Skocz do zawartości

Język Angielski


speedway13

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

  • Odpowiedzi 25
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Moja metoda to mówić, mówić i jeszcze raz mówić. do tego stopnia, że będzie głowa boleć od myślenia jak się wysłowić!

To trochę może ciężko brzmi, ale daje efekty szybko. Poza tym jak czegoś nie wiesz to pytaj, pytaj. Takie tłumaczenie po angielsku słów angelskich jest fantastycznym sposobem zapamiętywania samych słów jak również jak takie słowo wytłumaczyć.

Poleca również zapisywanie słówek na karteczkach i wieszanie na lodówce.

Napisano

Poprawic - oczywiscie! Ja przylatujac tutaj znalam angielski na poziomie mocno zaawansowanym, ale co innego byc w Polsce, znac jezyk i uzywac go od przypadku do przypadku, a co innego przyleciec tutaj i byc wrecz zmuszonym do mowienia. I nie chodzi jedynie o zwykla komunikacje, ale tez o pewne smaczki jezykowe typu idiomy, zarty slowne, czasem slang. Po dwoch latach - ale tak naprawde po roku mowienia dzien w dzien, bo od roku mam prace - zrobilam ogromne postepy jesli chodzi o slownictwo, natomiast mam wciaz momenty, ze sie zacinam, brakuje mi slowa, nie jestem pewna gramatyki, itd. (rozmowcy zazwyczaj przychodza z pomoca). Zdarza sie tez, ze na pytanie zaczynam odpowiadac po polsku, ale zazwyczaj reflektuje sie po pierwszym slowie :D Moim zdaniem nie ma lepszej szkoly jezykowej niz pobyt w danym kraju i uzywanie jezyka na co dzien - nawet jesli poczatkowo kaleczysz czy masz akcent.

Napisano

Mam pytanie do osób które umią ten język bardzo dobrze. W jaki sposób uczyliście się go i czy umiejąc go średni jestem w stanie w usa poprawić go??

ilya_ dobrze pisze, do tego moge dorzucic rade np zatrudnic sie w hotelu w ktorym jest kontakt z amerykanami/anglikami i z nimi mozna porozmawiac o dvpie marynie a z czasem cos z tego zostaje

pozdro

Napisano

wszystko tez zalezy od tego jakie umiejetnosci chce sie rozwinac, bo jesli chodzi o to zeby nauczyc sie jezyka tak zeby sie dogadac i jakos gladko funkcjonowac w anglojezycznym srodowisku to rozmowy z native speakerami sa idealne + ogladanie filmow/sluchanie radia. A jesli osoba chce nie tylko dobrze i plynnie mowic i pisac uzywajac slow i gramatyki na wysokim poziomie to rozmowy z native speakerami i filmy nie wystarcza i tutaj juz trzeba duzo samodzielnej pracy, duzo czytania ksiazek i prasy, ale nie brukowcow typu People, tylko takiego New York Timesa np.

Napisano

Mozna podawac wiele sposobów na naukę ale niestety tylko praktyka tak naprawdę jest najważniejsza. Spotykanie rożnych ludzi i słuchanie rożnych akcentów. Native speaker to oczywiście pierwszy krok, ale jest prawdopodobieństwo, ze sie przyzwyczaisz do jego wymowy i akcentu a jak trafisz na inna osobę to zrozumiesz 50 % tego co mówi. Oglądanie filmów, czytanie książek czy artykułów pomaga w zrozumieniu języka, ale niestety często ludzie narzekają, ze potrafią zrozumieć ale nie potrafią mowić. I tym sposobem wracamy do punktu wyjścia - praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.

Napisano

Pelasia, jak sobie pomysle, ze ludzie faktycznie znaja slowa, ale nie potrafia ich uzywac, tylko je rozpoznaja to dochodze do wniosku, ze brakuje nativeow w polskich szkołach... chociaż 1 godzina tygodniowo powinna być z nativem po to aby dzieciaki pocwiczyly to, czego sie nauczyly w ciagu tygodnia z kims kto uzywa żywego jezyka. Wtedy tez bariera znika, bo dzieciaki wiedza, ze ten native speaker rozumie, ze one jeszcze nie umieja mowic plynnie i bezblednie i jest tam by im pomoc. No, ale nauczanie jezykow obcych w polskich szkolach na poziomie podstawowka/gim/lic i bywa ze nawet na studiach jest takie, ze niekiedy o kant d.. rozbic. Ludzie "ucza" sie angielskiego 9 lat czy wiecej i ...ani be ani me...Czasami nawet polscy nauczyciele moga byc b. dobrzy i starac sie ze wszystkich sil czegos dzieciaki nauczyc, ale gonitwa za glupim programem to uniemozliwia, bo jednego nie zdaza zrozumiec i wycwiczyc a juz nastepne trzeba pakowac do glowy.

Najlepiej zbudowany program nauczania jezyka angielskiego z jakim sie do tej pory spotkalam to byla podstawowka - klasy 1-3. Duzo zabaw, piosenek z pokazywaniem np. ruchy rekoma jak motylek, dialogów ze ślimakami czy biedronkami, powtarzanie w kółko slowek i zdan, zajecia manualne z uzyciem angielskiego - wycinanie konika czy krowki, ktorej potem nadawano imie i opisywano wyglad po ang itp. Moze jedynym nieporozumieniem byl fakt, ze glowny bohater ksiazki to byl caterpillar - gąsienica... i powiedzcie mi ktore dziecko potrafi w tym wieku wymowic tak trudne slowo jakim jest caterpillar? i po co mu wiedziec jak powiedziec po angielsku gąsienica? Nie lepiej uczyc o kotkach i psach ktore dzieciak widzi na codzien w domu czy na podworku?

Napisano

Witam

Też z racji „SELECTED” w DV2014 podjąłem kroki w kierunku angielskiego.

Wydaje mi się że dużo rozumiem z pisanego tekstu zwłaszcza technicznych spaw.

Przerabiałem masę aplikacji komputerowych i programów. Kiedyś w ogóle nie było polskiego oprogramowania. Rozmówki po angielsku to dla mnie blokada. Jedynie odpowiedzi słowne bądź proste pytania. Właśnie jakoś mi się złożyło, że w sumie mam od początku września 5 dni w tygodniu angielskiego. Załapałem się na projekt EU gdzie przez 3 miesiące mam 3 dni zajęć angielskiego z nauczycielem po 2.5 godziny oraz 2 razy w tygodniu native speaker z dziewczyna z Californii. Generalnie moje pierwsze wrażenia.

Test niby wypadł ok poziom A2 ale nie był bym tego taki pewny J. Nauczanie bardzo mi się podoba gdyż idzie równocześnie. Nauczyciel i native speaker dobrze się uzupełniają oraz pokazują różnice takie jak: double three (UK) a thirty-three (USA). Zero (USA) / ou (UK) czy Zet (UK) / Zi (USA) . Zdecydowanie pewniej czuje się z nauczycielem angielskiego, gdyż cały czas materiały są na stole. Fajna jest atmosfera oraz nauczyciel wszystko tłumaczy. Natomiast na native speaker jak nie wyłącze myślenia i nie powtarzam intuicyjnie to się blokuję. Generalnie czy z takim programem mam jakąś szanse (wyjazd do usa wakacje 2014) być przygotowanym, mieć jakieś podstawy aby z pracodawcą nawiązać jakiś tam dialog (interview). Zamierzam szukać pracy jako operator maszyn cnc. Dodam iż pracuje jako programista maszyn cnc. Chciałbym zrobić tam za jakiś czas aplikację dwu letnią bądź certyfikat roczny w College Community. Maja tam świetne kierunki zawodowe. Z tego, co się orientowałem z uczelni wyższej (studia inżynierskie) mogę wziąć wypis ocen przetłumaczony i mogę być zwolniony z egzaminów wstępnych. Pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...