Skocz do zawartości

Powrot Do Polski, Wazna Decyzja Zyciowa !


niunia88

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 262
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Pisanie, że Murzyni są tacy a nie inni, Azjaci z kolei zachowują się tak i tak, brzmi niczym zdanie "wszyscy Polacy piją i kradną". Generalizacja. Jakoś wierzyć mi się nie chce, że kolor skóry tak bardzo determinuje określone zachowania, że wręcz moglibyśmy pisać definicję poszczególnych ras wśród ludzi typu :

Murzyn - osobnik o ciemnym kolorze skóry, przejawiający wysoce rasistowskie zachowania i cechujący się roszczeniową postawą. Miejsca występowania - Murzyni zbierają się często w miejscach określanych terminem "slamsy". Nierzadko tworzą grupy zwane "gangami" i sieją postrach zwłaszcza wśród osobników rasy białej.

Rasa biała, podgatunek Polak - osobnik o skórze koloru białego. Skłonny do kombinowania i wyzyskiwania innych osobników, zwłaszcza tego samego podgatunku. Posiada umiejętność posługiwania się przedmiotami w szczególności takimi jak : butelki z piwem i narzędziami służącymi do kradzieży aut (głownie osobników z podgatunku Niemiec). Wśród licznych umiejętności u osobników tych wyewoluował szczególny talent do narzekania i użalania się nad swoim losem.

Wątpię aby te podziały były aż tak przejaskrawione ;)

Idąc do dalszych kwestii, ja zaliczam się do tych którzy wolą uśmiech, nawet ten sztuczny niż wiecznie niezadowolone twarze widziane tu i ówdzie.

a gdzie sie nawizuje szybko przyjaznie ;)

to czasami trudna i dlugotrwala praca ale warto :)

Przyjaźnie (odbiegając od miejsca) najłatwiej nawiązuje się w dzieciństwie ale czy przetrwają one próbę czasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uzywa sie słowa " murzyn " a przynajmniej to nie jest w dobrym tonie już od jakiegoś czasu , jest to słowo obrazliwe , mówimy czarny , czarnoskóry , afro-amerykanin bądz afrykanin , takze zachęcam do poczytania i edukacji na ten temat :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja takich z dziecinstwa nie mam za duzo a moze nawet brak ale teraz mam ich wiecej niz mialem kiedys

a jak sa stabilne to widac po zyciu

To teraz Supertravell na kazde Twoje pytanie bedzie robic :) a do tego wprowadzac Cie wblad,jestem ciekawy jak szybko ocenisz co jest lepsze,ok? :)

oczywiscie usmiech jest ok pod warunkiem ze nikt Cie nie oszukuje a jak to wykryc?po 1 usmiechu po ilu? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc do dalszych kwestii, ja zaliczam się do tych którzy wolą uśmiech, nawet ten sztuczny niż wiecznie niezadowolone twarze widziane tu i ówdzie.

Tez wole najsztuczniejszy usmiech od obcej osoby ( i niech mnie nawet za plecami obgadaja jesli chca - ja tego nie slysze i nie ma to na mnie wplywu), niz częstowanie mnie swoim złym humorem, kwasna mina od rana, ktora tez potrafi sie udzielic nawet jesli przyjdziesz sam do pracy z usmiechem. A juz w najgorszym wypadku wyladowywanie sie na kims innym (wspolpracowniku np.) np. bo komus wczoraj zepsul sie samochod i dzisiaj lazi caly dzien wkurzony. Co mnie to obchodzi? Jesli nie jest to nikt bliski i jego problemy mnie nie interesuja, to przynajmniej nie chce byc nimi częstowana pośrednio. Przynajmniej jesli ktos jest w pracy, to powinien swoje osobiste sprawy zostawic za drzwiami. Tyle w temacie. ;)

oczywiscie usmiech jest ok pod warunkiem ze nikt Cie nie oszukuje a jak to wykryc?po 1 usmiechu po ilu? ;)

Mysle, ze falszywe intencje mozna wyczuc (nie zawsze), bo zdradza je inne czynniki, ktorych falszywy usmiech nie zamaskuje. Ale wydaje mi sie, ze obcej osobie sie ot tak nie ufa tylko i wylacznie dlatego, ze sie do nas usmiechnie.

Zboczency i gwalciciele tez moga sie usmiechac do kobiet, a nie kazda da sie nabrac przeciez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sly, gdybym miała się zastanawiać, czy każda osoba, która się do mnie uśmiecha, chce mnie oszukać, to chyba bym zwariowała :) Na pewno większość kontaktów w pracy to kontakty bardzo powierzchowne i nie mam z tym problemu, bo dla zdrowia psychicznego lepszy jest rozdział życia prywatnego od tego pracowego, tak mi się przynajmniej wydaje. Mam jednak porównanie z tym, jak było w Polsce, a jak jest tutaj. Fakt, moja ostatnia firma w ojczyźnie była w kiepskiej sytuacji, zaczął się kryzys, zwolnienia, itd., więc o sympatyczną atmoferę było rzeczywiście ciężko. Ale nawet w lepszych czasach nie zdarzało się, żeby ktoś nie narzekał - nie mówiąc o tym, że jak się było nowym, to nie można było liczyć na pomoc. Nowego traktowało się jak wroga, potencjalne zagrożenie, nie udzielało się informacji - a niech sobie nowy radzi sam. Tutaj każdy niemal co chwilę pytał, w czym może mi pomóc. W pierwszym tygodniu ludzie sami z siebie przychodzili do mojego biura, żeby się przedstawić. Co ciekawe, nie mam stanowiska dyrektorskiego, żeby trzeba było mi się podlizywać ;) Mało tego, przychodzili nie tylko zwykli pracownicy, ale nawet "szychy"... a ja naprawdę nie jestem pracownikiem kluczowym, nikim straszliwie ważnym :) Nawet jeśli to było typowo amerykańsko-powierzchowne, to było mi miło... przecież nie musieli! Zgadzam się w 100% z River, że do pewnych rzeczy trzeba się przyzwyczaić i brać je takimi, jakie są bez wnikania - szczególnie, jeśli chce się tu zostać na dłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uzywa sie słowa " murzyn " a przynajmniej to nie jest w dobrym tonie już od jakiegoś czasu , jest to słowo obrazliwe , mówimy czarny , czarnoskóry , afro-amerykanin bądz afrykanin , takze zachęcam do poczytania i edukacji na ten temat :) pozdrawiam

Slowo "murzyn" wywodzi sie od lacinskiego slowa "maurus" czyli czarny i uzywane jest w Polsce od XIV wieku. W zadnym wypadku nie jest ono obrazliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz juz jednak wiem, ze nie jest to kraj dla mnie. Masz racje ze duzo zalezy od nastawienia samego czlowieka...

W Europie, poza Polska, tez nie znajdziesz kraju dla siebie.

No, moze dawna "Rosja", ewentualnie Finlandia.

To moze nie jest tak, ze gorsze, ale po prostu traktuja Cie inaczej... Napewno nie tak jak "swojego".

Ty, my, tez ich nie traktujemy jak swoich. 1:1.

ale juz np hindusi informatycy pracujacy w mojej firmie czy czarni generalnie to kompletny beton...

Gdybys mial jakiekolwiek pojecie, jak wyglada edukacja w Indiach, jakie dramaty przezywaja dzieci, ktore nie dostaly najlepszej mozliwej oceny, itd, to wiedzialbys, jakie bzdury wypisujesz.

No i nie oszukujmy sie, przecietny Amerykanin nie wie nawet gdzie Polska lezy

Bo mu to nie jest DO NICZEGO potrzebne.

generalnie Ameryka to juz nie jest kraj bialego czlowieka...

I nigdy nie byl.

maciek ales sie uczepil tych kolorowych. jak juz wczesniej wspomniano nie miejsce jest tu problemem a wlasnie TY. gdziekolwiek bys nie pojechal to bedzie zle.

Hehe, wlasnie wyzej to napisalem.

Dla mnie, to klasyczny Polak, ktoremu nie powiodlo sie za granica, bo jednak waluta nie lezala na ulicy i nikt go nie kocha za to, ze jest z PL - a powinien. ;)

Dokladnie taki sam model mozna spotkac w UK - ci Polacy, ktorzy pracuja za najnizsze stawki (bo nic soba nie reprezentuja), pozniej sie zbieraja do kupy i narzekaja na wszystko dookola, a szczegolnie, na kolorowych.

A wielu tychze kolorowych, ma prace (za lepsze pieniadze), ma wyksztalcenie, ma dom/mieszkanie, itd.

Ale ze "ciapaci i pakisy", to sa gorsi.

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale powiedz mi macku co ich tak naprawde ma Polska obchodzic? Polacy tez nie wiedza gdzie jaki kraj lezy (niejeden nie potrafi

wymienic krajow unii europejskiej, nie mowiac juz o wskazaniu ich na mapie czy wymienieniu stolicy) i niejeden obywatel tamtego

kraju powinien sie na nas obrazic. My wiemy gdzie lezy Polska, bo w niej mieszkamy/mieszkalismy to oczywiste, ze wiemy gdzie

jestesmy. Ale po co ta wiedza Amerykaninowi? Naprawde, wiedza o tym gdzie lezy Polska jest im tak potrzebne, jak Tobie wiedza

gdzie lezy Kambodża, Urugwaj, Gujana, Surinam, Azerbejdżan, Wietnam, Syria czy Falklandy ;)

Tak, dokladnie tak jest.

Co do drugiego zdania - myślę, że nie rozumiesz ich kultury,

niezobowiązująca rozmowa i uśmiech na twarzy to część ich stylu bycia, taka rozmowa na ogół nie prowadzi do czegoś konkretnego

i jak ktoś Cię zapyta "How are you today?" to nie znaczy, że go to cokolwiek obchodzi. Konwersacja ta, może być okazją do

głębszego poznania się ale zazwyczaj nią nie jest i ludzie spoza tej kultury mogą to brać za oznakę fałszywości. No bo przecież

jak to tak? Dopiero co pytał o moje samopoczucie a gdy opowiedziałem mu jak się czułem przez ostatnie pół roku to facet

wytrzeszczył oczy i gapił się na mnie jak na wariata! Coś z nimi jest nie w porządku ;)

Ladnie to napisales, bo tak wlasnie jest.

Ludzie mysla, ze ktos, kto pyta "how are you", chce sie dowiedziec o Twoich problemach i po to wlasnie pyta.

Nie wiem, jakie sa dzisiaj ksiazki do nauki jezyka angielskiego, ale gdy ja sobie je przegladalem ponad 20 lat temu, co do

dzisiaj pamietam, to bylo tam napisane, ze zwrot typu "how are you", jest tylko i wylacznie zwrotem grzecznosciowym i nie

nalezy, pod zadnym pozorem, sie uzewnetrzniac ze swoimi problemami, bo zostanie to bardzo zle odebrane.

Taka jest po prostu kultura anglosaska.

Tylko że jak się bliżej z nią zapoznasz to Ci sie jej całkowicie odechce - irytujący Hindusi ściagający natychmiast całe swoje rodziny

Polacy, oczywiscie, nie sa irytujacy (bez wymieniania przywar) i gdyby tylko mogli, nie sciagaliby calych rodzin?

Nie, no skad! ;)

czarni którzy generalnie białych traktują jak podludzi

Ale to NIE tylko w USA, niestety.

Bialy jest, ogolnie, "do zabicia".

Jak trafisz do slumsów, to Ci się szybko odechcę

A po co od razu takie zalozenie?

A jak trafisz do slumsow w Bombaju?

Nie uzywa sie słowa " murzyn " a przynajmniej to nie jest w dobrym tonie już od jakiegoś czasu , jest to słowo obrazliwe ,

mówimy czarny , czarnoskóry , afro-amerykanin bądz afrykanin , takze zachęcam do poczytania i edukacji na ten temat :)

pozdrawiam

Slowo "murzyn" wywodzi sie od lacinskiego slowa "maurus" czyli czarny i uzywane jest w Polsce od XIV wieku. W zadnym wypadku

nie jest ono obrazliwe.

Koleznka chciala zablysnac swoim oczytaniem i edukacja. Troche jej nie wyszlo, szczegolnie z tym "afrykanin".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...