Skocz do zawartości

Sens Szukania H1B Będąc W Polsce


Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz8822,

Poznałem swego czasu w samolocie lotowskim gościa z polski programiste co po studiach w PL znalazł prace chyba w niemczech ale nie pamiętem w każdym razie w jakimś kraju europejskim, popracował tam jeden rok- coś koło tego i wyleciał do USA na wize H1B. Mówił mi że sie o to w ogóle nie starał nawet nie chciał lecieć bo mu sie USA nie podobały, jakis headhunter umówił go z firma a jego Resume miał chyba o ile pamiętam z jakiejs społeczności programistów lub portalu - cos w tym rodzaju. Szczerze mówię -wg mnie to był cud, z drugiej strony może koleś był jakimś wymiataczem programistycznym nie wiem ale był wiarygodny w tym co mówił także nie jest to niemożliwe i szansa jakas jest...

teraz ta gorsza wiadomość

Znam osobiście kilku moich znajomych co mają po około 8 lat doświadczenia w IT lub więcej, certyfikaty wszystkie porobione, powysyłali swoje CV a nie przesadzam kilkaset ogłoszeń do USA w rózne miejsca w USA do różnych firm itd i odzew był zerowy - a ni jednego zainteresowania NULL.

Także trzeba mieć duuuużo szczęścia i jest to baaardzo trudne ale nie niemożliwe.

Także mogę ci zyczyc jedynie szczęścia.

p.s. jak jest z innymi branżami nie informatycznymi, szczerze mówiąc nie mam pojęcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 20
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Mówił mi że sie o to w ogóle nie starał nawet nie chciał lecieć bo mu sie USA nie podobały, jakis headhunter umówił go z firma a jego Resume miał chyba o ile pamiętam z jakiejs społeczności programistów lub portalu - cos w tym rodzaju.

W firmie gdzie internuję szukanie pracowników na nowe posady przez takie portale jak LinkedIn jest na porządku dziennym. Jest tutaj inżynier mechanik z Indii który dopiero co skończył studia w USA i został na OPT tylko dlatego, że mój szef znalazł go przez LinkedIn i zaproponował mu takie coś. Więc się to zdarza na pewno. Co do tej gorszej wiadomości, lata doświadczenia i certyfikaty to ma pewnie większość aplikantów do takiej pracy. Trzeba mieć czym zabłysnąć - jakiś ciekawy projekt, nagroda itp. Najlepiej blisko związana z tym, co dokładnie robi dana firma gdzie się aplikuje. Jeśli się jest w szeregu setki aplikantów to rzeczywiście dużo zależy od szczęście ale jeśli ma się w CV coś, z czym można wystąpić o krok z tego szeregu to szczęściu można bardzo pomóc :) Niestety takiego czegoś nie zrobi się "na zawołanie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o sieci to CCIE to jest zupełne minimum...

Warto także być znaną postacią w kręgach Open Source, tzn. być rozpoznawaną osobą w danym środowisku.

Osoby, które mają i to, i to, najprawdopodobniej można policzyć na palcach jednej ręki... coś mi się nie wydaję, by to była prawda ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W firmie gdzie internuję szukanie pracowników na nowe posady przez takie portale jak LinkedIn jest na porządku dziennym. Jest tutaj inżynier mechanik z Indii który dopiero co skończył studia w USA i został na OPT tylko dlatego, że mój szef znalazł go przez LinkedIn i zaproponował mu takie coś. Więc się to zdarza na pewno. Co do tej gorszej wiadomości, lata doświadczenia i certyfikaty to ma pewnie większość aplikantów do takiej pracy. Trzeba mieć czym zabłysnąć - jakiś ciekawy projekt, nagroda itp. Najlepiej blisko związana z tym, co dokładnie robi dana firma gdzie się aplikuje. Jeśli się jest w szeregu setki aplikantów to rzeczywiście dużo zależy od szczęście ale jeśli ma się w CV coś, z czym można wystąpić o krok z tego szeregu to szczęściu można bardzo pomóc :) Niestety takiego czegoś nie zrobi się "na zawołanie".

Tez słyszałem ze jak jestes na rynku w USa to przez Linkedin duzo HH szuka...

w polsce to tylko jest spam jakies szkolenia, reklamy jakis shit...pod pretekstem super oferty...

czyli najprostrza rzecz jechac do usa na jakies studia.... tylko ze koszt jest wrecz kosmiczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez słyszałem ze jak jestes na rynku w USa to przez Linkedin duzo HH szuka...

w polsce to tylko jest spam jakies szkolenia, reklamy jakis shit...pod pretekstem super oferty...

czyli najprostrza rzecz jechac do usa na jakies studia.... tylko ze koszt jest wrecz kosmiczny

Ja dostaję mnóstwo ofert pracy na LinkedIn. Nawet rokrocznie z LinkedIn Google z Europy mnie zaczepia. Co roku mam też rozmowę telefoniczną z ich head hunterem. Ostatnim razem jak dzwonili to im powiedziałem, że się do Stanów przenoszę, to przekazali mnie do ichniego HH z USA i teraz z nimi mam kontakt. Generalnie co jak co, ale na LinkedIn narzekać nie mogę :)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dostaję mnóstwo ofert pracy na LinkedIn. Nawet rokrocznie z LinkedIn Google z Europy mnie zaczepia. Co roku mam też rozmowę telefoniczną z ich head hunterem. Ostatnim razem jak dzwonili to im powiedziałem, że się do Stanów przenoszę, to przekazali mnie do ichniego HH z USA i teraz z nimi mam kontakt. Generalnie co jak co, ale na LinkedIn narzekać nie mogę :)

Pozdrawiam!

ale moze dlatego ze jestes w USA albo w europie byłes...ja tez duzo dostaje ale spamu albo ogłoszeń poprostu ale mało konkretów niestety...

a w jakiej ty branzy działasz, rozumiem ze IT?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem powiedzięć tylko tyle o linkedin że w dużej mierze służy on spamowi w tym sensie ze ktos pisze o że ma ofertę rekrutacyjną a w rzeczywistosci chce sprzedac szkolenie...

Kiedys miałem taka sytuacje że otrzymałem wiadomość od jednej pani z HR z jednego z banków, ze prowadzi rekrutacje na stanowisko podobne jak moje...akurat sie tak złożyło że mój kolega dowodził tam małym teamem i powiedział mi że nic o tym nie wie...i moje CV w tym banku powinno juz być bo kiedys podesłałem i to zupełnie nie dawno...ale stwierdziłem co mi szkodzi, kilkaset znajomych, profesjonalny profil, może mój kumpel nic na razie nie wie ale może tworzą nowy dział jakiś nowy albo ona rekrutuje do równoległego teamu jakiegos albo chcą mojego kumpla wywalic!!! i posłałem CV...za pół godziny mam telefon i dzwoni jakaś pani i chce sie umówic w sprawie kredytu hipotecznego i super produktów inwestycyjnych i reprezentuje jakąs super firme inwestycyjną bla bla bla...i wszystko jasne

Więc moim zdaniem częśc polaczków sprytnych niestety uzywa linkedin do innych celów...

A już nie wspomne że moja zona otrzymywała co jakiś czas propozycje pracy-biznesu od biznesmenów co to otwiera tutaj odział zagranicznej korporacji, chca sie spotkac na luźne spotkanie biznesowe i przedstawić, pogadać o możliwości rozwoju i biznesu, przy kawie, kolacji...jakims drinku...nowocześnie elegancko, światowo ...a może i śniadaniu nastepnego dnia jak sądzę!!!

tak sobie mysle dobrze ze są te wizy do tego USA i tyle odmów bo juz dawno nasi by te stany w dziki kraj zamienili...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale moze dlatego ze jestes w USA albo w europie byłes...ja tez duzo dostaje ale spamu albo ogłoszeń poprostu ale mało konkretów niestety...

a w jakiej ty branzy działasz, rozumiem ze IT?

W IT. Wszelkie doświadczenie jakie mam jest z Polski (plus jedno z firmy, która działała jako "filia" firmy duńskiej). Plus parę lat doświadczenia w deweloperce open source.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...