Skocz do zawartości

Uwaga! Polak Na Pokładzie...


sly6

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę Kandadol sieje spustoszenie na forum. :)

Przesadzasz z tymi wypadkami, bo jesteśmy bardzo blisko zachódu (przeganiamy nawet niektóre kraje). Polska naprawdę ostatnio zrobiła duży skok w przód w tym temacie. Obczajcie statystyki, bo mi się nie chce podawać. Szczerze: to olewam to klaskanie, bo Niemcy też klaszczą, więc nie ma się co stresować. Naprawdę kulturalni europejczycy są głównie na filmach i w naszej głownie.

akurat niemcy nie sa dla mnie zadnym punktem odniesienia, czasem mam wrazenie ze murzynek bambo z plemienia hutu ma wiecej kultury...niz ta holota wredna

Zgadzam sie koleji ze kulturalny europejczyk to juz przeszlosc, z paroma rzadkimi wyjatkami....

PEACE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Latalem w stanach i jakos ani razu nie slyszalem zeby amerykanin jakis klaskal, zdarzylo mi sie rowniez raz leciec do monachium i zaden niemiec nie klaskal,to samo anglicy.Jakiego pochodzenia byli Ci amerykanie, czy przypadkiem nie lecieli na Jackowo ? :)

ale jesli mimo wszystko zdarzylo Ci sie uslyszec raz klaskanie, tzn.tylko jedno ze glupota ludzi nie ma granic i narodowosci.

Jeśli chodzi o loty lokalne w Polsce, to nigdy mi się nie zdarzyło usłyszeć, żeby ktoś lecący np. z Poznania do Warszawy klaskał po wylądowaniu w Warszawie. Nawet podczas lotów z Monachium do Poznania, gdzie leci spora liczba Polaków - nikt nie klaskał. Klaszczących Polaków słyszałam tylko raz, kiedy leciałam z Warszawy do Nowego Jorku, ale wiesz co? Po tak długim locie (8-9h) to człowiek jest tak wyżęty i z radości, że podróż się zakończyła ma czasem ochotę klasnąć w dłonie. Jak pisałam w moim poprzednim poście - po wylądowaniu w Charlotte klaskały Amerykanki ciesząc się, że w końcu podróż się zakończyła, a było po nich widać i słychać, że są już, cytuję "sick of this plane" ;)

Jechałam kiedyś na wycieczkę autobusową do Chorwacji, gdzie po przekroczeniu granic miasta Dubrovnik - czyli miasta docelowego, klaskaliśmy z radości, że to koniec autobusowej męki ;)

Także nie wydaje mi się, żeby Polacy klaskali tylko i wyłącznie dlatego, że brakuje im wiedzy na temat tego jak bezpiecznym środkiem transportu jest samolot. (ja się boję latać, ale latam ;) - ale to już inna historia) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o loty lokalne w Polsce, to nigdy mi się nie zdarzyło usłyszeć, żeby ktoś lecący np. z Poznania do Warszawy klaskał po wylądowaniu w Warszawie. Nawet podczas lotów z Monachium do Poznania, gdzie leci spora liczba Polaków - nikt nie klaskał. Klaszczących Polaków słyszałam tylko raz, kiedy leciałam z Warszawy do Nowego Jorku, ale wiesz co? Po tak długim locie (8-9h) to człowiek jest tak wyżęty i z radości, że podróż się zakończyła ma czasem ochotę klasnąć w dłonie. Jak pisałam w moim poprzednim poście - po wylądowaniu w Charlotte klaskały Amerykanki ciesząc się, że w końcu podróż się zakończyła, a było po nich widać i słychać, że są już, cytuję "sick of this plane" ;)

Jechałam kiedyś na wycieczkę autobusową do Chorwacji, gdzie po przekroczeniu granic miasta Dubrovnik - czyli miasta docelowego, klaskaliśmy z radości, że to koniec autobusowej męki ;)

Także nie wydaje mi się, żeby Polacy klaskali tylko i wyłącznie dlatego, że brakuje im wiedzy na temat tego jak bezpiecznym środkiem transportu jest samolot. (ja się boję latać, ale latam ;) - ale to już inna historia) :D

Milo slyszec ze Polacy przestaja klaszczec latajac po Polsce czy europie, tak jak mowilem powoli ale stopniowo sie to zmienia,

a polacy latajacy lotem na Greenpoint :) , tj,emigracja solidarnosciowa, trzeba im wybaczyc, oni sa raczej nie reformowalni,chociaz nadzieja umiera ostatnia...

a na strach przed lataniem proponuje sie znieczulic procentami, mi zawsze pomaga i zadne turbulencje mi nie straszne :)

pozdrawiam :)

PEACE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy później...

Tez chciałam sie wypowiedziec na temat klaskania. Dla wielu osób latanie to normalna sprawa, ale sa osoby, które lecą po raz pierwszy, boja sie lotu i jesli przetrwają ta podróz to własnie chca jakos ta radośc ukazac poprzez klaskanie chociazby. Że pokonali strach, ze spróbowali czegos nowego, jeśli to długa podróż to tak jak mówiła Paulina, że ta męka w końcu sie skończyła! Bo ilez można na tyłku siedziec :D

JAk kiedys leciałam do Londynu to oklasków nie było, za to z powrotem we Wrocławiu oklaski sie pojawiły. I było to fajne :) Wg mnie nie jest to żaden wstyd. Może nawet jest to w jakis sposób takie zsocjalizowanie się się z pasazerami, bo w koncu lecimy wszyscy razem :)

Równiez myślę, ze nie tylko my Polacy klaskamy. Na pewno sa inne narodowości, które to robia, w koncu jest to normalny odruch, z reszta teraz czytam, Paulina to potwierdza :)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klaskanie #7 na http://www.cnn.com/2013/12/01/travel/reader-picks-plane-annoying/

Trochę latam i oprócz lądowania w Warszawie klaskania nie słyszałem. Nie wiem czy ktoś wspominał, ale czy klaszczą ludzie jak dojadą do celu samochodem? W końcu szanse na wypadek większe niż w przypadku samolotu. Dla mnie generalnie wieje... wiecie czym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Violonczela

Niestety to wszystko prawda co jest napisane w tym artykule.Do tego dochodzą te nieszczęsne brawa po wylądowaniu samolotu :) Wielki wstyd .Polak uważa ,że jak pilot wylądował nie lądując na drzewach tzn. że dokonał wielkiego czynu i nagradzają go brawami których on na szczęście nie słyszy.

Szkoda ,że Polacy nie klaszczą jak autobus szczęśliwie zatrzyma się na przystanku. :)

Z tych wszystkich powodów osobiście staram się unikać latania LOT-em aby nie doświadczać tych wszystkich kompromitujących zachowań.

czy rzeczywiscie klaskanie, to taki obciach, wstyd ?, Mysle, ze jesli komus sprawia to przyjemnosc, i chce wyrazic swoja radosc, wole, to czemu nie. Sa o wiele gorsze zachowania anizeli klaskanie.. a jesli owe klaskanie wywola usmiech na czyjejs twarzy, to jest to fajne...A jesli ma ktos ochote sobie klasnac ;) to niech to zrobi i tyle. Ot takie wyrazenie wolnej woli... Czyz nie o to w zyciu...chodzi...? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z takim myśleniem jak ktoś z radości lubi np. Krzyczeć (chciałem coś bardziej ostrego napisać ale się powstrzymalem) to nam nic do tego? :-)

Poza tym taki klaszczacy popełnia przewaznie jeszcze kilka innych grzechów. Taki typ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...