Skocz do zawartości

Mija Miesiąc I Nie Dostaliśmy Noa1


lmonika

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Informacji na forum szukałam już jakiś czas temu, jednak dopiero teraz się zalogowałam.

Jakiś miesiąc temu narzeczony wysłał wszystkie dokumenty aby starać się o wizę K1 dla mnie. Tak jak wszyscy piszą,że Noa1 otrzymuje się po kilku dniach, tak my nie otrzymaliśmy go do dzisiaj. A mija miesiąc. Niby w momencie składania dokumentów na stronie pisali,że aktualnie procedura trwa 5 miesięcy. Więc mój narzeczony, mówi jak 5 miesięcy to 5 miesięcy. A ja mówię, a może te 5 miesięcy liczone od momentu jak dostaniemy to potwierdzenie? No i co może to opóźniać - wszystkie dokumenty były, sprawdzaliśmy kilka razy czy już wszystko.

Ogólnie strasznie się tym wszystkim stresuję i ściska mnie w żołądku - bo znając moje kulawe szczęście....

Będę wdzięczna za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Hej,

czym wysłaliście? Petycja mogła po drodze się po prostu zgubić. Jeżeli chodzi o 5 miesięcy, to obecnie zarówno CSC jak i VSC mają spore opóźnienia, więc traktowałbym to jako optymistyczny wariant. Oczywiście te "5 miesięcy" liczy się od daty z NOA1.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałam się "no poszedłem na pocztę i wysłałem w tej kopercie na dokumenty". Czyli domyślam się,że jak normalny list.

No to tak jak myślałam, nie ma co liczyć na rozpatrzenie sprawy w tym roku ;] Martwi mnie ten numer, no ile można czekać... powinno już dawno dojść...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lmonika, mój mąż zrobił to samo - "wysłałem zwykłym listem, nigdy mi nic nie zaginęło" - a akurat pakiet na K-1 zaginął! Po miesiącu mąż (wtedy oczywiście narzeczony) zadzwonił do USCIS i okazało się, że nic nie doszło. Kompletowaliśmy pakiet od nowa i gdy drugi był w drodze, pierwszy został odesłany przez kogoś uczynnego - koperta była cała w błocie, wyglądała jakby leżała w kałuży - najwyraźniej poczta zgubiła przesyłkę. Dzwońcie więc i dopytujcie czy cokolwiek doszło, koniecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to poprosę mojego żeby zadzwonił i dopytał... Choć już prosiłam by to zrobił w zeszłym tygodniu. I dokładnie to samo mówił - przecież mi nigdy nic nie zaginęło, to Stany, nie Polska xD

Generalnie ma racje, niemniej jednak wszystko co urzedowe i wazne ( a zwlaszcza podatki, sprawy sadowe oraz USCIS) radzilbym wysylac listem z potwierdzeniem odbioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahaha, "to nie Polska, to Stany"... mam deja vu, może Twój przyszły mąż to zaginiony brat bliźniak mojego męża? :D Jim Beam ma 100% racji, ale jak to bywa "mądry Polak po szkodzie" - mój AoS poszedł już za potwierdzeniem odbioru i nie było problemu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem ten problem - wysłaliśmy K-1 certified mail, ale mimo, iż miał iść 3 dni, nie doszedł po 2 tygodniach. Wysłaliśmy drugi UPSem. Doszły oba. No i był wielki problem, bo USCIS żądał zapłaty za oba, potem anulowali obie petycje, trzeba było od cholery cierpliwości, nerwów i pism, by to odkręcać. Nauczka na przyszłość: nie wysyłać ważnych dokumentów USPSem...

Dla zainteresowanych: http://www.visajourney.com/forums/topic/350304-lost-petition-found-and-delivered-problem/

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...