Skocz do zawartości

Dzieci A Emigracja


Gość miqhs

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Kiedy sie kończy i zaczyna rok szkolny w Stanach? Jakie są opcje na wakacje dla dzieci?

Wiekszosc szkół ma własne regulacje. W kazdym stanie jedynie szkoły publiczne maja jednolite terminy.

  • Odpowiedzi 20
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Kiedy sie kończy i zaczyna rok szkolny w Stanach? Jakie są opcje na wakacje dla dzieci?

Wybieracie się do San Francisco? Rok szkolny w szkołach miejskich zacznie się w poniedziałek 18 sierpnia, skończy się w piątek 29 maja 2015.

Napisano

Kiedy sie kończy i zaczyna rok szkolny w Stanach? Jakie są opcje na wakacje dla dzieci?

Zalezy od stanu.U nas rok szkolny zaczal sie 3 wrzesnia,a konczy 20 czerwca,w AR zaczynaja jakos pod koniec lipca a koncza w maju,w IL zaczynaja w srodku sierpnia,koncza poczatrkiem czerwca itd. A opcjep- sa campingi,jakies zajecia przy szkole,czy gdzies w miescie,nalezy wpod koniec roku zapisac dziecko na jakies wakacyjne zajecia.Moja corka przyniosla duzo ulotek o roznych camp itd.mozesz tez dowiedziec sie o takich zajeciach w Parents center.

Podłączam się pod temat. Jak wygląda przyjęcie dzieci w połowie roku szkolnego, czyli np. po pierwszym semestrze. Kiedy w USA kończy się właśnie pierwszy semestr ? Z tego, co słyszałem często dzieci są wstawiane do klas wyżej, czyli rocznikowo do swoich rówieśników (dotyczy dzieci, które już chodziły do szkoły w Polsce). Czy obligatoryjnie trzeba od początku roku szkolnego? Pozdrawiam

Mozesz zapisac w polowie roku szkolnego,ale musisz zapytac w Parents center,bo nie zawsze dzieci daja do klasy wyzej,zalezy kiedy ma urodziny-jesli poczatkiem roku to moga zapisac wyzej,jesli ma urodziny po koncu lipca to pojdzie do klasy z rowiesnikami.

Napisano

Opcje dla dzieci w lecie -

Szukaj "summer day camps" w google - jest sporo programow w najrozniejszych cenach. Warto tez sprawdzic YMCA, i girl scout camps/boy scout camps - te sa w bardzo dostepnych cenach. Czesto koscioly organizuja programy letnie, i JCC (Jewish Community Centers - nie, nie wylacznie dla Zydow!) maja swietne programy. W Kaliforni warto sprawdzic Sierra Club - ma programy na 5-10 dni. Dla starszych dzieci i mlodziezy, Outward Bound, Wilderness Ventures i NOLS oferuja wspaniale (ale drogie) wyprawy.

Napisano

nie wiem, czy poszczegolne stany maja rozne kalendarze szkolne, ale wiem, ze bywa i tak, ze szkoly w sasiedztwie zaczynaja rok szkolny w roznych terminach

moje dzieciaki zaczely szkole o tydzien wczesniej niz pozostale szkoly w miescie (w trzeciej dekadzie sierpnia) i koncza jakos za dwa tygodnie

moze nie jestesmy jakims reprezentacyjnym przykladem (mam dzieciaki w prywatnej szkole - tylko dlatego, ze jestesmy tam z mezem zatrudnieni), ale mozna dziecko spokojnie zapisac do szkoly niemal w dowolnym momencie - choc ze wzgledu na okresy ocen, rodzice wybieraja przelom kwadry raczej niz jakis przypadkowy moment - biuro rekrutacyjne, dla ktorego pracuje, zaleca takie postepowanie, ale go nie wymaga

jesli chodzi o emigracyjne dzieci ---- moje na emigracji urodzone i tak sie z nami wloczyly po swiecie od samego urodzenia

moje dzieci rosna jak chwasty, ale tez moje dzieci innego zycia nie znaja

teoretycznie (jeszcze na studiach bralam udzial w dosc szerokich badaniach nad akwizycja jezyka obcego) dzieciaki ucza sie ze znacznie wieksza latwoscia

ale trzeba pamietac o bardzo waznym elemencie - wsparciu rodzicow

trzeba sobie przede wszystkim uswiadomic, ze dziecko filtruje swiat przez rodzica, wiec jesli rodzic od rana do wieczora "jezusuje" nad przyszloscia dziecka, dzieciak bardzo szybko nabiera przekonania, ze znajdzie sie w naprawde wyjatkowo trudnej sytuacji w nowym srodowisku

nie mozna tez przybrac pozycji kompletnej ignorancji, nie mozna lekcewazyc obaw dziecka - ale to juz raczej truizm dla kazdego przecietnie swiadomego rodzica

z doswiadczenia znam wiele przykladow swietnie zintegrowanych emigracyjnych dzieciakow w roznym wieku

i chyba tylko jeden przypadek porazki - niestety - z mojego punktu widzenia - wygenerowanej przez samych rodzicow - dziesieciolatek po wyjezdzie do szkocji srednio radzil sobie z materialem (poczatkowo jezyk bym problemem, ale z czasem problemem byli przede wszytskim rodzice, ktorzy wprowadzili dzieciakowi atmosfere terroru, napedzanego jeszcze wiecznymi komentarzami, ze nauczyciele glupi, ze szkocja glupia, ze inne dzieciaki glupie, ze oni wiedzieli, ze tak bedzie, ze nie mozna dziesieciolatka wyrwac z korzeniami --- rodzina w koncu wrocila do polski (nie z powodu chjlopca, generalnie adaptacyjnie sobie nie poradzili)

wszystkim emigrujacym wkrotce dzieciakom zycze wszystkiego dobrego:)

Gość miqhs
Napisano

Mój właśnie miał wczoraj depresję, kochany synek dostał furii, że nie chce wyjeżdżać bo będzie nikim i jego życie nie ma sensu...Wszyscy piszą, że dzieci się aklimatyzują bez problemu, ale z moim zawsze jest na opak :) Wietrzę problemy :)

Mam jeszcze pytanie dotyczące krzesełek do auta - do jakiego wieku/wzrostu są wymagane dla dzieci?

To jeszcze edit: możesz mi napisać, żeby tak podsumować i nie szukać po całym forum, jakie dokumenty są wymagane przez szkołę (o ile się to aż tak bardzo nie różni w różnych stanach). Jedni mówią, że prawo jazdy, inni, że wystarczy umowa najmu. A skoro już mamy fachowca na forum to nie mogłam nie zapytać :)

Napisano

@miqhs - nie martw się na zapas. Normalne, że młody ma napady lęku przed tym co nieznane. Moja na miesiąc przed wyjazdem dostała ataku paniki, płakała, że ja jej nie rozumiem, bo nie mnie się życie całkowicie zmienia, że ona musi porzucić całe swoje dotychczasowe życie, że przyjaciele, że tam nikogo nie zna, że nie da rady... Następny był atak szału, że ona nigdzie nie jedzie, że nie mamy prawa jej życia ustawiać ... - dodam tylko, że wyjazd do taty i do szkoły to był jej pomysł i bardzo tego chciała :D

Poleciała i już po tygodniu (a były to wakacje) miała koleżanki, z którymi wówczas miała chodzić do szkoły. Latała dwa razy w tygodniu na siatkówkę do szkoły w wakacje i było super. Potem się sytuacja jeszcze zmieniła, bo okazało się, że się dostała do najbardziej wymarzonej szkoły więc opuściła tamte koleżanki i jak na skrzydłach poleciała 9 września do nowego HS, które - uwierz- do malutkich i kameralnych nie należy ;)

Będzie dobrze, a strach i wszelkie wątpliwości związane ze zmianą wszystkiego są naturalne.

Gość miqhs
Napisano

Mieliśmy już kilka rozmów, ale byłam zaskoczona tą reakcją bo młody ma dopiero 10 lat i kumpli zmienia jak rękawiczki ;) Poza tym to jedynak więc siłą rzeczy trochę bardziej sie nad nim trzęsiemy, dzięki za słowa otuchy ;)

Napisano

Bedzie dobrze :) Wy będziecie razem wiec bedzie jeszcze łatwiej. Moja jest daleko od mamy, ale daje rade i ze szkoły i ludzi jest bardzo zadowolona. Inna sprawa to relacje z tata, ale coz - ona ma 16 lat wiec chyba najtrudniejszy czas, a tatusiowi wydaje sie ze ona cały czas ma kilka lat.... Ale to zupełnie inny temat

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...