Skocz do zawartości

Blagam Pomozcie- Szczepienia K1


Maja..

Rekomendowane odpowiedzi

Ja miałam "complete", meningokoki i parę innych - odhaczone (not age appropriate), ale co z tego - USCIS tak się "spieszył" z AoS-em, że badania robione na wizę narzeczeńską zdążyły stracić ważność, więcej w tym wątku: http://forum.usa.info.pl/topic/21071-przeterminowane-badania-lekarskie-aos Dzisiaj byłam u lekarza amerykańskiego i za wizytę, test na kiłę oraz próbę tuberkulinową zapłaciłam 130 dolarów. Miałam badany wzrok, słuch, ciśnienie, widzenie kolorów, musiałam nawet zrobić skłon i przysiad ;) Dostałam przy okazji cennik i tak dla przykładu: prześwietlenie klatki piersiowej $67.00, szczepienie przeciwko ospie wietrznej - $124.00, tężec/błonica - $44.00, zapalenie wątroby typu B - $81.00 (pierwszy zastrzyk), itd. Przy okazji szczepionek "not age appropriate" lekarz pytał, czy skończyłam 26 lat - to pewnie granica wiekowa.

Na pewno Cię to nie pocieszy, ale koszt badań i szczepionek to naprawdę nie koniec... jeszcze wiele wydatków przed Tobą/Wami i to całkiem sporych. Co do lekarza... ja bym złożyła skargę, aczkolwiek łatwo się mówi. Po wizycie u lekarki wyznaczonej przez ambasadę też planowałam zadzwonić gdzie trzeba, to był po prostu skandal - stary, brudny gabinet, tłok, grubo ponad godzina opóźnienia, kilku pacjentów jednocześnie, a to wszystko za jakieś 350 złotych. Ostatecznie jednak odpuściłam, za dużo miałam na głowie przed wyjazdem, aczkolwiek dziwię się, że ambasada nie kontroluje gabinetów, które zarabiają na ludziach takich jak my ciężkie pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Ja robiłem badania w Krakowie, w ciągu całej wizyty odezwałem się może ze dwa razy i nie podniosłem tyłka z krzesła ani razu. Żeby było śmieszniej, na oczy nie widziałem mojego formularza od lekarki, nie dostałem kopii, nie dołączyłem jej do AoS a GC mam już w ręku. Nasuwają mi się więc dwa wnioski:

a) na jakiego lekarza trafisz i jak wyglądać będą badania to chyba totalna ruletka

B) z uscis nigdy nic nie wiadomo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a miałeś już rozmowe w ambasadzie? Ja mam w środe i troszke sie stresuje...

Miałem w czerwcu :) Nie ma się kompletnie czym stresować!

Co do lekarza to był dośc dziwny i w ogóle badał mnie baaaaaaardzo dokładnie. Musiałam też siągnąć spodnie i położyć sie, po czym doktor "sprawdził czy nie mam powiększonych węzłów w pachwinach" dotykając wnikliwie i śmiejąc sie że mam tam łaskotki. Ech...dobrze ze już za mna ta wizyta :unsure:

To ociera się o jakieś molestowanie :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Caroll, jestes juz po slubie i zalatwianiu Aos? Jak tak to byly jakies problemy z tymi szczepionkami przy skladaniu dokumentow? Odpisz prosze.

Nie, dopiero będę zaraz leciała do Stanów i załatwiała Aos... Ja profilaktycznie idę do lekarza imigracyjnego w Stanach, żeby nie mieć problemów... Ja dostałam swoją kopię wyników badań i bardzo podejrzane mi się wydaję, że mi nie zrobiła lekarka szczepienia na tężec/błonicę mimo że ostatni raz miałam to wykonane dobre 15 lat temu... A z tego, co wiem to się powtarza to co 10 lat. Nawet się jej dopytywałam, czy nie potrzebuję dodatkowych szczepień i zarzekała się, że wszystko jest OK... nie wiem, jakoś jej nie ufam, bo ja miałam całkowite przeciwieństwo tego, co Ty Maja. Lekarka o NIC się mnie nie pytała, poza tym, czy palę i czy byłam kiedykolwiek w szpitalu... Nawet ciśnienia mi nie zmierzyła, tylko sama sobie jakąś liczbę wpisała... Tak naprawdę średnio kompetentnie to wyglądało jak na 250zł.... I z tego powodu, wolę zapłacić dodatkowo w USA i nie dostać RFE. Zależy na tym, żeby szybko dostać EAD i zacząć wreszcie pracę, bo już mi nicnierobienie bardzo męczy... Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, na Łazarza robiłam, chyba po prostu trzeba zacząć ogłaszczać na tym forum, że tam nie do końca robią to wszystko w porządku, choć ja kopię badań dostałam, ale musiałam o nie specjalnie prosić! Pocieszające jest, że Ty nie miałeś problemów przy AoS :)

W takim wypadku jeszcze rozważę, czy przepisywać te szczepienia w Stanach. Zależeć pewnie będzie od ceny, jeśli tylko powiedzą $40 to myślę, że jestem tyle w stanie zapłacić za mój spokój... Tylko dlatego, że po czytaniu innych stron, to dużo RFE było właśnie za brak medical... Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Witam!

Mam rowniez problem ze szczepieniami, ale taki ze lekarz odmowil wydania wydania kopii vaccination mowiac ze przeciez USCIS to wszytsko bedzie miec i mam sie nie przejmowac. Jako ze duzo bylo spraw do zalatwienia przed wyjazdem, nie zdazylam sie tym zajac jeszcze raz. Teraz siedzimy z mezem i wypelniamy papiery, na instrukcji do I 485 jest wyraznie napisane ze musimy dolaczyc vaccination records ktore ja mam przeciez wypelnione ale nie przy sobie. Ja mialam nierealny pomysl zeby zamiast vaccination records dolaczyc notatke ze odmowiono mi wydania kopii, ale po pierwsze, co ich to obchodzi co robi lekarz w Polsce, a po drugie moj maz panikuje i mowi ze to nic nie da. Po lekturze tego forum wiem ze niektorzy nie mieli problemow z vaccination history incomplete albo nawet w ogole nie dolaczyli vaccination records do pakietu na AOS, tylko ze my sie zwyczajnie boimy zaryzykowac.

W tej chwili walcze telefonicznie z lekarzem i ambasadą o udostepnienie mi tej kopii. Ambasada nie obrala jednoznacznego stanowiska, twierdzi ze owszem powinine wydac, ale jak nie wyda to tylko i wylacznie moj problem. I jak chce to moge napisac oficjalna skarge na lekarza ale nikt mi nie zagwarantuje pozytywnego wyniku mojej skargi:)

Dlatego tez moje pytanie brzmi: Czy to jest moj wymysl czy to jest faktycznie ich obowiazek wydac kopie tego dokumentu? Czy mam walczyc z nimi i czekac, czy po prostu isc tutaj do lekarza zeby to wypelnic?

Tylko czy lekarz tutaj zaakceptuje przetlumaczona przeze mnie polska karte szczepien czy kaze mi sie na wszystko od nowa szczepic?

Bede wdzieczna za jakiekolwiek sugestie co robic, juz na prawde mam dosc walki z ta biurokracja, a to przeciez jeszcze nawet nie polowa drogi do GC:)

pozdrawiam serdecznie!

(i osobiscie odradzam robienie badan na Lazarza w Krk)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz ma obowiązek wydania kopii karty szczepień. Na dokumencie jest jak byk napisane na dole 'Give Copy to Applicant' (nawet drugi raz teraz sprawdziłam, żeby nie pisać bzdur), więc masz solidne podstawy do kłócenia się z przychodnią. Ja sama byłam na badaniach na Łazarza, już pisałam kilkakrotnie o ich wątpliwej reputacji, ale kopię na szczęście od nich dostałam (nie tylko vaccination documentation sheet, ale całość nawet!).

Do lekarza w USA możesz iść, ale on bez dokumentacji po angielsku może być niechętny do zaufania Ci na słowo i zaserwuje Ci cała serię podstawowych szczepionek (flu, MMR, Td...), a jak się ich uzbiera to może to trochę kosztować....

Powodzenia z przychodnią, daj znać jak Ci poszło!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swojej strony mogę dodac tylko (też na Łazarza - nie dostałem kopii, ale nawet o nią nie poprosiłem), że ja w ogóle nie załączyłem do AoS nic związanego z badaniami (bo nic nie miałem) i przeszło, bez żadnego RFE. Bardzo możliwe, że 'głupi ma zawsze szczęście', i mi się udało po prostu, ale może skoro oni to tam mają (z koperty zabranej w POE) to wszystko może być w porządku...

Oczywiście to nie jest jakaś rada, żeby potem nie było, tylko dzielę się własnym doświadczeniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...