Skocz do zawartości

Starania O Wizę B2 A Realne Szanse


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

za klamstwo bedzie ban.

a tak idziesz po raz kolejny po wize i tyle i co ciekawe ze nic sie nie zmienilo u tej osoby i wiza byla,bo inny Konsul i inna decyzja

jak widzisz samo zycie :)

a nic nie mow o tym rozwodzie

Nie ma nic tez zlego ze kogos poznalas na necie,ze ktos chce Ci pomoc-z checia tez bym taka osobe poznal jak ten Twoj znajomy,masz duzooo szczescia :)

pare tez bylo podobnych przypadkow i wiza byla :)

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Poznalismy się 5 miesięcy temu, skype, maile i tak znajomość przetrwała do dzisiaj :-) Niedawno postanowiłam ze wracam do Polski, nawet wyslalam CV ale z racji okresu swiateczno-noworocznego jest cisza. Wpadl w czwartek na pomysł ze skoro nie mam pracy, on ma swoja firmę to może wziąć sobie trochę wolnego i ja w tym czasie żebym przyjechała :-).

W piątek zlozylam wniosek, na środę mam rozmowę umowiona (szybko teraz to idzie).

Plan jest taki, ze przyjezdzam w styczniu (zeby nie tracić czasu) na tydzień, półtora do Nowego Jorku, potem wyskoczylibysmy do jego przyjaciela w Toronto ( po drodze Niagara, być może wyskok do Montrealu), a później na tydzień do San Francisco do jego rodziny :-)

Napisano

jak z 2 stron jest chec to czemu ma nie przetrwac ;) tez znam takie przypadki ze juz ponad 10 lat takie cos jest ;)

:) jedynie nikt nikogo nie zaprasza,nie chce za nic placic ;) masz chec to lec i plac za wszystko :) od biletu,po mieszkanie,.

sa tez rodzinne takie przypadki,placic?po co,,masz kase to plac, ;) nic mnie nie obchodzisz :)

Napisano

Zobaczymy czy ogóle wizę dostane :-) Szanse sa pewnie male, raz ze brak więzi, dwa ze jade do obywatela USA czyli typowy imigrant. Zastanawiam się jak poprowadzić rozmowę, co powiedzieć itd. Byłoby super pojechać ale wiem ze nic na sile. Im bardziej będę chciała tym wieksze prawdopod ze będzie odmowa ;)

Napisano

Byłoby super pojechać ale wiem ze nic na sile. Im bardziej będę chciała tym wieksze prawdopod ze będzie odmowa ;)

Dokładnie takie miej podejście.

Nie, że jest to kwestia zycia i śmierci, a wręcz przeciwnie - że jak wizy nie dostaniesz, to świat Ci się nie zawali :)

Odpowiadaj tylko na zadane pytania, nie zasypuj konsula żadnymi dodatkowymi informacjami, mów prawdę, nie ściemniaj, uśmiechaj się i będzie dobrze :)

Trzymam kciuki!

Napisano

Dzięki :-) Dam na pewno znać w środę po rozmowie to dla innych będzie wskazówka na przyszłość :-)

Nie zamierzam sciemniac, dlatego we wniosku wpisalam prawdę i tylko prawdę ;) Jeszcze 3 dni i wszystko będzie jasne. W ogóle teraz jest super uproszczona procedura, wszystko zalatwilam przez Internet, począwszy od wypełnienia wniosku, opłacie za wize, konczywszy na umowieniu spotkaniu. W piątek wypelnilam wniosek a w środę juz rozmowa, pewnie gdyby nie święto to juz we wt byłaby rozmowa.

Co ma być to będzie, zobaczymy jak się wszystko potoczy :-)

Napisano

za duzo nie mow ze lecisz do rodziny ;)

lecisz zwiedzac :) i co zwiedzisz,zobaczysz a nie rodzine odwiedzisz

co innego Kanada,tam lecisz do znajomego :) a Montreal to zobaczyc drugie co wielkosci miasto francusko jezyczne na swiecie :)

Napisano

Dziękuje za porady :-). Zamierzam iść na luzie i mowic prawdę, a co bedzie to okaże się na miejscu. Oczywiście dam znać jak poszło na rozmowie :-)

Mam pytanie do ambasady biorę dokumenty (paszport, potwierdzenie ds160 itd.) a co z telefonem? Jest możliwość zostawienia u ochrony? Rozumiem ze wszystko inne zostaje poza ambasada?

Napisano

Dziękuje za porady :-). Zamierzam iść na luzie i mowic prawdę, a co bedzie to okaże się na miejscu. Oczywiście dam znać jak poszło na rozmowie :-)

Mam pytanie do ambasady biorę dokumenty (paszport, potwierdzenie ds160 itd.) a co z telefonem? Jest możliwość zostawienia u ochrony? Rozumiem ze wszystko inne zostaje poza ambasada?

Telefon mozna zostawic na wejsciu. Ja nie wnosilem nigdy, ale widzialem, ze ludzie zostawiali.

Napisano

Po pierwsze primo to fakt żebyś miała niemieckie papiery które niby miałby ci pomoc to nie pomogly by. To ze nie musisz sie starać o promesę przed konsulem wcale nie ułatwia a może zaszkodzić. Straciłabys więcej kasy niż te 500 coś tam pln, bo po prostu nie wpuścili by sie na lotnisku do USA i miałabyś bana, cofkę z lotniska i bye bye + strata za bilet - ca 2000 pln.

Po drugie primo to nie załatwi cię brak więzów. Wiesz co cię załatwi? Brak środków na to co planujesz. Rozrzut zwiedzania masz ze tak powiem konkretnie duży. Do tego wybierasz najdroższe chyba miejsca i nie mowię tylko o samych miejscach ale i możliwościach dostania sie tam w niskiej cenie.

Po trzecie primo. Nawet jakby brak kasy był przeszkoda, to jedyne co by co pomogło to ze np masz rodzine na miejscu która ma zarobki na poziomie (jaki to poziom tego nikt nie wie ;) ) i która by cię tam utrzymała. Nikt nie uwierzy w miłość via skype i chęć kogoś tam do sponsorowania zupełnie obcej osoby. Nikt nikomu nie da gwrancji ze jak sie kolesiowi nie spodobasz w realu to on cię nie wywali na ulice, i co wtedy?

Ale idź. Zamiary masz pewnie uczciwe, może nawet ktoś ci uwierzy.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...