Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam wszystkich,

Prosze was o pomoc. Moja sytuacja jest następująca: mój chłopak polak został wysłany przez polską firmę do USA na pół roku (ma wizę turystyczną, na granicy ściemniał że przyjechał na szkolenie lub bussiness meeting- już nie pamiętam) a ja mam do niego lecieć teraz na święta na 3,5 tygodnia. Mam wizę turystyczną. Nocować będę u niego tzn. w mieszkaniu, które mu wynajęła firma. Nie wiem co mam powiedzieć na granicy przy wjeździe do USA. Jaki jest powód mojego przyjazdu i gdzie będę nocować? Nie nocuję w hotelu jak napisałam wyżej więc żadnego potwierdzenia nie mam, jedyne co mam to bilet powrotny. A też nie chcę jemu narobić żadnych nieprzyjemności i mówić prawdę, że"przyjechałam do chłopaka, który u was pracuje i nie wraca na święta do kraju". Proszę pomóżcie..

Napisano

Przykre, że polska firma nie zatroszczyła się o to, żeby ich pracownik nie łamał prawa w innym kraju.

Przynajmniej tak wynika z Twojego postu.

Nie przesadzał bym bo nie wiadomo co tam robi...... nie wszystko jest zakazane...

Napisano

chyba nie jest wolontariuszem ;)

od tego jest wiza b1 i pewne typy podpadaja pod ten typ wizy

kto wie czy On nie mial wizy b1/b2 i jak lecial to mogl wleciec na statusie biznesowym a wiec b1 :)

pytasz sie co robic a kazda osoba jest inna,wazne aby nie dac zlapac na klamstwie oraz tym ze sie mozesz zakrecic ;) a tak mowisz ze lecisz do hotelu,mozesz tam byc nawet 1 dzien :)

Napisano

chyba nie jest wolontariuszem ;)

od tego jest wiza b1 i pewne typy podpadaja pod ten typ wizy

kto wie czy On nie mial wizy b1/b2 i jak lecial to mogl wleciec na statusie biznesowym a wiec b1 :)

pytasz sie co robic a kazda osoba jest inna,wazne aby nie dac zlapac na klamstwie oraz tym ze sie mozesz zakrecic ;) a tak mowisz ze lecisz do hotelu,mozesz tam byc nawet 1 dzien :)

Moi znajomi latają na B1 na dłuższe okresy. Obstawiaja targi, spotykają się z kontrahentami czy klientami. Do tego biorą gdzieś podczas pobytu urlop. Może nie jadą na 6 miesięcy ale tydzień to tez nie jest.

Napisano

No on powiedział na granicy, że przyleciał na bussiness meeting, gdyz wiza mu na to pozwala ;) Oboje zadecydowaliśmy, że powiem prawde, czyli jade do chlopaka na świeta, który jest tam na bussiness meeting i będę mieszkała razem z nim :) wszystko dlatego że boimy się że mogę wpaść jak będę kręciła :). Dzięki wszystkim za udzielone rady :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...