Skocz do zawartości

Wiza Czy Vwp


Rekomendowane odpowiedzi

witam,

od jakiegoś czasu myślę o wyjeździe turystycznym do USA - póki co na wschodnie wybrzeże na ok 10 dni (na więcej urlopu nie dostanę, a i finansowo może być ciężko). Ponieważ jestem posiadaczem w sumie dwóch obywatelstw europejskich, a ten drugi kraj zwolniony jest z obowiązku posiadania promesy wizowej zastanawiam się czy muszę starać się o takową w ambasadzie, czy wystarczy rejestracja w systemie ESTA w ramach programu VWP?

W sumie wszystkie dotychczasowe pozaeuropejskie podróże odbywałem na tym drugim (przyznam że jednym z powodów był brak opłat za promesy ;) ) i w tej chwili ważnego polskiego paszportu nawet nie posiadam... jednak zastanawiam się czy lecąc na tym który mam mogę mieć jakieś problemy na lotnisku już w USA?

Albo czy powinienem mimo wszystko posiadać poświadczenie polskiego obywatelstwa inne niż dowód osobisty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz obywatelstwo kraju będącego w VWP możesz zarejestrować się w ESTA i lecieć bez promesy, to że masz również polskie obywatelstwo nie ma tu znaczenia. Problemy teoretycznie możesz mieć zawsze - ani promesa, ani paszport kraju będącego w VWP nie dają Ci gwarancji, że zostaniesz wpuszczony do USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, to znaczy że na lotnisku w USA trzeba odbyć dłuższą rozmowę z urzędnikiem? Czy to nie oznacza gigantycznych kolejek na lotniskach? Do tej pory jak gdzieś poza Europę leciałem to wystarczało wypełniać na pokładzie samolotu druczek wizowy zawierający informacje na temat pobytu, urzędnik na lotnisku zaglądał, zabierał jedną część, pieczątka do paszportu i przejście przez bramkę.. rozumiem że w USA jest to dużo bardziej rozbudowana procedura?

Inna sprawa - w razie jakichś problemów (wypadek itp) w czasie pobytu wlatując na innym paszporcie moge korzystac z polskiej pomocy konsularnej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, rozumiem. A w przypadku gdy choruje się na jakąś przewlekłą chorobę i posiada z sobą specyficzne leki należy mieć jakieś pismo od lekarza z info o chorobie przetłumaczone na angielski/po angielsku? Czy brak takiej informacji może byc powodem nie wpuszczenia do USA?

no i to wysyłanie do domu często się zdarza? Przyznam że głupio było by polecieć z grupą znajomych na zwiedzanie po to by przekonać się że jednej osoby nie wpuszczą bo nie zna angielskiego i stresuje się przy tych pytaniach...

no i technicznie to jak to się odbywa? musisz iść kupić sobie nowy bilet? czekasz na terminalu i dostajesz od nich "darmowy" przelot, a po powrocie do kraju regulujesz opłatę z przewoźnikiem (zakładam że mam bilet powrotny z brakiem możliwości zmiany daty wylotu)??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobienie zdjęcia, pobranie odcisków i rozmowa z urzędnikiem zwykle nie trwają więcej niż kilka minut, chyba że zostaniesz skierowany na "secondary inspection". Urzędnik musi mieć jakiś powód, aby to zrobić - najczęściej jest on związany z historią poprzednich wizyt w USA. To nie jest tak, że każdy podróżny jest godzinami przepytywany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po odebraniu bagażu głównego celnicy mogą go wyrywkowo kontrolować. Jeśli znajdą tam leki dostępne wyłącznie na receptę, to mogą się nimi zainteresować. Pismo od lekarza po angielsku warto mieć, ale jeśli nie przewozisz ich w ilościach handlowych to nie sądzę, abyś miał z nimi jakieś problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...