researcher Napisano 19 Października 2014 Zgłoś Napisano 19 Października 2014 Witam Jestem młodym (26) naukowcem zaczynającym "szlajać sie" po świecie. Moja Alma Mater wysyła mnie do Bostonu na kilka tygodnii celem odbycia szkolenia i wymiany doświadczeń i ogólne takie ble ble ble. Podczas wizyty w Konsulacie po przedstawieniu zaproszenia z Harvardu i potwierdzenia finansowania ze strony mojej Uczelnii rozmowa przebiegła w bardzo radosnej wręcz sielskiej atmosferze. Wiza b1/b2 na okres 10 lat plus życzenia miłego pobytu i komfortowej podróży. Do tego momentu wszystko gra jak tra la la. Po zostawieniu paszportu i wyjściu z Konsulatu uświadomiłem sobie, że na ostatniej stronie paszportu od 7 lat dumnie widnieje wiza wielkiego i zapijaczonego niedzwiedzia - rosyjska. Nikt nie mógł do tej pory tego widzieć - nikt mi paszportu do momentu jego zostawienia nie analizował pod tym kątem. Moje pytanie - czy istnieje ryzyko nie wpuszczenia na pokład samolotu bądź problemy na JFK/Loganie ? Dodam, że mam szczere intencje względem Stanów, w Polsce trzymają mnie duże projekty naukowe, a turystyczny epizod rosyjski jest obecnie moją traumą. Dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie tego postu i życzę miłego dnia/wieczoru/nocy/poranka etc. MK
dareknow0 Napisano 19 Października 2014 Zgłoś Napisano 19 Października 2014 Nie ma problemu .Posiadanie wizy putinowskiej nie przeszkadza aby wjechać do USA . Pomimo obecnej sytuacji politycznej rosyjskie samoloty lądują w USA i cieławieki putinki tu podróżują .
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.