Skocz do zawartości

Hiszpanie I Grecy Częściej Zawracani Z Granic Usa


sly6

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

nie czytasz ze zrozumieniem, zarobki chinczyka czy polaka sa 3 krotnie mniejsze niz niemca, z tymze ceny w Polsce sa takie same jak w niemczech, natomiast chinczycy maja srednio 3 krotnie tansze zycie niz w niemczech, jak porownasz wydatki do zarobkow, to chinczyk wychodzi podobnie jak niemiec,

No teraz napisałeś to z sensem...

Niemcy moze sa liderem gospodarczym, ale wysokie pkb nie zawsze przeklada sie na wysoki poziom zycia,

Nie zmienia to faktu, że niemcy zyją na wysokim poziomie i generalnie jest im dostatnio.

duzo wiekszy poziom zycia jest w krajach skandynawskich czy beneluxu.

To prawda

Ja nie mam osobiscie zlych wspomnien w de, bo bylem tylko raz w odwiedziny do kumpla, ale juz moji dziadkowie niezbyt dobrze ich wspominali,jesli wiesz o co mi chodzi...

No dobra, ale to było w latach 40., teraz mamy XXI wiek.

nie rozumiem tego zachwytu nad niemcami w Polsce, nigdzie indziej sie z tym nie spotkalem.

W Polsce? Nie wiem, ja generalnie widzę, że w Polsce nastawienie do Niemców jest raczej pejoratywne. Osobiście bardzo Niemcy i Niemców lubię.

Pozdrawiam

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Zgadzam się Kanadol. Racja, że to nie jest mądra polityka z małą liczbą urodzeń na dłuższą metę. Ale tam działo się tak jak u nas w PL - liczy się vox populi. Wobec dosyć ciężkiej sytuacji pod i po rządach Mao, trzeba było stworzyć dobrobyt, a to najlepiej się wykonało poprzez kapitalizm i niską dzietność. I trochę tak jak u nas (uskuteczniane przez Polaków od lat 80-tych - moi rodzice mieli kilkoro rodzeństwa - moi rówieśnicy ok. 1-2) a potem nagle to jest teraz zagrożeniem (szczególnie z perspektywy emerytur - w Chinach jest jednak większy kult pracy=mniejsze -wciąż jeszcze- parcie na emerytury). Zatem mówię o tym co władze Chin zrobiły aby się szybkiej dorobić, a że to nie jest korzystne na dłuższą metę to każdy wiedział, tylko zostawił problem dalszym pokoleniom - ostatnio często powtarzana fraza. :)

Co do kosztów utrzymania to już tak nie jest jak było kiedyś. Jak chcesz to możesz zrobić szerszy research, ale mój nie wykazał jakiejś taniochy względem Polski (porównywalna cena wynajęcia mieszkania, jedzenia, samochodów, drogie kosmetyki, tańsza benzyna). Raczej podobne ceny, może nawet teraz mają większe, (zależy czy prowincja czy miasto) ale na pewno nie 2-3 razy (aż się zdziwiłem, bo myślałem, że może być gdzieś 2 razy taniej). Po za tym w rankingu najdroższych miast świata, chińskie są dość wysoko. Warszawa za nimi. Europa też tania nie jest (ale inne zarobki). Tokio najdroższe - może to taki azjatycki trend. :) Zobaczymy jak to dalej się potoczy, ale żeby nie było tak że się China Dream skończy zanim się zacznie na dobre. Oczywiście przesadzam bo pewnie pójdą w ślad sukcesu Japonii, czego im życzę. Jasne, że Azja, a szerzej Pacyfik (Azja, Oceania, Australia, czy bikontynent Amerykański w sensie: USA, Kanada, Brazylia, nawet Meksyk) to przyszłościowy obszar świata.

Wracając zatem do twojej argumentacji. Jasne, że jak nie miałby gdzie emigrant jechać to by pojechał do Chin. Ale i tu jest problem bo oprócz czynnika wypychającego do udanie zakończonego procesu emigracyjnego (legalnego - ale i też nie :) ) muszą być czynniki przyciągające, których Chiny prócz ekonomii mają deficyt.

jkb - ja tam do Niemców nic nie mam, jest raczej wzrost zainteresowania tym krajem (i jego pozytywny odbiór), ale wielgachnej odezwy naszych pracowników w tym kraju nie ma, co raczej smuci tamtych przedsiębiorców. :) Puki co nasi prują gdzieś dalej w UE.

Wracając do tematu, to ja się trochę Grekom czy Hiszpanom nie dziwię. Gdyby u nas było bezrobocie >25%, a wśród młodzieży 50%, co rusz obniżki płac, lekki chaos gospodarczy i naprawdę niewesołe perspektywy na przyszłość to też pewnie odsetek odmów wiz do USA by skoczył drastycznie - a także do krajów t.j. Chiny, Kanada, Arabia Saudyjska etc.

Napisano

Pytasz co ma przecietny chinczyk ?

Napewno ogromny wzrost gospodarczy co przeklada sie bezposrednio na prawie zerowe bezrobocie, ogromny popyt na pracownikow przeklada sie na coraz wyzsze zarobki, coraz wyzsze zarobki na ogromny popyt wewnetrzny i co za tym idzie jeszcze wiekszy wzrost gospodarczy

Jakby Tuska o polskiej gospodarce sluchac ;)

Napisano

Moim zdaniem głównym powodem "braku zainteresowania" jest nieznajomość języka niemieckiego, niestety...

Niemcy nie sa elastyczni, w Holandii czy skandynawii dostaniesz prace z komunikatywnym angielskim, umieja jakos wyjsc naprzeciw pracownika,przyciagnac go do siebie,

do niemca do przyslowiowej nawet "lopaty" musisz miec komunikatywny niemiecki w wiekszosci przypadkow.

Zarobki tez sa duzo wyzsze w holandi czy skandynawii, mentalnosc, bezpieczenstwo, poziom zycia ogolem....

w ogole widzac ich polityke w uni europejskiej, od razu mam skojarzenie z III rzesza i chyba historia kolem sie toczy, no ale to szeroki temat ...

PEACE

Napisano

Niemcy nie sa elastyczni, w Holandii czy skandynawii dostaniesz prace z komunikatywnym angielskim, umieja jakos wyjsc naprzeciw pracownika,przyciagnac go do siebie.

do niemca do przyslowiowej nawet "lopaty" musisz miec komunikatywny niemiecki w wiekszosci przypadkow.

To prawda, w Niemczech bez sprechania ciężko byłoby o zatrudnienie. Ale jeżeli zależy komuś na pracy w zawodzie w danym kraju i wie, że bez języka nie da rady, to się języka nauczyć musi.

Zarobki tez sa duzo wyzsze w holandi czy skandynawii, mentalnosc, bezpieczenstwo, poziom zycia ogolem....

Zarobki zależą od sektora, i wcale nie jest tak jak piszesz. Swojego czasu orientowałem się w zarobkach informatyków za Odrą i były one wysokie. Nie rozumiem też o co chodzi Ci z mentalnością (Niemcy są raczej przyjaźni) czy poziomem życia (który jest wysoki)

w ogole widzac ich polityke w uni europejskiej, od razu mam skojarzenie z III rzesza i chyba historia kolem sie toczy, no ale to szeroki temat ...

Tak, istny Fall Weiß! :rolleyes:

Napisano

Zarobki zależą od sektora, i wcale nie jest tak jak piszesz. Swojego czasu orientowałem się w zarobkach informatyków za Odrą i były one wysokie. Nie rozumiem też o co chodzi Ci z mentalnością (Niemcy są raczej przyjaźni) czy poziomem życia (który jest wysoki)

Mowiac o zarobkach, patrze na ogol ludzi, ktorzy najczesciej pracuja w uslugach, transporcie, budownictwie, handlu i tu skandynawowie bija na glowe niemcow,

sa tez przyjazniejsi, nie maja glupich uprzedzen do polakow i glupich zartow o polakach itd.

poziom zycia jest w niemczech wysoki, nie liczac bylej NRD, ale w zestawieniu ze skandynawia napewno przegrywaja

PEACE

Zarobki zależą od sektora, i wcale nie jest tak jak piszesz. Swojego czasu orientowałem się w zarobkach informatyków za Odrą i były one wysokie. Nie rozumiem też o co chodzi Ci z mentalnością (Niemcy są raczej przyjaźni) czy poziomem życia (który jest wysoki)

Mowiac o zarobkach, patrze na ogol ludzi, ktorzy najczesciej pracuja w uslugach, transporcie, budownictwie, handlu i tu skandynawowie bija na glowe niemcow,

sa tez przyjazniejsi, nie maja glupich uprzedzen do polakow i glupich zartow o polakach itd.

poziom zycia jest w niemczech wysoki, nie liczac bylej NRD, ale w zestawieniu ze skandynawia napewno przegrywaja

PEACE

Napisano
sa tez przyjazniejsi, nie maja glupich uprzedzen do polakow i glupich zartow o polakach itd.

Co ty z tą przyjaznością, brzmi to co najmniej, jakby jakiś Niemiec Cię porządnie skrzywdził za młodu... A niestety, na "głupie uprzedzenia" zasłużyliśmy sobie sami.

Napisano
jkb mozna sobie zasluzyc ale dlaczego prawie wszyscy mamy placic za to ;)ze ktos cos zle robil-zrobil

Bo niestety taki jest ten świat. Jak kilku polaków ukradnie Niemcom samochód, to już jest Polak - złodziej. A my, zamiast próbować odkręcić ten stereotyp, obrażamy się, jak to robi kanadol... Na szacunek trzeba zasłużyć :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...