2011 Zgłoś Napisano 13 Listopada 2011 Mozesz wyladowac gdzies na odludziu, lub w super mejscu To sa twoje slowa czyli nie rozumiesz tego co piszesz Dla mnie to zrozumiale ze "odludzie jest dalekie od "bycia super", co wcale nie musi byc prawda dla "exchange student" ktory przyjezdza na rok zabawy do USA. Pisze zabawy bo przewaznie musza oni powtarzac rok gdy wroca do szkoly macierzystej w swoim kraju
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.