Lx13 Napisano 28 Maja 2015 Zgłoś Napisano 28 Maja 2015 Oczywiście ze masz racje. Mówienie wprost o widzimisie jest śmieszne, jednak zwróć uwagę ze przepis jest tak stworzony żeby dać maksymalne pole do manewru właśnie takiemu urzędnikowi. Ten sam przepis lub sytuacja może zostać zupełnie inaczej zinterpretowany. I właśnie z tego powodu biorą sie niestworzone historie o tzw humorze urzędnika. Oficer na wjeździe zadaje 1 max 2 pytania. Oczekuje krótkiej mającej sens odpowiedzi. Jesli ktoś nie potrafi odpowiedzieć to sam pakuje sie w kłopoty. Oficer ma komputer. Jesli wyskoczy mu coś co spowoduje jego,wątpliwość co do pobytu to odsyła na secondary ale wcześniej na pewno zada 2 lub 3 dodatkowe pytania - da osobie szanse. Natomiast z obserwacji własnej. Większość problemów i niestworzonych historii pojawia sie ze wiele osob mowi bardzo kiepsko po angielsku. Albo nie rozumieją pytania, albo nie potrafią zwięzłe odpowiedzieć. I w sumie tyle wyjaśnienia tzw widzimisie.
laurels Napisano 28 Maja 2015 Zgłoś Napisano 28 Maja 2015 Mnie sie raczej wydaje, ze to zalezy od osobowosci danej osoby i dlatego nie wiadomo na kogo trafisz. Jeden sie nudzi i odlicza minuty do zakonczenia zmiany, chetnie wdaje sie w pogawedki, bo mu szybciej czas leci, a na komputer spojrzy lub nie; a inny to sluzbista co sprawdzi cala twoja rodzine spotkalam i takich i takich. Jeden wymachiwal paszportem meza i pokazywal innym oficerom, bo w zyciu tyle pieczatek nie widzial, a innym razem urzednik wypytywal go jaka ma prace i dlaczego tyle podrozuje ze smiertelna powaga na twarzy podejrzewajac co najmniej jakies tajne sluzby
andyopole Napisano 29 Maja 2015 Zgłoś Napisano 29 Maja 2015 Nawet nie zauważyłam A więc schowaj język a wytęż wzrok... ;-p
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.