Skocz do zawartości

Powrot Do Polski, Wazna Decyzja Zyciowa !


niunia88

Rekomendowane odpowiedzi

Koleżanka nie chciała zabłysnąc ani edukacja ani oczytaniem , zabłysnąc moge dyplomami ukonczenia uczelni wyższych a nie MOIM ZDANIEM NA DANY TEMAT po wypowiedziech co niektórych tutaj ludzi pt . " chyba nie jestem rasista " a potem wiadrze pomyj wylewanych na obywateli innej rasy pod pretekstem swoich wyssanych z palca opinii , że kapryśni , że pewni siebie odnosnie ogólu danej rasy jest żalosne i odechciewa mi sie tego czytac , i ci ludzie mieszkaja w usa , godzili sie na wyjazd , przeprowadzke do multicultural kraju ? trzeba było zostac w tczewie , eblągu czy tam wejherowie czy innych zabitych dechami dziurach i sie nie oburzac na kogos kto ma prawo miec inny temperament , inny sposób mówienia , bycia , niz my bo ma inne zaplecze kulturowe , jestem patriotka i nie bede pisac , że sie wstydze czasami bycia Polką ale jak to czytam i obsrwuje zachowanie Polaków mieszkających za granica szczególnie w UK i USA , a mieszkałam / podróżowałam w wielu krajach to mam prawo miec swoje zdanie , i to , że nie uzywam słowa Murzyn nie wynika z mojego oczytania ani edukacji a z dośwaidzcenia w obcowaniu z ludzmi z innych nacji /kultur i gówno mnie obchodza wasze żałosne teksty skąd sie wywodzi to słowo , jest XXI wiek a nie XIV , co niektóre "inteligentne" okreslenia Polaków bo od łacinskiego .... ahahah na co niektóre zjawiska też nie sa poprawne politycznie i ludzie nadal ich uzywaja co nie znaczy , że JA mam robic jak wszyscy , i co do użytkwnika BIG jak nazwiesz mieszkańca afryki ? nie kazdy jest afro-amerykaninem , napisałam jakie słowa są do wyboru każde z nich jest lepsze od pożal sie Murzyn , bo widze , że jesteś inteligentny wiec chyba nie musze Ci pisać jakiemu słowu ono opdowiada i kazdy bialy koleś za uzycie tego słowa w obecności osoby czarnoskórej dostał by w zęby :) polecam

Murzyn to to samo co czarnuch chcesz uzywac czarnuch uzywaj , chcesz uzywac Murzyn używaj i tłumacz sobie , że od XIV wieku jest w cudownej Polsce uzywane więc jestes w porządku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 262
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

co do uzytkownika BIG / sly6 / paulina_89 to w zasadzie zgadzam sie ze wszystkim co napisaliście co do reszty - nie mam ochoty ani zamiaru ANI CZASU sie z Wami przekomarzac szczególnie jak widze jacy tu sa wszyscy ogarnięci i doświadczeni życiowo skoro uważaja , że w Polsce jest lepiej niz w USA , czytam wypowiedzi facetow ktorzy zamiast czepiac sie hindusów badz afro-amerykańców , mogli by ta energie spozytkowac na cos lepszego , jakąs kreatywna prace , wolontariat nie wiem od czegos zacząc zmieniac swoja sytuacje , zeby nie byc kolejna statystyką na emigracji , która wynajmuje meble i jeszcze sie tym chwali , czytam wypowiedzi dziewczynek , ktore pojechaly z jakas maturczyną na wizie narzeczeńskiej , nie pracuja tam w usa ani nie studiuja , zyja ze swojego faceta i widac na niskim poziomie i na dodatek chyba nie do konca sie udało to cudowne życie z obywatelem USA skoro uwazaja , że w Polsce jest lepiej a nie maja odrobiny pojęcia jak tu jest jak czlowiek musi chodzic do pracy i sie utrzymac , no ale tak jest jak male dziewczynki , ktore nie sa jeszcze okreslone jako kobiety chca sie bawic w dom you have to have your own life before you become someone's wife.... pozdrawiam :))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do afrykanina jeszcze BIG : " African people are natives or inhabitants of Africa and people of African descent

The terms Black and African American while different, are both used as ethnic categories in the US. In the late 1980s, the term "African American" was posited as the most appropriate and politically correct race designation

The term Caucasian generally describes people whose ancestry can be traced to Europe, the Middle East and North Africa. This includes European-colonized countries in the Americas, Australasia and South Africa among others. All the aforementioned are categorized as part of the "White" racial group, as per US Census categorization. This category has been split into two groups: Hispanics and non-Hispanics (e.g. White non-Hispanic and White Hispanic.) "

i chodziło mi o black african czyli o native african a nie tych białych mieszkańcow afryki , którzy skolonizowali , obrabowali z kultury i dóbr naturalnych pod pretekstem smiesznego nawrócenia i edukacji rdzennych BLACK AFRICAN choć tez są white ludzie mieszkający w north africa / south africa ale jak widzisz nie sa oni jako grupa ethnic african a juz caucasian :) gdzy nie sa to rdzenni african i ja nie wiem gdzie wy tu macie Murzyn :) i to jest wg wikipedii , moge sie posiłkowac inymi również żrodlami i mogłabym takowe polecic ale widze , że co niektórym trzeba jak krowie na rowie wytłumaczyc :))) i wiki jest do tego idealna

to , że dla was to nie jest obrażliwe to nie znaczy , ze dla kogos nie jest i , ze jest poprawnym , już nawet pal licho politycznie okresleniem ethnicity ( bo nie jest wogóle żadnym określeniem ethnicity :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno większość kontaktów w pracy to kontakty bardzo powierzchowne i nie mam z tym problemu, bo dla zdrowia psychicznego lepszy jest rozdział życia prywatnego od tego pracowego, tak mi się przynajmniej wydaje. Mam jednak porównanie z tym, jak było w Polsce, a jak jest tutaj. Fakt, moja ostatnia firma w ojczyźnie była w kiepskiej sytuacji, zaczął się kryzys, zwolnienia, itd., więc o sympatyczną atmoferę było rzeczywiście ciężko. Ale nawet w lepszych czasach nie zdarzało się, żeby ktoś nie narzekał - nie mówiąc o tym, że jak się było nowym, to nie można było liczyć na pomoc. Nowego traktowało się jak wroga, potencjalne zagrożenie, nie udzielało się informacji - a niech sobie nowy radzi sam. Tutaj każdy niemal co chwilę pytał, w czym może mi pomóc. W pierwszym tygodniu ludzie sami z siebie przychodzili do mojego biura, żeby się przedstawić. Co ciekawe, nie mam stanowiska dyrektorskiego, żeby trzeba było mi się podlizywać ;) Mało tego, przychodzili nie tylko zwykli pracownicy, ale nawet "szychy"... a ja naprawdę nie jestem pracownikiem kluczowym, nikim straszliwie ważnym :) Nawet jeśli to było typowo amerykańsko-powierzchowne, to było mi miło... przecież nie musieli! Zgadzam się w 100% z River, że do pewnych rzeczy trzeba się przyzwyczaić i brać je takimi, jakie są bez wnikania - szczególnie, jeśli chce się tu zostać na dłużej.

Moge sie pod tym podpisac.Mam zupelnie podobne doswiadczenia jezeli chodzi o warunki/kulture pracy w USA a w Polsce.

Pamietam w mojej pierwszej pracy w USA tez kazdy mi pomagal,tlumaczyl itp i mimo tego ze nie byla to moja wymarzona praca bylo jednak bardzo milo i mam swietne wspomnienia:)Nie moglam uwierzyc w roznice w traktowaniu pracownika w porownaniu do tego czego doswiadczylam w Polsce.

W obecnej pracy szefowa jest bardziej jak kolezanka,totalny luz.Pomoc,motywacja do dalszego rozwoju to norma.Podziekowania za takie blahe sprawy jak np wyslanie emaila na czas sa na porzadku dziennym.

Dobra atmosfera w pracy jest bardzo wazna,zadowolony pracownik jest bardziej wydajny:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Tobie, ze zaciekawilo mnie, ze masz jakas prace naukowa - pewne sformulowania, sposob wypowiedzi, zupelnie nie licuja z Twoim prawdopododnym wyksztalceniem.

Ale nie o tym.

Temat byl o czarnych mieszkancach Stanow Zjednoczonych Ameryki Polnocnej - jak mniemam, niewielu z nich mozna nazwac Afrykanczykami - stad wychwycilem Twoje okreslenie.

I naprawde - nie musisz mnie edukowac, tlumaczyc, itd - ja pewne rzeczy wiedzialem, zanim przyszlas na swiat - jesli cyfra w Twoim nick'u, to Twoja data urodzenia.

A tak swoja droga, ciekaw jestem, co Ty tak naprawde wiesz o tej Afryce, do ktorej sie tak chetnie odwolujesz...I ile wiesz ze swoich "naukowych" zrodel, czy z Wiki, a ile z wlasnych badan?

A w temacie - pieknie ujelas kwestie "dziewczynek" - podoba mnie sie to, bo mam identyczne przemyslenia - szczegolnie w temacie "wielkich milosci" i wychodzenia za maz w wieku 20 lat. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uzywa sie słowa " murzyn " a przynajmniej to nie jest w dobrym tonie już od jakiegoś czasu , jest to słowo obrazliwe , mówimy czarny , czarnoskóry , afro-amerykanin bądz afrykanin , takze zachęcam do poczytania i edukacji na ten temat :) pozdrawiam

Oj tam oj tam... Tak się kłócicie, jak człowiek z kobietą, a ja tu mam poważny problem.

Może fachowiec (a może facholożka? ;) ) pomoże?

Czy mogłabyś zaproponować jakąś współczesną wersję tegoż wierszyka? Dziecko chce się go nauczyć, bo gdzieś na podwórku słyszało:

Murzynek Bambo w Afryce mieszka, Czarną ma skórę ten nasz koleżka. Uczy się pilnie przez całe ranki Ze swej murzyńskiej Pierwszej czytanki. A gdy do domu ze szkoły wraca, Psoci, figluje - to jego praca. Aż mama krzyczy: "Bambo, łobuzie!" A Bambo czarną nadyma buzię. Mama powiada: "Napij się mleka", A on na drzewo mamie ucieka. Mama powiada: "Chodź do kąpieli", A on się boi, że się wybieli. Lecz mama kocha swojego synka, Bo dobry chłopak z tego Murzynka. Szkoda, że Bambo czarny, wesoły, Nie chodzi razem z nami do szkoły.

Jak bachor nauczy się oryginału, a FBI, CIA, Mosad, WSI i Grom - wie jeszcze kto - skojarzą mnie z tezą, że AIDS powstało w gdzieś w środkowej Afryce w wyniku aktu kopulacji człowieka z małpą... to najpewniej Guantanamo, a jak je wcześniej zamkną, to zostanie im tylko rytualny "cichy"" pogrzeb mojego ścierwa w oceanie...

ps.

I tak tam suchar:

Autobus szkolny, Stany Zjednoczone. Pewnego dnia do pracy przyszedł nowy kierowca i od razu ogłasza dzieciom:

- Macie pamiętać, że w tym autobusie nie ma lepszych i gorszych! Nie ma podziału na białych i czarnych. Dla mnie wszyscy jesteście niebiescy!

- Hurra!

- A teraz jazda, jasnoniebiescy siadają z przodu, a ciemnoniebiescy z tyłu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O afryce wiem baaaaaardzo wiele zarówno jak o usa i uk , ale tak jak Ci pisałam BIG nie mam zamiaru sie rozpisywac wykłucac , szczególnie , że w Polsce to jednak jest temat pt . jeżeli przekonam kogos w dyskusji - patrz potocznie - wygram ja , to w kwestiach rasowych na ogol porazka z drugiej strony konczy sie odpowiedzia prostacka z braku argumentów bo jednak mega ukryty rasizm u nas panuje i jak słoma z butów często wychodzi własnie w zaostrzonych dyskusjach , co do języka mojej wypowiedzi jesteśmy na forum , ja uzywam wielu form jezyka : potocznych oficjalnych dodatkowo więcej na codzien rozmawiam w jezyku angielskim niz polskim , dlatego nie chce mi sie nawet uzywac polskich znakow z przyzwyczajenia , polski to w zasadzie tylko na uczelni i z mama i wlasnie w pracy jak to ładnie napisałes naukowej :) pracuje ( to zle określenie ) dla kilku stowarzyszeń , zajmuje sie wolontariatem i pomagam w badaniach , które chce wykorzystac do swojej edukacji dalszej w przyszlosci na jakims post graduate albo phd ale to za rok , jestem filologiem / dziennikarzem z wyksztalcenia i obecnie koncentruje sie na pisaniu pracy magisterskiej na kolejnych studiach na temat roznic kulturowych miedzy usa i europa , szczegolnie koncentruje sie na mediach i tym jak roznie przedstawiaja wydarzenia międzynarodowe / spoleczne dotyczące roznych kultur , jak np informuja o porwaniach/zaginieciach / morderstwach dzieci z rodzin white a jak sobie olewaja obywateli etnicznych i w dupie ich maja bo nikt sie takim dzieckiem african american nie interesuje na ogól w kontrascie do sytuacji z biala rodzina , jak rowniez np przedstawiana byla sytuacja huraganu katriny w mediach i to jaka tragedie przezywaja ci ludzie dzisiaj przesiedleni - przekupieni aby opuscic nowy orlean ( bo miasto chcialo sie pozbyc najbiedniejszych mieszkancow zeby dzialki po ich domach mogli wykorzystac potentaci ) jakims lepszym domem w innym stanie lub to w jakich żyja warunkach syfiastych jesli sie na to nie zgodzili , to jak zostali oszukani przez amerykanskie insurance firmy , itp itd , to jak wszystko jest falszywie przedstawiane w mediach jak jest manipulowane i jak wlasnie dyskryminowane sa mniejszosci rasowe na calym swiecie tak de facto i nie chce mi sie tutaj , ( choc moge pisac formalnie w jezyku polskim czy angielskim ) pisac przemądrzalych zdan z patetycznym tonem wypowiedzi , jestem ogolenie osoba na ktora wplyw ma wiele kultur , dosc wyluzowaną i moja składnia polska powoli leży i sie ze mnie śmieje i mam tego świadomosc ale docelowo nie wiązalam i nie wiąze przyszlosci z polska , mysle po angielsku generalnie przebywajac w Polsce nie ogladam polskiej tv :) czy sa jeszcze jakies pytania do mnie :) hahahah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam wypowiedzi dziewczynek , ktore pojechaly z jakas maturczyną na wizie narzeczeńskiej , nie pracuja tam w usa ani nie studiuja , zyja ze swojego faceta i widac na niskim poziomie i na dodatek chyba nie do konca sie udało to cudowne życie z obywatelem USA skoro uwazaja , że w Polsce jest lepiej a nie maja odrobiny pojęcia jak tu jest jak czlowiek musi chodzic do pracy i sie utrzymac , no ale tak jest jak male dziewczynki , ktore nie sa jeszcze okreslone jako kobiety chca sie bawic w dom you have to have your own life before you become someone's wife.... pozdrawiam :))))

Myślę że trochę zagalopowałaś się z tym komentarzem odnośnie wiz narzeczeńskich, bo nie wszystkie osoby z tego forum, które wyleciały do USA na wizie K-1 ledwo zaliczyły maturę i teraz siedzą na tyłku w jakimś domku na przedmieściu, narzekają na realia i gotują obiady dla męża, który na nie haruje dzień i noc. Wręcz przeciwnie, wypowiedzi większość dziewczyn z tego forum stanowczo zaprzeczają Twojej opinii...

Po pierwsze, znalezienie pracy zaraz po wjeździe do Stanów nie jest możliwe bo trzeba czekać na dostanie EAD a później GC, więc dobrze pół roku może zlecieć. Po drugie, nie wszyscy pracodawcy uznają polskie dyplomy, a magister to dla nich nie jest odpowiednik Master tylko Bachelor, więc od razu ma się niższą pensję na starcie pomimo wykształcenia. Co więcej, jak się chce kontynuować studia, to też są duże problemu w przekonwertowaniem przedmiotów zaliczonych w Polsce... Z tego powodu, brak pracy/nicnierobie/niezbyt dobrze płatna praca w początkowym okresie pobytu w USA to bardzo normalne dla większości posiadaczy K-1... Co nie znaczy, że nie mamy pojęcia jak tu się w Stanach pracuje...

Nie oceniaj tak pochopnie 'dziewczynek', które wyszły za mąż w Stanach, jako bardzo leniwe i wykorzystujące swoich mężów. Na pewno takie przypadki się trafiają, ale nie trzeba z tego powodu jechać do USA, wystarczy zostać w Polsce, bo i taniej i o WIELE mniej biurokracji....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...