Skocz do zawartości

Wiza K1 I Sprawa W Sądzie O Zgodę Na Wyjazd Dziecka I Paszport


nina86

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

owszem, ma wiele wspólnego z wolnością. nie tylko moją, ale i dziecka. ponieważ, ja nie mogę z moim dzieckiem pojechać nawet do innego miasta w Polsce. mimo, że jako matka mam prawa rodzicielskie. uważasz to za normalne??? za wolność? podróże kształcą, moje dziecko ma zakaz podróżowania, bo taki jest kaprys ojca. dopowiedz sobie sama, co jeszcze może się kryć za tą jedną informacją.

Napisano

Mozesz wyjechać do innego miasta, z doświadczeń rodzinnych wiem, ze wywóz dziecka do innego miasta nie zalicza sie do uprowadzenia jesli nie znajduje sie poza granicami kraju. Jesli wywieziesz dziecko na podróż kształcąca nie bedzie mógł legalnie ci nic zrobić. Jesli inne zasady były ustanowione przez sad, to były widocznie do tego powody. Jak juz wspomniałam, nie znam twojej sytuacji ale Ty starasz sie wywieść dziecko do kraju mu całkowicie nieznanego, gdzie pewnie nikogo nie bedzie rozumiał, do mężczyzny który nie jest jego ojcem, oderwac go od rodziny i znajomych i wszystkiego co mu znane. To wszystko musi być dokładnie przemyślane i przeanalizowane przez sad aby nie okazało sie, ze to tylko kaprys matki, która rzuca sie na niewiadomo co. Jest takich przypadków wiele ( nie mowię, ze tak jest u Ciebie). Tutaj ważniejsze jest dobro dziecka niż Twoja "wolność" do podróżowania i jako matka powinnaś to całkowicie zrozumieć. Sa przecież takie historie, ze włosy na głowie stają, co matki lub ojcowie sobie wymyślają i dzieciaki w to wszystko wciągają.

P.s. Z twoja wolnością nie ma to nic wspólnego, Ty sobie mozesz wyjechać gdzie dusza zapragnie. Tu sprawa sie toczy o wasze dziecko. Nikt nie ma praw ograniczonych z tego co piszesz, wiec macie takie same prawa i obowiązki. Nie mozna dziecka spakować i wyjechać na drugi koniec swiata bez zgody drugiego rodzica . Jesli to nie jest logiczne to ja juz sama nie wiem co jest. Jesli ojciec jest taki okropny, wystąp o wyłączne prawa do opieki.

Napisano

nadal nie rozumiesz - ojciec mojego dziecka jest dla mojego dziecka jak niemalże obcy pan. nie będę opisywała relacji i tłumaczyła kto co i jak. bo nie o tym jest temat. temat jest, czy ktoś miał takie przejścia, jak ja.

dziekuję za uwagę.

Napisano

nadal nie rozumiesz - ojciec mojego dziecka jest dla mojego dziecka jak niemalże obcy pan. nie będę opisywała relacji i tłumaczyła kto co i jak. bo nie o tym jest temat. temat jest, czy ktoś miał takie przejścia, jak ja.

O relacjach zaczęłaś pisać ty pierwsza, a ludzie mają prawo komentować jak chcą i kiedy chcą bo do tego służy forum.Przykro nam że nie podoba ci się obowiązujące prawo (dodam że w USA jest jeszcze bardziej restrykcyjne).

Napisano

nadal nie rozumiesz - ojciec mojego dziecka jest dla mojego dziecka jak niemalże obcy pan. nie będę opisywała relacji i tłumaczyła kto co i jak. bo nie o tym jest temat. temat jest, czy ktoś miał takie przejścia, jak ja.

dziekuję za uwagę.

A czy ja gdzieś komentowalam relacje ojca z dzieckiem ? Pisałeś, ze sie nigdzie nie mozesz ruszyć, wiec napisałam ze mozesz. Takze napisałam, ze chcesz wyrwać dziecko od znajomego mu środowiska i zadaniem sadu jest sprawdzenie czy masz do tego prawo, tym bardziej ze nie masz wylacznych praw rodzicielskich. To czy ojciec jest dziecku obcy czy nie, to niczego nie zmienia, nie ogranicza to jego praw. Nie wiem czego ty sie doczytujesz w moich postach. Ehh!

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...